Derwisz i śmierć Meša Selimović 7,7
![Derwisz i śmierć](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/68000/68287/309521-352x500.jpg)
ocenił(a) na 1033 tyg. temu Ależ to się czytało! Jeśli z jakiegoś powodu sięgamy po stare, zalegające gdzieś po kątach książki z dawno minionej epoki, to właśnie po to, aby odkrywać takie literackie perełki jak „Derwisz i śmierć”. Nie boję się używać wielkich słów w przypadku tej powieści, bo jest absolutnie genialnie napisana pod każdym względem, a jej czytanie było dla mnie niesamowitą przyjemnością, którą z chęcią kiedyś powtórzę. A o czym jest ta powieść? Zapraszam do recenzji.
Autorem powieść jest serbski pisarz o bośniackich korzeniach, Mesa Selimović, którego biografia jest charakterystyczna dla „bałkańskiego kotła”. To także czuć w powieści, w której pisarz przenosi nas do nieokreślonych lat XVIII stulecia, gdy Bośnia była prowincją Imperium Osmańskiego. Głównym bohaterem i jednocześnie narratorem jest szejk Ahmed Nuruddin, który jest zwierzchnikiem tekke, islamskiego zakonu derwiszów. Ruch derwiszów to jeden z bardziej liberalnych nurtów, które wyrosły na bazie islamu. Za jego założyciela i głównego ideologa uznaje się Rumiego, tureckiego mistyka i myśliciela z XIII wieku. Jego też myśli między innymi odnajdziemy na pierwszych stronach powieści, na których szejk przedstawia korzenie swojego dotychczasowego światopoglądu. Ogólnie trzeba zaznaczyć, że powieść ta jest mocno introspekcyjna. Narrator, opisując kolejne wydarzenia, dokonuje jednocześnie głębokiej autorefleksji nad tym, w jaki sposób wpływają one na zmianę jego własnych paradygmatów. „Derwisz i śmierć” to zatem skrupulatne studium przemiany jednostki pod wpływem zewnętrznych okoliczności.
Pierwsza część powieści zdominowana jest przez starania głównego bohatera o uwolnienie brata, który z nieznanych przyczyny został uwięziony w twierdzy przez lokalnych urzędników. To wątek autobiograficzny, gdyż brat samego autora również został uwięziony, a następnie zamordowany w burzliwym okresie tuż po uformowaniu się Jugosławii po II wojnie światowej. Odbijając się „od drzwi do drzwi”, derwisz doświadcza własnej niemocy w starciu z niesprawiedliwą władzą i jednocześnie doznaje brutalnej weryfikacji prawd, których nauczył się w klasztorze, i którymi kierował się w dotychczasowym życiu („(...) jak straszne jest położenie każdego, kto prosi: staje się mały i nędzny, deptany cudzym butem, winny i poniżony, łaknie okrucha dobrej woli, uległy cudzej władzy, nic od niego nie zależy, nawet własny strach i nienawiść, które mogą go zniszczyć”). Głęboka niesprawiedliwość, za jaką bierze uwięzienie własnego brata, mąci nie tylko jego życie duchowe, ale także wręcz uniemożliwia codzienną egzystencję, napełniając szejka trudnym do zniesienia niepokojem. Jedyną pociechą, jaką znajduje, jest obecność Hasana, człowieka, który staje się jego przyjacielem w nieszczęściu, i jednocześnie stanowi jego całkowite zaprzeczenie. Historia ich wzajemnych relacji to jeden z ważniejszych motywów powieści, w której Selimović ukazuje znaczenie prawdziwej przyjaźni w życiu człowieka. To więź emocjonalna, w której ludzie są wzajemnym pocieszeniem i wsparciem nawet w najgorszych tarapatach. W takie też wpadnie derwisz, choć sam nie potrafi wyjaśnić, jak do tego doszło. Zdaje się, że oto ślepa nić przeznaczenia doprowadzi go tam, dokąd nigdy nie zamierzał dojść. Fatum ludzkiego losu, nieodwołalność następstw zdawałoby się przypadkowych wydarzeń, to także istotne przesłanie powieści.
W drugiej części pisarz całkowicie zaskakuje, ukazując przemianę derwisza z bogobojnego, ufnego w sprawiedliwość i własne zasady człowieka w bezwzględnego manipulatora, dla którego nienawiść i zemsta staje się celem życia. Powodem tej przemiany jest nie tylko los jego brata, ale w znacznie większym stopniu zawiedziona wiara w sprawiedliwość ludzkiego świata. Szejk Ahmed jest zatem typem skrajnie wrażliwej osobowości, która wierzy w swoje racje do momentu, w którym ktoś nie wystawi ich na próbę. Poczucie krzywdy sprawia, że Nuruddin zaczyna grać w grę według reguł narzuconych przez swoich przeciwników. Staje się to stopniowo, co z wielką precyzją odmalowuje w swojej analizie własnej przemiany. Tak, dokładnie tak, gdyż derwisz zdaje sobie sprawę z tego, że zmienił się, że przestał być tym, kim był wcześniej. Ta przemiana wyniesie go wysoko, ale jednocześnie odbierze mu spokój, który odnajdował wcześniej w klasztorze. Władza korumpuje, a kiedy wkroczysz między wrony, musisz krakać jak one. Dokładnie to sam stanie się z poczciwym kiedyś szejkiem - odkrywając bezprawie i bezduszność władzy, sam ulega jej urokowi i daje się wciągnąć w mechanizm prowadzący do własnego upadku. „Zarządzanie jest władzą, władza jest siłą, siła jest niesprawiedliwością w imię sprawiedliwości” - oto jedna z ważnych lekcji, jaką Selimović ukazuje na historycznym tle imperium osmańskiego.
„Derwisz i śmierć” zachwyca zatem głębią refleksji o prawach ludzkiego świata. Jeśli tylko autorefleksja nie jest obca czytelnikowi, naprawdę trudno oderwać się od toku narracji. Choć sama akcja nie jest wartka, a początek powieści jest mało dynamiczny, w pewnym momencie dajemy się porwać właśnie tej introspekcyjnej warstwie opowieści, która przenosi nas w pełen pasji monolog człowieka z samym sobą. Wszystko, czego doświadcza derwisz, jest podstawą do precyzyjnego odmalowania jego wnętrza przed czytelnikiem. A pisarz robi to w sposób mistrzowski. To arcydzieło opisowego fermentu duszy człowieka trzeba koniecznie przeczytać. Język Selimovića jest niezwykle bogaty i barwny, pełen detali i wspaniałych figur literackich. Narracja szejka nie dotyczy tylko jego wewnętrznych przeżyć, gdyż pisarz wykorzystuje ją także do bardzo szczegółowego odmalowania bośniackiego miasteczka z epoki osmańskiej. Tym samym opowieść szejka nie jest jakimś jałowym roztrząsaniem wewnętrznych dylematów, ale łączy się w jego osobie w spójną całość świata zewnętrznego i wewnętrznego.
Warto zwrócić uwagę na dialogi, jakie zbudował pisarz, bo są one dwojakiego rodzaju. Pierwszy, to język urzędowy, którym posługują się postacie w oficjalnych rozmowach. To język pełen zawoalowanych znaczeń, ukrytych zamiarów i zakamuflowanych nadziei. Fascynujące, jak autorowi udało się skomponować coś tak genialnego. Rozmowa między derwiszem a urzędnikami lokalnej władzy jest tutaj formą pojedynku, w której trwa wzajemna próba sił, aby nie mówiąc tego wprost, osiągnąć swoje ukryte cele i wyprowadzić w pole przeciwnika. Jakże inaczej wyglądają rozmowy między szejkiem a Hasanem, czyli między przyjaciółmi. Tutaj myśl nie jest ukryta, a zamiar nie jest podstępem. Przyjaciele mówią sobie wprost rzeczy, których normalnie ludzie sobie nie mówią. Odkrywając swoje wątpliwości, swoje słabości, ale także nadzieje i marzenia. Pisarz ukazał proces zbliżania się człowieka do człowieka w oparciu o wzajemną miłość, szacunek i zaufanie. Jakże inaczej wtedy odczytuje się zakończenie tej powieści, w której na szali stawia się właśnie przyjaźń człowieka oraz jego śmierć. Tym samym powieść ta to kolejna odsłona odwiecznego pytania o to, jak daleko sięga ludzki idealizm w zderzeniu z twardą rzeczywistością świata, w którym żyjemy. Co można poświecić, aby zachować siebie? Lub coś można stracić, aby nie zatracić samego siebie? Oto tragiczny dylemat, który Selimović z całą ostrością ukazał w swojej powieści. Czy derwisz wyjdzie z tej próby zwycięsko? Warto przeczytać i sprawdzić samemu, bo finał powieści jest doprawdy zaskakujący.
Na koniec jeszcze jedna rzecz, która wydaje mi się koniecznie warta odnotowania. Otóż proza Selimovićia jest niesamowicie głęboka. Co rusz pisarz serwuje nam fragmenty lub zdania, których sens warto dokładnie przemyśleć, a może i gdzieś na boku odnotować. To zadziwiające, z jaką łatwością Selimović potrafił ułożyć właśnie takie krótkie, uderzające z całą mocą w czytelnika, konstrukty słowne, w których przekazana jest jakaś prawda o nas samych. Właśnie to jest rzecz, która mnie osobiście najbardziej zachwyciła w tej powieści, i dla której kiedyś na pewno do niej wrócę. Bo w rzeczy samej, „Derwisz i śmierć” to coś więcej niż powieść i coś więcej niż literacka fikcja, to niesamowicie wnikliwe studium człowieka i ukazanie jednostki w jej tragicznym rozdarciu, z którego ta zdaje sobie sprawę, ale nie może się z niego uwolnić. Arcyciekawa, wielopłaszczyznowa, genialnie napisana i choć nieco gorzka w ostatecznym rozrachunku, to jednak koniecznie warta przeczytania książka.