Najnowsze artykuły
- Artykuły7 gotyckich powieści na mgliste dniKonrad Wrzesiński31
- Artykuły„Psychoza”, „Lśnienie”, „Zagłada domu Usherów”, czyli różne oblicza motywu szaleństwa w literaturzeMarcin Waincetel18
- ArtykułyCzytamy w weekend – Światowy Dzień Zwierząt 2024LubimyCzytać421
- ArtykułyReese Witherspoon i Harlan Coben piszą wspólną powieść. Premiera thrillera już w przyszłym rokuKonrad Wrzesiński36
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Arkadiusz Brzask
1
7,3/10
Pisze książki: nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Najpopularniejsza książka
Homoseksualizm u mężczyzn : aspekty psychologiczne, psychiatryczne i ewolucyjne
7,3 z 15 ocen
86 czytelników 2 opinie
Jest to "pseudonim literacki" polskiego uczonego, który podobnie jak wielu innych zastanawia się nad pochodzeniem homoseksualizmu.
7,3/10średnia ocena książek autora
20 przeczytało książki autora
66 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Homoseksualizm u mężczyzn : aspekty psychologiczne, psychiatryczne i ewolucyjne
Arkadiusz Brzask
7,3 z 15 ocen
86 czytelników 2 opinie
2008
Najnowsze opinie o książkach autora
Homoseksualizm u mężczyzn : aspekty psychologiczne, psychiatryczne i ewolucyjne Arkadiusz Brzask
7,3
Wydawałoby się, że na początku XXI wieku nie istnieje już zjawisko tabu dotyczące najbardziej delikatnej i intymnej sfery człowieka jaką jest jego seksualność. Powstało przecież bardzo wiele różnego typu książek, opracowań i analiz, dotykających najprzeróżniejszych doświadczeń i ludzkich zachowań, omawiając je bez żadnego skrępowania i rumieńców na twarzy. Ale jednak, jak się okazuje, temat wcale nie został do końca przepracowany i definitywnie zinterpretowany. Często dostajemy do wglądu tylko jeden aspekt tej skomplikowanej w opisie rzeczywistości, bo mimo zdjęcia z niej różnorodnych zasłon, pod którymi skrywały się mroczne i jasne tajemnice ludzkiej seksualności, okazuje się, że są tam jeszcze nadal i jest ich wbrew pozorom bardzo dużo. Są przestrzenie, które nadal nie zostały zbadane lub ich opisy są nieakceptowane i kontestowane jako sprzeczne z obowiązującymi modelami przyjętymi przecież jako jedynie obowiązujące a więc słuszne. Co gorsza, autorzy, którzy próbują dotrzeć do tej strefy zakazanej i stanąć okoniem narażeni są na liczne szykany i ostracyzm środowiska jako ci, którzy łamią zawodowe ustalenia, a więc stają się odstępcami. Różne mogą być powody takiego podejścia. Autor niniejszej książki, która ukazuje się pod pseudonimem, podaje jako motyw usprawiedliwienia się z tego zabiegu przede wszystkim negatywny klimat panujący w społeczności akademickiej, która mocno skostniała i uwiązana relacjami z takimi strukturami jako środowiska kościelne czy polityczne absolutnie nie chce dopuścić, by tym grupom wpływu narazić się głoszeniem poglądów, które mimo swej naukowej podbudowy, wyraźnie zaprzeczają treściom przez nich promowanym, bo nie poddane odniesieniom moralnym czy religijnym. To nie tylko cofa naukę w jej dążeniu do prawdy, ale naraża też wiele osób na tkwienie w mitach i błędnych przekonaniach, bo uznawanych przez większość za prawdziwe i słuszne, bo dobre społecznie mimo, że de facto niszczące jednostkę i kłamiące, co do istoty problemu. A problem to przecież nie błahy, bo dotyczy interpretacji i sposobu podejścia do zagadnienia homoseksualizmu wśród mężczyzn, a w przypadku Autora jest próbą pokazania na jak chwiejnych podstawach zbudowane są dzisiejsze paradygmaty i ile w nich niedopowiedzeń, przeinaczeń a nawet oszustw, a kiedy chce i próbuje się z nimi zmierzyć, to musi się uciec do pseudonimu, by nie narazić siebie i swojej rodziny na reperkusje. A mówimy o wolności naukowego poznania, a okazuje się, że mówienie i pisanie inaczej niż głoszą to oficjalne czynniki naukowe to prosta droga do stygmatyzacji. Wraz z tą lekturą przychodzi nam się zmierzyć nie tylko z poczuciem klęski jakim jest świadomość, że mogą istnieć inne schowane alternatywne badania i naukowe opisy, różne od tych, które są prezentowane w podręcznikach. To zmusza do przyjęcia tezy, że komuś zależy na tym, by takie informacje nie dostawały się do publicznego dyskursu, ale również jest to klęska nauki, która utraciła swoją prawdziwość na rzecz moralności, ideologii, systemów religijnych i nie poznaje prawdy tylko dostosowuje się do wygodnych kanonów, bo tak łatwiej, prościej. Autor podjął się niezwykle trudnego zadania, by pokazać fenomen orientacji seksualnej u mężczyzn w jej najczystszym naukowym odniesieniu, bez żadnych zabarwień i nacisków. Kwestionuje wszelkie zależności kulturowe, religijne, które próbowały patologizować problem i odsłania negatywne skutki takich działań, które sprawiały, że taka osoba stawała się napiętnowana społecznie i straumtyzowna, co doprowadzało do wielu egzystencjalnych tragedii i dramatów. Cel jaki sobie stawia to demitologizacja homoerotyzmu, przybliżenie czytelnikowi najnowszej wiedzy o biologicznych i neuropsychologicznych korelatach orientacji homoseksualnej. Jako naukowiec zdaje sobie sprawy z drażliwości tematu, ale stawia sobie za cel pokazanie jak często środowiska stygmatyzujące i potępiające homoseksualizm dobierają selektywnie i tendencyjnie określone wyniki badan ? w książce przytacza szereg prowadzonych eksperymentów i ich wyniki, co prowadzi do narzucenia jedynie słusznej, ale i wrogiej osobom homoseksualnym interpretacji. Jednak, żeby zachować też naukowy dystans wyraźnie pokazuje, że również środowiska gejowskie nie biorą pod uwagę faktu, że nie każdy musi rozumieć istotę odmienności orientacji homoseksualnej, a jeśli nawet ją rozumie, to że nie jest zobowiązany uczestniczyć w promowaniu tej kultury. Jego teza jest tu ostra, poczucie płci i orientacja seksualna nie są świadomym wyborem osoby, lecz skutkiem organizacji ośrodkowego układu nerwowego, a zatem i psychiki, dlatego też nie do przyjmuje on poglądu, że wybór orientacji jest zdeterminowany seksualnie. Takie podejście sprawia, że niniejsza książka jest pretekstem do dalszej dyskusji, i to zarówno dla jednej i drugiej strony sporu, gdzie dla Autora najważniejszą sprawą są rzeczowe argumenty, a nie jakiekolwiek ideologiczne aksjomaty pasujące do przyjętych przez uczestników sporu tez, bo liczy się nauka a nie mniemania. Ciekawa lektura.