cytaty z książek autora "Marek Aureliusz"
Panie, daj mi cierpliwość, abym umiał znieść to, czego zmienić nie mogę; daj mi odwagę, abym umiał konsekwentnie i wytrwale dążyć do zmiany tego, co zmienić mogę; i daj mi mądrość, abym umiał odróżnić jedno od drugiego
Wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. Wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą".
Nie należy się gniewać na bieg wypadków. Nic ich to bowiem nie obchodzi.
Usuń wyobrażenie, a usunie się i poczucie krzywdy, usuń poczucie krzywdy, a usunie się i krzywda. (IV)
4.49
Podobny bądź do skały, o którą się ciągle fale rozbijają. A ona stoi, a koło niej usypiają bałwany wody. "O ja nieszczęśliwy, że mnie to spotkało". - Ależ nie tak! Lecz: "O ja szczęśliwy, że chociaż mnie to spotkało, żyję bez smutku, nie gnębi mnie teraźniejszość ani nie boję się przyszłości".
Kochaj sztukę, której się nauczyłeś, i w niej znajdź spokój.
Jeżeli mi ktoś potrafi udowodnić i przekonać mnie, że niedobrze myślę lub działam, z radością postępowanie swe zmieniam. Szukam bowiem prawdy, a ta nigdy nikomu nie zaszkodziła. Szkodzi zaś sobie ten, kto trwa we własnym błędzie i nieświadomości.
Jak lekarze zawsze mają pod ręką narzędzia i noże do niespodziewanych operacji, tak i Ty miej w pogotowiu stałe zasady, byś mógł świadomie oceniać sprawy ludzkie.
Często się dziwiłem, jak to każdy siebie więcej miłuje niż innych, a swój własny sąd o sobie ceni mniej niż sąd innych.
Nie niepokój się o przyszłość. Staniesz bowiem tam, gdy będzie potrzeba, uzbrojony w ten sam rozum, którego zażywasz wobec wypadków bieżących.
4.17 Nie żyj tak, jakbyś miał zamiar żyć dziesięć tysięcy lat. Nieuniknione wisi nad tobą. Dopóki żyjesz, dopóki można - bądź dobry.
Ludzie istnieją dla siebie wzajemnie. Albo ich więc pouczaj, albo znoś.
4.3 Odosobnienia szukają sobie na wsi, nad morzem i w górach. Ty też przywykłeś tęsknić za tym najbardziej. Wszystko to jednak jest nadzwyczaj prostackie. Można bowiem, o jakiej tylko chcesz porze, samotnię odnaleźć, zwróciwszy się do samego siebie. Nigdzie człowiek nie znajdzie spokojniejszego ani bardziej wolnego od zadań odosobnienia niż we własnej duszy, a przede wszystkim taki człowiek, który ma wewnątrz to, nad czym pochyliwszy się w skupieniu, zaraz odnajdzie pełny spokój. (…)
KSIĘGA II
"1. Zaczynając dzień, powiedz sobie: zetknę się z ludźmi natrętnymi, niewdzięcznymi, zuchwałymi, podstępnymi, złośliwymi, niespołecznymi. Wszystkie te wady powstały u nich z powodu braku rozeznania złego i dobrego. Mnie zaś, którym zbadał naturę dobra, że jest piękne, i zła, że jest brzydkie, i naturę człowieka grzeszącego, że jest mi pokrewnym, nie dlatego że ma w sobie krew i pochodzenie to samo, ale że ma i rozsądek, i boski pierwiastek, nikt nie może wyrządzić nic złego. Nikt mnie bowiem nie uwikła w brzydotę. Nie mogę też czuć gniewu wobec krewnego ani go nienawidzić. Zrodziliśmy się bowiem do wspólnej pracy, tak jak nogi, jak ręce, jak brwi, jak rzędy zębów górnych i dolnych. Wzajemne więc szkodzenie sobie jest przeciwne naturze, wzajemnym zaś szkodzeniem jest uczucie gniewu i nienawiści.
9.13 Dzisiaj wydobyłem się z wszelkich trudności, a może raczej odrzuciłem wszystkie trudności. Nie były bowiem na zewnątrz, ale w środku, w osądach.
Nigdzie bowiem nie schroni się człowiek spokojniej i łatwiej jak do duszy własnej; zwłaszcza ten, kto ma taką ustroń wewnętrzną, że się natychmiast zupełny znajdzie spokój,jeżeli w nią się wpatrzy. A nic innego nie nazywam spokojem jak wewnętrzny ład. jak najczęściej więc stwarzaj sam sobie tę ustroń i odświeżaj sam siebie.
7.65 Pilnuj, byś nigdy nie czuł wobec osobników nieludzkich tego, co oni czują wobec innych ludzi.
KSIĘGA IX
"40. Albo żadnej władzy nie mają bogowie, albo mają. Jeżeli więc nie mają, po co się modlisz? A jeżeli mają, czemuż się raczej nie modlisz o ten ich dar, byś nie czuł strachu przed niczym, nie pożądał niczego, byś nie czuł przykrości z jakiegokolwiek powodu, niż o to, aby czegoś takiego doznać lub czegoś nie doznać? Bo jeżeli w ogóle mają moc udzielania pomocy ludziom, to i w tym kierunku jej użyczyć mogą.
Ale może mi odpowiesz: - bogowie uczynili to zawisłym ode mnie.
To czy nie lepiej korzystać z tego swobodnie, co jest zawisłe od ciebie, niż jak niewolnik, w poniżeniu gonić za tym, co od ciebie nie zawisło?
A któż ci powiedział, że bogowie nie użyczają nam swej pomocy i w tych sprawach, które od nas zawisły?
Zacznij więc o to się modlić, a zobaczysz.
Ten modli się: jakbym mógł się przespać z tą kobietą!
A ty módl się: obym nie pragnął jej miłości!
Inny: jak się pozbędę tamtego!
A ty: obym nie czuł potrzeby pozbycia się go!
Inny: obym dziecka nie stracił!
A ty: obym się nie lękał straty!
W ogóle tak się módl, a zobaczysz skutek.
Zawsze masz możność żyć szczęśliwie, jeśli pójdziesz dobra drogą i zechcesz dobrze myśleć i czynić.
Jak wielki spokój zyskuje ten, kto nie baczy na to, co bliźni mówi, czyni lub myśli, ale na to tylko, co sam robi, by było sprawiedliwe i zbożne. Dobry bowiem człowiek nie powinien zwracać uwagi na błędy innych, lecz sam iść drogą prostą, bez zboczeń.
KSIĘGA IV
"3.[fragment] (...) I zawsze miej w pamięci, ilu już zmian sam byłeś świadkiem. Świat - to zmiana, życie- to wyobrażenie".
KSIĘGA VII
"38. Nie należy się gniewać na bieg wypadków. Nic ich to bowiem nie obchodzi.
O tyle więcej niż siebie samych lękamy się bliźnich, co też oni o nas pomyślą.
Gdy cię gorszy jakiś bezwstyd, natychmiast postaw sobie pytanie: czy to możliwe, by ludzie bezwstydni nie istnieli na świecie? Niemożliwe. Nie żądaj więc niemożliwości. I ten człowiek jest jednym z tych bezwstydnych, którzy na świecie być muszą. To samo niech ci przyjdzie na myśl na widok łotrostwa, wiarołomstwa i jakiego bądż przewinienia. Bo gdy przypomnisz sobie, że jest niemożliwe, by ludzie tego pokroju nie istnieli, będziesz nawet spokojniej na taką jednostkę patrzył. (...) A cóż to tobie szkodzi? Przecież żaden z tych, którzy cię z równowagi wyprowadzają, nic takiego nie popełnił, by z tego powodu rozum twój w czymkolwiek miał stać się gorszy. A poczucie nieszczęścia i szkody właśnie w nim ma swą podstawę. A cóż to za nieszczęście lub za dziwo, że człowiek żle wychowany postępuje jak żle wychowany? Bacz, byś siebie nie musiał obwinić, żeś naprzód nie wiedział, że on to popełni. Otrzymałeś bowiem od rozumu swego zdolność pomyślenia, że on prawdopodobnie w tym zbłądzi, a przecież zapomniałeś o tym i zdumienie cię ogarnia na widok jego błędu.
KSIĘGA V
"19. Wypadki zewnętrzne ani troszeczkę nie dotykają duszy ani nie mają wstępu do duszy, ani nie mogą duszy zmienić, ani poruszyć. Zmienia się i porusza ona sama siebie. A do jakich sądów sama się wzniesie, takie wydaje o tym, co się jej zdarza z zewnątrz.