Popularne wyszukiwania
Polecamy
Patrycja Szymańska
1
6,9/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,9/10średnia ocena książek autora
69 przeczytało książki autora
34 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Słodkie przeznaczenie Patrycja Szymańska
6,8
„𝗦ł𝗼𝗱𝗸𝗶𝗲 𝗽𝗿𝘇𝗲𝘇𝗻𝗮𝗰𝘇𝗲𝗻𝗶𝗲” jest debiutem Patrycji. Czy miłośniczka dark romansów może napisać książkę z uroczą fabułą i bez większych dramatów? Jak widać - może 😉
Jest to lekka pozycja, w której autorka przedstawiła bardzo zdrową i dojrzałą relację. Bohaterowie spotykają się przypadkiem i w trakcie dowiadujemy się, że mają ze sobą więcej wspólnego, niż mogliby przypuszczać. Okazuje się, że faktycznie, jakby to przeznaczenie ich ze sobą połączyło.
Na próżno więc szukać tu jakichkolwiek toksycznych zachowań. Archer postawił poprzeczkę naprawdę wysoko, jeśli chodzi o poszukiwania partnera idealnego 😄 Bohaterowie są młodzi, ale wiedzą czego chcą od życia. Ich relacja rozwija się, moim zdaniem, w odpowiednim tempie. Niczego na sobie nie wymuszają, dużo ze sobą rozmawiają. Mieli konflikty, jak każda para, ale wyszli z nich zwycięsko.
Jednak jak dla mnie było zbyt… filozoficznie. Czułam się trochę jak na przedstawieniu w podstawówce, gdzie każdy musi mówić pełnymi, ładnymi zdaniami, od razu wszystko wiedzieć, a z każdej wypowiedzi można wyciągnąć morał. Wewnętrzne myśli bohaterów zostały napisane normalnie, ale dialogi są bardzo nienaturalne i to widać i czuć.
„𝗦ł𝗼𝗱𝗸𝗶𝗲 𝗽𝗿𝘇𝗲𝘇𝗻𝗮𝗰𝘇𝗲𝗻𝗶𝗲” czytałam już po raz drugi - pierwszy raz jeszcze na wattpadzie.
Potrzebowałam luźnej lektury i sprawdziła się w tej roli. Jednak czy sięgnę po nią kolejny raz? Raczej nie.
Słodkie przeznaczenie Patrycja Szymańska
6,8
♡ ʀ ᴇ ᴄ ᴇ ɴ ᴢ ᴊ ᴀ
[ᴡsᴘᴏ́ᴌᴘʀᴀᴄᴀ ʀᴇᴋʟᴀᴍᴏᴡᴀ]
„ꜱᴌᴏᴅᴋɪᴇ ᴘʀᴢᴇᴢɴᴀᴄᴢᴇɴɪᴇ“ - ᴘᴀᴛʀʏᴄᴊᴀ ꜱᴢʏᴍᴀɴ́ꜱᴋᴀ
Mieliście kiedyś tak, że uważaliście, że jakaś książka będzie waszym odkryciem roku, a koniec końców okazała się po prostu rozczarowaniem? Ja tak miałam właśnie przy tej pozycji.
O tej książce widziałam mnóstwo pozytywnych opinii i wychwalających komentarzy, dlatego z podekscytowaniem sięgnęłam po tę historię i… rozczarowałam się. Z jednej strony rozumiem dlaczego innym się tak podobała, jednak w moim odczuciu ta książka była po prostu słaba i dość często żenująca - choć miała być bardzo słodka.
Mia Montgomery to bohaterka chaotyczna i moim zdaniem słabo wykreowana - tak jak pozostali bohaterowie. Mia jest zdania, że na prawdziwą miłość trzeba poczekać, więc w końcu na jej drodze staje ten, którego tak bardzo wyczekiwała - Archer Sharewood, który jak się okazuje - jest bratem jej szefa.
Ich znajomość - a raczej jej brak - była tak szybka, że nie zdążyłam mrugnąć, a oni już byli w związku. I nie miałabym się do czego doczepić, gdyby nie to, że znali się oni kilka dni. W moim odczuciu było to co najmiej dziwne, bo choć z początku polubiłam Mię i miałam nadzieję, że jednak jest bardziej świadoma tej relacji - tak po raz kolejny się zawiodłam, ona ochoczo zgodziła się na związek z Archerem. W tym związku nie było czuć chemii, powiedziałabym, że był on nawet strasznie sztuczny w odczuciu, przez co strasznie ciężko czytało mi się tę pozycję.
Archer jest typem bohatera, z którym nie polubiłam się już od początku. Nie powiem - miał swoje słodkie momenty, jednak nie były one wystarczające bym choć w jednym procencie go polubiła. Zaczynając od tego, że był zazdrosny o Mię po dwóch dnia znajomości, po jego żenujące teksty, by skończyć na tym, jak słabo został wykreowany i jak mało o nim wiem. On był po prostu wkurzająco-żenujący.
Mia nie była lepsza. Mimo, że jest to bohaterka książkowa, to podczas czytania dawała mi vibe tej jednej dziewczyny, co ciągle piszczy, zawsze musi dodać swoje pięć groszy i jest strasznie pogubiona w życiu. I jak wspominałam - początkowo naprawdę ją lubiłam, jednak z każdą przeczytaną stroną było tylko gorzej.
Pióro autorki - tutaj mam mały problem, bo nie do końca wiem, czy to ono mi się nie podobało, czy sztuczny w moim odczuciu związek głównych bohaterów. Wiem jedno, z początku książki czytało mi się świetnie, tak lekko, a autorka swoim piórem zachęcała do dalszego kartkowania - jednak przyszedł moment wyjazdu paczki znajomych i od tego czasu była istna tragedia. Podczas czytania bardzo się męczyłam i wkurzałam jednocześnie, więc po trzydziestu jeden rozdziałach (dwustu trzynastu stronach) dałam tej książce DNF'A.
Po tych ponad dwustu stronach, jestem w stanie stwierdzić, że ta książka nie miała w sobie nic co mi by się podobało, a dodatkowo była moim największym książkowym rozczarowaniem.