Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 11 października 2024LubimyCzytać338
- ArtykułyNoc Bibliotek już dzisiaj! Sprawdź, jakie atrakcje czekają na odwiedzających!LubimyCzytać2
- Artykuły„Co porusza martwych” – weź udział w quizie i wygraj pakiet książekLubimyCzytać23
- ArtykułyTworzyć poza rozsądkiem. Przypadek Francisa Forda CoppoliAdam Horowski1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
George P. Potter
1
6,0/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,0/10średnia ocena książek autora
20 przeczytało książki autora
51 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Zwingli George P. Potter
6,0
Biografia bardzo ważnej dla reformacji postaci, a w Polsce chyba prawie nie znany. Obok Kalwina jeden z najważniejszych twórców wyznania „reformowanego”. Zacznijmy jednak od początku.
Reformacja w XVI w. to przede wszystkim dwa wyznania – popularnie nazywane od swoich „twórców” Luteranizm i Kalwinizm. W obu tych wypadkach nazwy te są w sumie mylące i bardziej poprawne jest używanie nazw kościół ewangelicko-augsburski (luteranie) i ewangelicko-reformowany (kalwini). Nazwy te lepiej oddają czym te kościoły są, i nade wszystko pokazują że kościoły te wyrastają znacznie poza swoich głównych twórców.
Szczególnie ważne jest to w wypadku „reformowanych” dla których oprócz Jana Kalwina równie ważną postacią jest właśnie opisywany tu Zwingli. Na marginesie tylko dodam że nie są to jedyne dwa „fundamenty” dla reformowanych, ale nie o tym w recenzji.
Zwingli żył w latach 1484-1531 – był praktycznie równolatkiem Lutra. To ciekawe, ponieważ sam Jan Kalwin przeszedł na stronę reformacji dopiero w okresie 1534-1536 - w efekcie odwoływał się w jakimś stopniu do poprzednika. To Zwinglianizm zapoczątkował tą inną (od wyznania augsburskiego) ścieżkę reformacji i miał na tym polu spore sukcesy. Zwingli przechodził tradycyjną w tym wieku drogę od księdza będącego pod wpływem humanizmu i Erazma po samodzielnie intepretującego Biblię badacza. Co ważne widać jak bardzo w podobnym czasie ale w różnych miejscach różne osoby dochodziły do podobnych wniosków. Dla mnie książka to dowód na to, że do reformacji musiało dojść, a kto będzie jej motorem nie miało aż takiego znaczenia (inną sprawą oczywiście jest czy musiała skończyć się tak jak się skończyła). Sama książka jest poprawnym przybliżeniem postaci, widzimy dzieciństwo, lata kształcenia i ewolucji Zwingliego. Spora ilość przypisów uwiarygadnia opowieść.
Daje się zauważyć dość krytyczny stosunek Autora do opisywanej postaci jak i czasów, generalnie jest to dobra cecha. Momentami jednak ten krytycyzm jest bardziej posunięty po stronie religijnych reformatorów niż strony katolickiej. Jest to pewna wada, jednak nie powoduje „niemożliwości” w lekturze.
Sama postać jest dość kontrowersyjna, Zwingli zginął na polu walki, nie był zatem tylko uduchowionym teoretykiem, ale postacią żywo zaangażowaną w szerzenie ewangelii, nawet w ten nieakceptowany dziś sposób.
Autor nie stroni od szerokiego ukazania kontekstu w którym Zwingli żył i tworzył - bardzo ciekawie dla mnie pokazuje jak w zupełnie innych warunkach życia społecznego powstawały wyznania augsburskie jak i reformowane. To pierwsze, w świecie książąt z tendencjami do władzy niczym nie ograniczonej, to drugie w świecie miejskich i wiejskich kantonów w dużej mierze samorządnych i zarządzanych przez różnego rodzaju rady. To samo w sobie jest bardzo ciekawą obserwacją i wartością z lektury książki, mimo że to w sumie tylko biografia Zwingliego.
Polecam uważnej lekturze i poszerzenia horyzontów, zwłaszcza w roku 500-lecia reformacji (opinia pisana w 2017 r.).