Źródło: Fot. Włodzimierz Barchacz. Zdjęcie zamieszczone za zgodą autora. Fotografia stanowi własność autora. Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii bez jego zgody jest zabronione.
Zdzisław Nowak (1930-1995) - twórca literatury dziecięcej i młodzieżowej. Autor cyklu o przygodach Hodży Nasreddina. Także autor krzyżówek i różnych łamigłówek umysłowych.http://pl.wikipedia.org/wiki/Zdzis%C5%82aw_Nowak_(pisarz)
Seria „Poczytaj mi mamo” towarzyszy mi i córce od dobrych kilku miesięcy i nadal cieszy się u nas dużą popularnością. Niektóre teksty znamy już na pamięć, a mimo to, kiedy przychodzi wieczór często sięgamy po któryś z tomów i z przyjemnością zagłębiamy się w jego treść. Dla mnie jest to sentymentalny powrót do własnego dzieciństwa, dla córki interesująca lektura.
Dużym plusem jest tutaj różnorodność opowieści. W każdym tomie mamy propozycje bajek wierszowanych, historie z podwórka lub przedszkola, oraz teksty orientalne lub fantastyczne. Daje to możliwość dużego wyboru, a dziecko z pewnością z wielką ochotą będzie kartkować książkę w poszukiwaniu interesującej bajki. Również oryginalna szata graficzna wyróżnia całą serię od większości cukierkowych publikacji.
W tomie ósmym ujęła mnie opowieść „Co się liczy naprawdę”, której nie znałam z dzieciństwa. Mam wrażenie, że historia ta jest coraz bardziej aktualna, ponieważ w gonitwie za kolejnymi rzeczami często zapominamy o człowieku i o tym, że to właśnie on jest wartością, a nie przedmioty, które go otaczają. Warto, aby dziecko pamiętało o tym również w dorosłym życiu.
Tom ten w mojej ocenie jest w większości bardzo dobry, poza „Potworkiem”, który ani mnie ani mojej córce nie przypadł do gustu. Pozostałe opowiastki czytamy z przyjemnością. Niektóre częściej, inne rzadziej. Dla mnie odkryciem były dwa opowiadania o Ali Babie - wcześniej mi nie znane oraz „Babcia też człowiek”, przy którym naprawdę trudno się nie uśmiechnąć.
Wszystkie bajki, podobnie jak w pozostałych częściach cyklu, zaznajamiają dzieci z przyrodą, jej zmiennością i pięknem oraz poruszają tematy dnia codziennego bliskie małemu czytelnikowi. Dlatego chyba wiele osób tak je lubi i z sentymentem wraca do nich w dorosłym życiu, czytając je swoim pociechom.