Najnowsze artykuły
- ArtykułyCo nowego w wydawniczym świecie? 9 wrześniowych premier na ten tydzieńLubimyCzytać1
- ArtykułyNie uwierzysz, kto to napisał. Nietypowe książki znanych pisarzyBartek Czartoryski10
- ArtykułyLicho nadal nie śpi, czyli książki z motywami słowiańskimiSonia Miniewicz43
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj egzemplarz książki „Dziewczyna o mocnym głosie“LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Stefan Zeidenitz
1
6,6/10
Pisze książki: poradniki
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,6/10średnia ocena książek autora
79 przeczytało książki autora
48 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Przewodnik ksenofoba. Niemcy
Ben Barkow, Stefan Zeidenitz
6,6 z 59 ocen
124 czytelników 11 opinii
2011
Najnowsze opinie o książkach autora
Przewodnik ksenofoba. Niemcy Ben Barkow
6,6
116/150/2020
Wyzwanie LC sierpień 2020 - Nieczytany gatunek wg moich statystyk LC
Zabawna lekturka na godzinkę. Może jeszcze złapię coś innego z tej serii. Pełna lepszych i gorszych dowcipnych i karykaturalnych stereotypów o Niemcach. Wszyscy to wiemy, ale tu mamy zebrane w jednej książeczce. Niemcy to trochę nasze pokrewne dusze na plaży: my się owijamy parawanami, a oni otaczają fortyfikacjami z piasku. Nie ma tam też w zasadzie arystokracji (jak u nas),jest klasa, którą z grubsza można określić jako wyższą niższą średnią klasę średnią (jak nie u nas). W seksie też znajomo: w ramach uwodzenia tak bardzo zanudzają (pogawędką),że gacie same opadają.
Za to objawem wszechmocnego porządku (czyli ordnungu) jest np. skarżenie się na źle powieszone pranie, np. niesymetrycznie. No, a jak rzucicie papierek na ulicę i jakimś cudem uda wam się nawiać do sąsiedniego landu, to sprawa zostanie oficjalnie przekazana tamtejszej policji, która przejmie za wami pościg.
Opowiadają też o sobie dowcipy: „Prusak, Bawarczyk i Szwab siedzą sobie przy piwie. Nagle do kufla każdego z nich wpada mucha. Prusak wylewa piwo razem z muchą i zamawia nowe. Bawarczyk wyciąga muchę placami i pije dalej. Szwab natomiast wyjmuje muchę i każe jej wypluć piwo, które wypiła.” Zaiste, lepsze to od brodatego kawału o poznaniaku i krakowiaku, którzy tak ciągnęli złotówkę (każdy w swoją stronę),że aż wynaleźli drut.
Nie wiem, czy wiecie, ale mądrość człowieka zależna jest od przeczytanych przez niego książek. Jeżeli chce się być wyśmianym, wystarczy w pociągu wyjąć najnowszą powieść sensacyjną Jeffreya Archera. Nie wiem w takim razie, w jakim miejscu stawia mnie czytanie tej książeczki. Jest jednak inna opcja - można na mieście pokazać się z czymś krótkim, niszowym i do tego w obcym języku. Wtedy zachwyceni Niemcy pomyślą, że czytacie cienkie książki, bo wszystkie grube już zaliczyliście, i czytacie w obcych językach – bo już macie za sobą wszystkie niemieckie.
A skoro już przy językach jesteśmy, to tworzenie nowych słów w języku niemieckim jest okropnie łatwe. Wystarczy wziąć dowolną liczbę istniejących słów i połączyć je w jedną zbitkęwyglądajacąmniejwięcejtak. A książka ma stron 107 (einhundertsieben, to jeszcze wcale nie tak wiele – ani stron ani sklejonych liczebników).
Na koniec coś optymistycznego: „Niemcy traktują seniorów z należytym poważaniem i szacunkiem, czekając z niecierpliwością, aż im również będzie dane dołączyć do tej elity.”
Przewodnik ksenofoba. Niemcy Ben Barkow
6,6
Książeczka jest mała (właśnie: książeczka),idealna do podróży, zwłaszcza do narodu, którego dotyczy. Czytałem ją wiele dni. Nie dlatego, że trudna, naukowa, obszerna - wręcz przeciwnie. Jest lekka, łatwa i przyjemna. I nie jest dysertacją naukową. I nie ma pretensji do poważnego i wyczerpującego analizowania tematu. Jest swobodną wykładnią dla przeciętnego odbiorcy, kim są Niemcy. W dodatku z ironią, niekiedy kpiną, ale bez złośliwości i niechęci, że o nienawiści nie wspomnę. Dlatego czytałem ze smakiem długo i wnikliwie.
Całe mnóstwo akapitów można traktować jako cytat, jak tezę o pewnych cechach lub zachowaniach Niemców. Pisane przez Niemców. Tak przy okazji - autorzy także prezentują te same wady i zalety, jak przedstawiana nacja. Ale ogólnie udało im się stworzyć w miarę lekką, satyryczną, choć życzliwą charakterystykę swego narodu. W sam raz na wakacje. Bo oczywiście wielka literatura to nie jest. Poradnik ani przewodnik też nie. Ale smakowanie wad naszych sąsiadów - bezcenne. Polecam.
PS. Przypadek sprawił, ze zacząłem serię "Przewodników ksenofoba" od Niemców. Na pewno sięgnę po ciekawiej napisany inny. Ciekawe, że w serii, liczącej wg wydawcy (ostatnia strona)co najmniej 30 nacji, w tym tak egzotyczne, jak Nowozelandczycy, Islandczycy czy Albańczycy, zabrakło miejsca dla Turków, nie mówiąc już o Arabach. Poprawność polityczna czy strach?