cytaty z książek autora "Simon Sebag Montefiore"
Gdyby nie było możliwości wyboru, dobro byłoby pozbawione znaczenia.
(...) osiągnął stadium pijaństwa znane tylko rosyjskim alkoholikom: był tak zalany, że niemal znowu trzeźwy.
(...)każdy zbir i wykidajło w nocnym klubie w Rosji chełpi się tym,iż walczył w siłach specjalnych w Afganistanie.Gdyby wszyscy oni mówili prawdę,Rosja wygrałaby wojnę
Biblioteki zawsze wydawały się Katince ekscytujące. Niektórzy z jej przyjaciół uważali, że są nudne ze swoim zatęchłym zapachem i rygorystyczną ciszą, zakłócaną jedynie przez stłumione kaszlnięcia, niedozwolone szepty i przewracanie kartek. Ale dla niej biblioteki były tak samo tajemnicze jak hotele: były sekretnymi miejscami zamieszkiwanymi przez obcych ludzi z tysięcy różnych światów, którzy spotkali się na kilka godzin.
Grzech trzeba zrozumieć. Bez grzechu nie ma życia, ponieważ nie ma skruchy, a jeśli nie ma też skruchy, nie ma też radości.
Kocham cię, najdroższy. Bardziej niż wczoraj, mniej niż jutro.
I ja cię kocham, Daszko -szepnął w odpowiedzi.
-Bardziej niż wczoraj, mniej niż jutro.
Gospodarstwa domowe w państwie moskiewskim miały być prowadzone zgodnie z ponurym traktatem zatytułowanym Domostroj, zestawem zasad spisanych przez pewnego szesnastowiecznego mnicha, który pouczał, że ,,nieposłuszne żony powinno się surowo chłostać", lecz i cnotliwym małżonkom także należy przetrzepać skórę ,,od czasu do czasu, jednak nie za mocno i w sekrecie, unikając bicia pięściami, które pozostawia siniaki".
Modliłbym się do Boga, gdybym miał pewność, że istnieje, ale jeśli istnieje... jesteśmy dla niego tylko robactwem i prochem.
Sukces jest moją religią.
Sam tworzę swoją historię.
Jacyż dziwnie są ludzie.
Światło jest ciemne, noc jasna.
Chciała wdychać otaczający go zapach kawy, papierosów i mydła, jego obecność, jego miłość; walczyła z pragnieniem, aby uczepić się jego garnituru, paść na chodnik i objąć go za nogi, żeby nie mogli go zabrać - ale wszystko stało się zbyt szybko.
Sprawowanie władzy było niebezpiecznym zajęciem. Sześciu z ostatnich dwunastu carów zostało zamordowanych - dwóch przez uduszenie, jeden zasztyletowany, jeden przy użyciu dynamitu i dwaj z broni palnej. W finałowej katastrofie 1918 roku zginęło osiemnastu Romanowów. Szczególną uwagę zwracam na każdą sukcesję, która zawsze stanowi najlepszy test stabilności reżimu. Jest w tym pewna ironia, iż obecnie, dwa wieki po tym, jak Romanowowie w końcu wydali dekret o następstwie tronu, rosyjscy prezydenci nadal sami wyznaczają swoich
następców, tak jak kiedyś Piotr Wielki.
Z jednej strony Piotr budował więc państwo i jego nowe instytucje, a z drugiej - podważał własne racjonalne idee tyrańskim, przewrotnym stylem rządzenia. Wszystko dyktował osobiście, a potem narzekał, że senatorzy nie są zdolni do podejmowania samodzielnych decyzji. To typowe narzekania autokratów, od Piotra po Stalina i Putina, którzy skupiają przerażającą władzę w swoich rękach, a potem ganią współpracowników za to, że są niesamodzielni.
Dla niego wszystko jest dobre - twierdził Durand. - Kochał tak, jak jadł, był tak samo szczęśliwy z kałmucką dziewczyną, z Finką i najpiękniejszą dziewczyną na dworze. Prostak z niego.
Pan pracuje tylko na papierze - powiedziała mu - podczas gdy ja, biedna cesarzowa, pracuję na ludzkiej skórze. Katarzyna stwierdził Diderot, miała - duszę Cezara z wdziękami Kleopatry.
Garnowski był czymś w rodzaju kupca-żołnierza: szpiegiem Potiomkina, jego doradcą i agentem handlowym, a teraz jeszcze dorzucił do swojego curriculum vitae funkcję żigolaka. Został kochankiem księżnej, która „pięć czy sześć godzin spędzała na robieniu toalety” i była klasycznym przykładem przysłowia „nie pomoże blansz ni róż, kiedy panna stara już”.
Nie pokazuje się noża tym, których chce się nim zarżnąć. Skrytość to dusza wojny.
Moją największą przyjemnoscią jest wybrać ofiarę, przygotować drobiazgowy plan, wymyślić doskonałą zemstę, a nastepnie pójsc spać. Czy może być coś cudowniejszego na świecie?
Kiedy dowiadywaliśmy się, że towarzysz zginął podczas ekspropriacji, Soso mawiał: «Co możemy na to poradzić? Nie można zerwać róży, nie kalecząc się o cierń. Liście opadają z drzew jesienią – ale na wiosnę wyrastają nowe.
Naziści wiedzieli, że postępują źle, więc wszystko ukrywali; bolszewicy byli przekonani, że postępują dobrze, więc wszystko przechowali. (...) w Rosji prawda nie jest zapisana atramentem, tak jak w innych miejscach, ale zawsze krwią. (...) W suchym szeleście stronic można usłyszeć płacz dzieci, odgłos pociągów, echo kroków zstępujących do piwnicy, pojedynczy wystrzał z nagana. Tutaj w Rosji, sam papier pachnie krwią.
Możliwe, że jest po temu środek: ucieczka; zdarzają się jednak wypadki, okoliczności i sytuacje, gdy jest ona niemożliwa; bo gdzie w samej rzeczy uciekać ( ... ) gdy się żyje wśród dworu ( ... ). Jeśli się więc nie ucieka, to nie ma, jak sądzę, nic trudniejszego, niż uniknąć tego, co się prawdziwie podoba.
Trzeba kochać przyjaciół ze wszystkimi wadami.
Cierpienie może wyrabiać wytrwałość, cierpliwość i głębię.
Romantyczne uczucia i szczerość są ponadczasowe.
(...) czuł się jak myśliwy, który osaczył szlachetnego jelenia i nawet gdy mierzy doń z karabinu, nie może go nie podziwiać. Zachwycał się jej opanowaniem i odwagą.
Lepiej skrócić o głowę niewinnego niż zawahać się podczas wojny. - Józef Stalin.
...Poślijcie to swoje "źródło" w sztabie niemieckich sił powietrznych do jego jobanej matieri... - napisał Stalin do Mierkułowa.
Stalin wyszedł z gabinetu. Kiedy wsiadali do czekających na zewnątrz samochodów, wypowiedział pierwsze słowa prawdy od początku wojny:
- Wszystko stracone. Rezygnuję. Lenin zbudował nasze państwo, a myśmy wszystko przejebali! - Stalin klął przez całą drogę do Kuncewa. - Lenin zostawił nam wielkie dziedzictwo, a my, jego spadkobiercy, wszystko przesraliśmy...
Lekarze są lepszymi graczami przy karcianym stoliku niż uzdrowicielami u łoża boleści.