cytaty z książek autora "Waldemar Smaszcz"
Można kochać i chodzić samemu po ciemku/ z przyjaźnią inaczej – ta zawsze wzajemna.
Miłość, której nie widać, nie zasłania sobą.
Było po śmierci/świat stał się biały/jak na rozpacze lek/wszystkie me grzechy się rozpłakały/ i ucałował śnieg.
Pomódl się o to, czego nie chcesz wcale.
Umarli są przy mnie żywi / istnieją skoro ich nie ma.
To, co zrozumiałeś, to już nie jest Bogiem, a więc zaufaj, pozwól Bogu działać w swoim życiu.
Wiersz musi być prosty, pisany własnym językiem, a nie cudzym, bo tylko w takich wierszach można zamieszkać, czuć się dobrze.
Lubię wiersze serdecznie niemodne i szczęśliwie zapóźnione.
U nas zawsze rozpoczyna się kolejna część Dziadów.
Można odejść na zawsze, by stale być blisko.
Poproście Matkę Bożą, abyśmy po śmierci/ w każdą wolną sobotę chodzili po lesie/ bo niebo nie jest niebem, jeśli wyjścia nie ma.
Poezja to wyrażanie niewyrażalnego.
Pora odejść żal tając, jak iskry niezgasłe/ że mnie ze wsi zabrali, by pokrzywdzić miastem.
Klękam z lampką i wiankiem / z czarnym kloszem sutanny u nóg.
Ciemno od tajemnic, strach ile ich było/ ogień i krew na ziemi porytej kulami/ i nagle dobry księżyc i las z jagodami/ dziecko, co na wrzosach twarzyczkę złożyło.
Dobra Nowina, poświadczenie własną postawą głoszonych prawd, niekiedy upomnienie w imię miłości, zawsze i jedynie.
Bóg mnie uczył poprzez ludzi, których spotykałem.