Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dla mnie przereklamowane. Pomysł całkiem niezły, tylko jak dla mnie niezbyt dobrze przemyślany. Merry jest kobietą pod trzydziestkę, a niekiedy mam wrażenie, że zachowuje się i mówi jak nastolatka. Kiedy Thomas, przyjaciel i ukochany od lat zostawia ją przed ołtarzem dziewczyna załamuję się. Nie na długo, bo zostaje jej drugi przyjaciel,który dla odmiany podkochuje się w niej od lat. Pomieszanie z poplątaniem. Cóż, Nick to postać chyba najciekawsza z całej tej historii bo mało dostrzegalna. Szkoda lub nie szkoda, że zauważa mężczyznę i zakochuje się w nim (prawdopodobnie, bo wciąż porównuje go z Thomasem). Jak dla mnie, książka mało wyrazista.