Najnowsze artykuły
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński3
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj „Chłopaka, który okradał domy. I dziewczynę, która skradła jego serce“LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Sandra Langer
1
9,5/10
Pisze książki: baśnie, legendy, podania, czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
9,5/10średnia ocena książek autora
6 przeczytało książki autora
2 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Zbiór Legend Niezwykłych Izabella Agaczewska
9,5
Od początku bardzo mnie ciekawiła ta publikacja. Więc, gdy jedna z Autorek, zapytała mnie, czy podjęłabym się recenzji tej książeczki, byłam absolutnie wniebowzięta i zgodziłam się z przyjemnością. Bardzo lubię odkrywać nieznane mi dotąd legendy i podania oraz miejsca, które potencjalnie będę mogła odwiedzić. Jesteście ciekawi, jakich bohaterów tutaj spotkamy? Dokąd się z nimi udamy? Jeśli tak, to zapraszam was serdecznie do zapoznania się z moją opinią na temat tych jakże intrygujących historii.
Zbiór zawiera sześć opowiadań dotyczących poszczególnych miast w naszym pięknym kraju. W pierwszym opowiadaniu, Pani Izabella przedstawia nam miejscowość o nazwie Niepołomice. Przedszkolaki wybrały się tam na szkolną wycieczkę. Był tam też chłopiec o imieniu Kazik, którego wyjątkowo zainteresował pewien pomnik… jaka była jego historia? Co miał z nią wspólnego mały przedszkolak? Dowiecie się, gdy przeczytacie
Autorką drugiej legendy jest Pani Sandra Langer. To właśnie za jej sprawą, przenosimy się do miasta, które dzięki sportowi, jakim jest siatkówka, jest nam bardzo dobrze znane. Mowa oczywiście o Kędzierzynie - Kożlu. I jak nietrudno zgadnąć, głównym bohaterem jest koziołek. Do tego, bardzo wysportowany. Początkowo, zainteresował się piłką nożną. Szybko opanował zasady dryblingu. Lecz niestety nie miał z kim uprawiać tego sportu. Wszyscy jego znajomi szybko zrezygnowali ze wspólnej zabawy z nim, ponieważ chcieli uniknąć dużej ilości siniaków. Po pewnym czasie, koziołek postanowił zainteresować się siatkówką. W tej dyscyplinie, również nie miał sobie równych. Jak potoczyła się jego siatkarska kariera? Czy odnosił sukcesy? Jeśli jesteście ciekawi, koniecznie zajrzyjcie do tego opowiadania
Trzecia z historii została napisana przez Panią Monikę Litwinow. Dotyczy ona rezerwatu „Kuźnik”, który znajduje się niedaleko Piły. Pewna dziewczynka, o imieniu Miłka należała do drużyny harcerskiej. Podczas obozu, we wspomnianym już rezerwacie, miała otrzymać Krzyż Harcerski. Jednak, aby go otrzymać, należało wykonać określone zadania. Jak można przewidzieć, nie wszystko poszło po myśli dziewczynki.... Jesteście ciekawi, jak potoczyła się jej historia ? Kogo spotkała na swojej drodze? Czy udzielono jej pomocy, której potrzebowała? Jeśli Was zaciekawiłam, to mam nadzieję, że i do kupna tej książki Was zachęciłam
Czwarta opowieść nosi zabawny tytuł "Wojtuś i glut". Jej autorem jest Pan Mateusz R.M. Rogalski. Tutaj poznajemy Witelona oraz jego psa Gluta. Dwójka prawdziwych przyjaciół. Pewnego dnia, razem przekraczają rzekę Żurawkę. Było to nocą, a drogę oświetlały im jedynie pioruny. W pewnym momencie ujrzeli zjawy. Witalon wystraszył się i uciekł a Glut zaczął objadać się pewnymi czerwonymi owocami... Zapachy zwabiły psa w zarośla. Tam spotkał żurawia imieniem Wojtuś. O czym rozmawiały te dwa zwierzaki? Czy może nawiązać się nić przyjaźni między psem a żurawiem? A co z Witalijem? Jaką rolę odegra on podczas spotkania tej dwójki? Zainteresowani? Mam nadzieję, że po lekturę sięgnięcie i wtedy wszystkiego się dowiecie
Piąta historia została napisana przez Panią Aleksandrę Skrzycką i nosi tytuł "Gwiezdny kruk i posiadłość zatrzymana w czasie". Tutaj poznajemy królową ciemności Nyx, która może ingerować w czas. Gdy okazuje się, że w jednym z miejsc znowu się on zatrzymał, wysyła swojego kruka, aby "naprawił" sytuację. I tak za sprawą magii, przenosimy się do miejscowości o nazwie Bonin. Trafiamy do pałacyku, w którym między innymi zamieszkuje dziewczynka o imieniu Elise. Po pewnym czasie, zaprzyjaźnia się ona z krukiem – chłopcem. Terastio, bo tak naprawdę się nazywał, postanowił chronić swoją nową przyjaciółkę. I cały czas odkładał na później cel swojej podróży. Jednak nie można było robić tego w nieskończoność. Musiał znaleźć sposób, aby ochronić Elise a jednocześnie, by przeznaczenie się wypełniło… Czy to mu się udało? Jak się zakończyła przyjaźń chłopca – kruka oraz dziewczynki? Co obecnie wiadomo na temat pałacyku w Boninie? Jeśli jesteście zaintrygowani, to koniecznie polecam Wam zapoznać się z tą historią, bo sądzę, że naprawdę jest bardzo interesująca!
Szóstą i zarazem ostatnią legendą jest „Jula z Ula” autorstwa Pana Andrzeja Zarębskiego. Główna bohaterka – Julka, jest bardzo, wesołą, lubianą przez wszystkich pszczółką. I wraz ze swoimi koleżankami i kolegami uczęszcza do szkoły w miejscowości o nazwie Szyki, potocznie nazywaną przez wszystkich Ulem. Pewnego dnia, w klasie pojawiła się nowa koleżanka – Zosia. Jednak sposób, w jaki to zrobiła, był bardzo tajemniczy…Tak naprawdę nikt nic o nie wiedział. Ani skąd się wzięła, ani kto ją przyprowadza i odprowadza. Zosia była absolutną zagadką dla wszystkich. Julka wraz kolegami postanowili rozwiązać tajemnicę intrygującej koleżanki. Zaczęli ją bacznie obserwować. Nasza bohaterka zaproponowała nawet, że odprowadzi ją do domu. Kiedy jednak tylko na chwilę się odwróciła, tamta natychmiast zniknęła… Kim okazała się Zosia? Jaką historię miała do przekazania swoim przyjaciołom? Jaki będzie finał tej opowieści? Cóż mogę powiedzieć… Musicie po prostu sięgnąć, aby przekonać się co i jak.
Ze swojej strony powiem Wam, że jestem absolutnie zachwycona tą publikacją. Uwielbiam legendy i miejsca, które mogę odkrywać. Najpierw w lekturze, a później, wspólnie z rodziną osobiście. Każda taka podróż i wiedza jest dla mnie niczym cenny skarb. Dodatkowo, niesamowitego uroku tym historiom, dodają piękne ilustracje. Tę książkę aż chce się czytać! Powiem Wam, że zarówno ja, jak i moja córka jesteśmy absolutnie zachwycone i oczarowane. Najbardziej, podobało nam się opowiadanie Pani Izabeli, Pani Sandry , Pani Oli i Pana Andrzeja. Oczywiście, nie ujmujemy pozostałym legendom. Bo każda z nich ma swój niepowtarzalny urok. Wszystkie są intrygujące i wszystkie czyta się z ogromną ciekawością i wypiekami na twarzy. Ze swojej strony mogę tylko powiedzieć, że marzy mi się, aby wszystkie książeczki dla małych jak i dużych czytelników były tak dopracowane, interesujące i pięknie wydane, jak ta. Polecam Wam ją z całego serca, bo naprawdę warto W tym miejscu, bardzo dziękuję Sandra Langer za dedykację oraz egzemplarz do recenzji. To była niesamowita podróż !! Wybierzcie się na tę niesamowitą wyprawę, a obiecuję Wam, że będziecie równie mocno zachwyceni !!! 😍 Zachęcam was gorąco do czytania, przyznaję 9,5 /10 punktów i z niecierpliwością czekam na więcej pozycji tego typu ! ♥️😃
P.S. Jeśli Wasze pociechy lubią czytać albo szukacie historii, które ich zaciekawią, to ta publikacja sprawdzi się idealnie jako prezent od zajączka 🐇
Czasopismo "Daję słowo" nr 1 Styczeń-Marzec 2023 Leszek Bigos
9,3
https://www.instagram.com/p/Cq2cRCztzv9/?utm_source=ig_web_copy_link
Cześć przy Lanym Poniedziałku 💦
Być może zauważyliście, że jestem fanką internetowych magazynów. Przekonuje mnie łatwość w dotarciu do tychże i wysoki poziom, jaki wiele z nich reprezentuje.
Tym razem chciałabym „na gorąco” podzielić się wrażeniami z lektury pierwszego numeru #czasopismodajęsłowo stworzonego przez Samowydawców.
W magazynie czytelnik może odnaleźć mnóstwo ciekawych treści - teksty o realiach rynku wydawniczego, o istocie selfpublishingu (autorzy pokazują tu więcej zalet niż wad),o pracy z redaktorem (mam nadzieję, że pan Janusz Muzyczyszyn będzie miał stałą rubrykę),o aspektach prawnych. Poza tym pojawiają się zabawne recenzje i wywiady z twórcami.
Zazwyczaj marudzę, że publicystyka w magazynach objętościowo wypada blado na tle beletrystyki, a w „Daję słowo” właśnie publicyści dzierżą palmę pierwszeństwa. Nie oznacza to jednak, że beletrystyka jest tylko „doczepką”. Mamy pierwszą część opowiadania patchworkowego (z założenia każdą część ma pisać inny autor) oraz pierwszy odcinek „Olchy z Wilczej Doliny” - nowej powieści Agaty Kasiak (za 4 dni znajdziecie go w swoich serwisach audio). Jako fanka obu Wilczych Dolin (Agaty Kasiak i Marty Krajewskiej) polecam tę opowieść naprawdę gorąco.
Miłośnicy ilustracji odnajdą tu również komiks utrzymany w stylistyce #sciencefiction
Jest również miejsce na poezję, jednak moja wrażliwość imadła nie pozwala mi doceniać tych tekstów (ogólnie poezji czytam mało i niezbyt chętnie, więc to nie przytyk do anonimowego twórcy) 🗜😉
W kwestiach technicznych - zastanawiam się, czy nie warto by było zrezygnować z kolorowych teł, bo znacznie zaburza to płynne przerzucanie stron na czytniku 📚
Ogólnie inicjatywę oceniam bardzo pozytywnie i trzymam kciuki za rozwój - przydałoby się więcej wysokiej jakości internetowych czasopism.
A czy Wy już „daliście słowo”? 😉