cytaty z książek autora "Stefan Kisielewski"
Jeśli masz coś do powiedzenia, to nie chcą cię słuchać, a gdy już chcą cię słuchać, okazuje się, żeś zapomniał, coś miał mówić. Gdy masz wstręt do wódki, okazja gratisowego a wesołego picia nadarza ci się dzień po dniu, a gdy pragniesz się napić, okazuje się, że nie ma za co ani z kim. Gdy jesteś samotny, pies do ciebie nie przyjdzie, gdy czujesz się zmęczony i chcesz się przespać, nudziarze przyłażą jeden za drugim. Jeśli w ogóle chcesz coś w życiu zrobić, to stwierdzasz, że akurat nie ma po temu możliwości, a jeśli możliwości się otworzą, wtedy na pewno zachorujesz; po wyzdrowieniu widzisz, że nie masz już ochoty na zrobienie tego, co zamierzałeś, choć możliwości nadal są, a kiedy po pewnym czasie ochota ci powróci, okaże się, że tymczasem możliwości się ulotniły, gdy zaś z kolei możliwości wrócą - tobie wróci choroba, bo to był rak. Jeśli masz w pokerze cztery trefle z asem oraz asa kier i postanawiasz odrzucić asa kier i kupować do koloru, wtedy na pewno przyjdzie ci as pikowy, jeśli zaś przeciwnie, zdecydujesz się rezygnować z koloru i kupować do pary asów, okaże się, że szedł piąty trefl. Życie to pasjans, który nigdy nie wychodzi.
Gdyby dureń zrozumiał, że jest durniem, automatycznie przestałby być durniem. Z tego wniosek, że durnie rekrutują się jedynie spośród ludzi pewnych, że nie są durniami.
Według znanego dowcipu bowiem Polacy dzielą się na nauczycieli ("Ja pana nauczę"), ekshibicjonistów ("Ja panu pokaże!") oraz nieznanych ("Pan nie wie, kto ja jestem!").
Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności nieznane w żadnym innym ustroju!
Władza, która chce zarządzać wszystkim dziwi się, gdy pociągają ją do odpowiedzialności za wszystko.
Powstanie Warszawskie wymuszone zostało przez młodzież, zdecydował urazowy, pozaracjonalny stan psychiczny tej młodzieży przez cztery lata wyczekującej w konspiracji na moment otwartej, decydującej walki. Pamiętam doskonale, że po wybuchu Powstania nastrój średniego i starszego pokolenia mieszkańców Warszawy daleki był od entuzjazmu (w tej materii polecam również trafne obserwacje zawarte w książce Michała Rusinka “Z barykady w dolinę głodu”). O losie Warszawy, jej skarbów historycznych, kulturalnych, materialnych oraz o wielu innych doniosłych sprawach zdecydował tu samowolnie (jak w Powstaniu Styczniowym) stan uczuciowy bynajmniej nie najliczniejszej grupy jej mieszkańców.
Przekora jest intelektualnym instynktem samozachowawczym.
Dzban wodę nosi nawet po urwaniu ucha, tylko człowiek nie może wtedy nosić dzbana.
Kochać ojczyznę dlatego tylko, że jest ojczyzną, żeśmy się tutaj urodzili, to tak jakby kochać siebie samego. A kochanie siebie, choć rzecz normalna, nie jest jeszcze żadną ideą – to czynność naturalna, jak jedzenie czy picie, niezbyt nadaje się do apoteozy. Człowiek bardziej rozwinięty duchowo wstydzi się nawet swego przyrodzonego egoizmu i egocentryzmu, żeby je usprawiedliwić stara się przypisać sobie jakieś specjalne, wyższe właściwości, cele, ideały. Moja troska o siebie – mówi taki człowiek – jest usprawiedliwiona, bo ja jestem wyjątkowo potrzebny, mam cenne przymioty i zamysły, mam misję do spełnienia. No właśnie – a jaką misję ma do spełnienia dzisiejsza Polska?
Gdyby dureń zrozumiał, że jest durniem, automatycznie przestałby być durniem. Z tego wniosek, że durnie rekrutują się jedynie spośród ludzi pewnych, że nie są durniami.
Przecież ten dzisiejszy Michnik to totalitarysta.Demokratą jest ten, kto jest po mojej stronie. Kto ze mną się nie zgadza, jest faszystą i nie można mu podać ręki. A tylko Michnik wie, na czym polega demokracja i tolerancja. On jest tutaj sędzia, alfa i omega.
Nie bardzo wierzę w obiektywizm: każdy, poza może autorami prac z dziedziny nauk ścisłych, pisze subiektywnie, ale lepszy jest subiektywizm świadomy od nieświadomego.
Generał Franco to jeden z największych polityków europejskich. Dla Hiszpanii zrobił masę, bo: l) ocalił ją przed komunizmem, 2) ocalił ją przed hitleryzmem, 3) ocalił ją przed wojną, nie przystępując do niej, jak idiota Mussolini, 4) przeczekał powojenne ataki aliantów, po czym wprowadził Hiszpanię do sojuszu zachodniego, co dało jej dzisiaj koniunkturę i „cud gospodarczy”.
Polska przedwojenna była niejednolita, pełna dysproporcji, konfliktów, nieraz ubóstwa, rządzona niezbyt dobrze, z elitą władzy dość przypadkową. Niemniej jednak był to kraj normalny, w żaden sposób nie można by go określić jako dom wariatów. Natomiast Polska dzisiejsza to niewątpliwy i klasyczny dom wariatów.
Błąd Marksa i Lenina widzę w założeniu, że to klasy społeczeństwa upośledzone, wyrosłe z materialnej klęski, mają ustanawiać nowe prawa społeczne. Tymczasem one mogą tylko wywracać (...)
Niewolnik jest niewolnikiem, dopóki o swojej niewoli nie wie.
Zakopane w Święta trudne jest do strawienia: Krupówkami przewala się tłum po trochu pijany, ludzie zupełnie nowi, drapieżnie spragnieni stroju, popisania się, wyżycia – całkiem obcy Polacy, no tak, plebejscy, sam to kiedyś wychwalałem, a teraz widząc te bandę nowobogackich dostaję drżączki.
Ojczyzna to ojczyzna, ale co zrobić, jak robi się obrzydliwa?
Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności nieznane w żadnym innym ustroju!
Jeśli bowiem religia pochodzi od Boga, to broń Boże, aby ktoś nie chciał jej się uczyć. Jeśli zaś wymyślona została przez ludzi, to według zasady "nic co ludzkie nie powinno nam być obce" nie sposób jej ignorować jako niezwykle potężnego instrumentu moralnych, intelektualnych i materialnych dziejów człowieka.
Socjalizm świetnie nadaje się do fałszowania świadomości zbiorowej, gdyż jest intelektualną pokusą ćwierćinteligenta.
Dlaczego człowiek żyje? - a no, bo się urodził, a zabieg poderżnięcia sobie gardziołka nie należy do przyjemnych. Łatwiej jest żyć niż przestać żyć, a więc - żyje się i kwita.
Jeśli uważam, że rząd źle rządzi, to patriotyzm każe mi go zwalczać. Biedna Polska – zawsze czyjąś własnością. I jakże często – własnością pomyleńców...