Sarah Morgan uważa, że romanse to najbardziej satysfakcjonująca z rozrywek. Od dziecka chciała być pisarką i chociaż jej życie nie zawsze podążało w tym kierunku, wreszcie się udało. Jej powieści są optymistyczne, za co często dostaje podziękowania od swoich czytelniczek. W swojej pracy łączy biznes z przyjemnością. Krytycy określają jej powieści mianem „seksownych i pełnych akcji”. Czy może być lepsza zachęta do czytania?http://
Cóż mogę powiedzieć o "Bezsenności na Manhattanie"? Że to nic zaskakującego. Postacie są bardzo, bardzo proste. Ich charaktery są bardzo mało złożone, niczym się nie wyróżniają. Sama historia również jest niezwykle przewidywalna. Szczerze mówiąc spodziewałam się lekkiej książki, ale nie aż takiego sztampowego romansu - gdybym to wiedziała, to pewnie nie sięgnęłabym w ogóle po tą pozycję.
Pierwsza połowa książki nie była zła, ale gdy drogi Paige i Jake bardziej się splatają miałam wrażenie, że autorka zapomina o wszystkim innym oprócz romansu bohaterów. Erotyczne sceny z ich udziałem rozpisywane na kilka, a nawet kilkanaście stron nie były czymś co mogłam znieść.
Szkoda, bo pomimo niezbyt ekscytujących dialogów, "Bezsenność na Manhattanie" zapowiadało się na naprawdę przyjemną i lekką lekturę.
Na książkę "Tylko Ty" trafiłam przez przypadek. Trzy różne historie, pisane przez trzech różnych autorów. Historie opisane są lekkie, romantyczne, przyjemne w odbiorze. Fabuła nie nudzi i całość całkiem przyjemnie się czyta. Przeczytałam w kilka godzin i nie wiadomo kiedy jest się już na ostatniej stronie. Książka idealna na ciepłe jak i na chłodne jesienno-zimowe wieczory pod kocem i z ciepłą herbatą.