Sophie McKenzie – jest autorką niezwykle popularnych i wielokrotnie nagradzanych powieści dla dzieci i młodzieży, urodziła się w Londynie i nadal tam mieszka. Jej ulubionym przedmiotem w szkole był język angielski. Zanim zaczęła pisać książki, pracowała jako dziennikarka i redaktorka.
W wolnych chwilach słucha muzyki (muzyka często bywa dla niej natchnieniem podczas pisania). Jej hobby to boks i jogging.
"Zaginiona" to trzymająca do końca w napięciu powieść dla młodzieży, której bohaterka Lauren, adoptowana jako dziecko, jest spragniona wiedzy na temat swojej tajemniczej przeszłości. Kiedy odkrywa, że mogła zostać odebrana swojej prawdziwej amerykańskiej rodzinie, jej dotychczasowe życie staje się jednym wielkim oszustwem. Dlaczego nikt nie chce odpowiedzieć na jej pytania? W jaki sposób ma odnaleźć biologicznych rodziców? Czy jej przybrani rodzice są odpowiedzialni za jej porwanie?
Tłumaczona na: włoski, hiszpański, szwedzki, litewski, rumuński, chiński i polski.http://www.sophiemckenziebooks.com/
Będąc zakochanym... To takie uczucie, kiedy najpierw zupełnie nie masz pojęcia, o co w tym wszystkim biega, a chwilę później rozumiesz dokła...
Będąc zakochanym... To takie uczucie, kiedy najpierw zupełnie nie masz pojęcia, o co w tym wszystkim biega, a chwilę później rozumiesz dokładnie, o co chodzi.
Lubię od czasu do czasu sięgnąć po książkę typowo młodzieżową i z przyjemnością stwierdzam, że również w obrębie tego gatunku można znaleźć perełki, które przypadną do gustu czytelnikowi w każdym wieku. Niestety, znacznie łatwiej trafić na pozycje takie jak "Sweetfreak" - pełne magicznych zbiegów okoliczności, niewiarygodnych rozwiązań fabularnych i kiepsko napisanych bohaterów.
"Sweetfreak" to historia nastolatki, oskarżonej o cyberprzemoc wymierzoną we własną najlepszą przyjaciółkę. Opowieść miałaby może potencjał, ale w zdarzenia opisywane przez autorkę po prostu nie sposób wierzyć (z karkołomną ucieczką głównej bohaterki przed policyjną obławą rodem ze słabych filmów akcji na czele).
Książkę szybko się czyta i nie idealizuje szkodliwych wzorców - to tyle ze znalezionych przeze mnie plusów.
Meghan pomimo trudnej przeszłości walczy o normalne życie. Zaczęła studia, znalazła pracę i wiedzie spokojne życie. Jej poukładany świat zmienia się za sprawą Ethana Hudsona – powszechnie znanego, cenionego i oczywiście pożądanego biznesmena.
Te dwa odrębne światy podejmą próbę połączenia się. Niestety pokonanie przeciwności nie będzie proste.
Już sam pomysł na fabułę zaintrygował mnie do tego stopnia, że bez wahania sięgnęłam po tą pozycję. Romans ludzi o dwóch całkowicie różnych statusach społecznych i majątkowych, to przepis na zarówno ciekawą, jak i wartościową powieść. Niestety wykonanie dość mocno odbiega od oczekiwań. Historia była nawet ciekawa, pomimo nieco monotonnej akcji. Wartości tu nie ma żadnych. Ethanowi zależało na bezinteresownej miłości, nie opierającej się na jego bogactwie, a jednak dość mocno afiszował się nim przed Meghan. Ponadto jeśli już autorka porusza jakiś istotny temat, robi to niezwykle szybko, po czym przeskakuje do kolejnej sceny, niemal o nim zapominając. Widać to na przykładzie głównej bohaterki. Jej przeszłość składała się głównie z traum. Nie ma więc możliwości, aby nie odcisnęły na psychice swojego piętna. A jednak książka tego w ogóle nie pokazuje. Ogranicza się do paru scen i to w zasadzie tyle. A szkoda, bo przez to czytelnik nie utożsami się z bohaterami ani nie poczuje żadnego współczucia czy żalu.
Kreacja postaci jest dość średnia. Główni bohaterowie dają się lubić. Najbardziej sympatyczna wydaje się Meghan, natomiast Ethan również powoduje przyjemne ciepło na sercu. Nie zmienia to faktu, że przy okazji są też nieco kartonowi, co można wywnioskować z powyższego akapitu.
Relacja Meghan i Ethana ocieka słodyczą. Czuć między nimi taką urokliwość i swobodę, której nie są w stanie zmącić nawet najbardziej przykre sytuacje. Hudson stara się jej zapewnić jak największe bezpieczeństwo i to widać. Jedynym minusem jest tempo, w jakim ich uczucie się rozwija. Brak w nim realizmu, za którego sprawą moglibyśmy faktycznie uwierzyć w przedstawioną miłość. Wszystko toczy się zdecydowanie zbyt szybko. Do tego stopnia, że główna bohaterka zwierzyła się facetowi, którego zna od paru dni, a ten z prędkością światła oznajmił, że jest dla niego ważna.
„Zaufaj mi” idealnie nadaje się do przeczytania w trudniejsze dni, kiedy potrzebujemy czegoś lekkiego i niewymagającego. Książka jest świetnym odmóżdżaczem, do którego warto podejść z przymrużeniem oka. Całą lekkość dopełnia przyjemny, prosty styl, dość charakterystyczny dla Wattpada.
Fajna rozrywka na jeden wieczór.