Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Nick Bullock
1
7,0/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
5 przeczytało książki autora
6 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Echa Nick Bullock
7,0
Mam pewien problem z oceną tej książki. Z jednej strony autor zawarł trochę ciekawych przemyśleń. Dobrze opowiada o swoim życiu zanim zdominowały je góry, oraz jak to się zmieniało. Ale, po 3/4 książki utknąłem. Bullock w tym miejscu opisuje trochę podobne do siebie historie i miałem wrażenie zapętlenia się w opowieści. Musiałem na trochę książkę odłożyć, żeby nie czytać na siłę. Po przejściu tego fragmentu (nie jest on jakiś bardzo długi) dalej czytałem z zainteresowaniem. Ostatecznie za całość to trochę naciągnięte 6.
Nie jest to książka, na która jakoś specjalnie bym polował, jednak jak komuś wpadnie w ręce to bym jej nie odrzucał na starcie.
Echa Nick Bullock
7,0
„Echa” Nick Bullock to książka, która przyciągnęła mnie do siebie głównie pasją autora. Osobiście od zawsze uwielbiałam góry, gdy tylko nadarza się okazja, aby je odwiedzić, wybieram się bez najmniejszego zastanowienia. Nie ukrywam jednak, że wybieram góry w naszym rodzimym kraju, zarówno Tatry, jak i Pieniny, a nawet znajdujące się nieopodal mojego miejsca zamieszkania Góry Świętokrzyskie, które uważam za nieco niedoceniane. Faktem jest, że teraz mamy w domu małe dzieci, co jest znacznym utrudnieniem w zdobywaniu trudnych szlaków, niemniej jednak jeszcze, gdy byliśmy we dwoje z ukochanym, też nie porywaliśmy się na zdobywanie trudnych szlaków. Chociażby nigdy nie udało mi się wybrać na Rysy, co od zawsze było moim marzeniem, które mam nadzieję jeszcze spełnić. Dlatego też, w pewien sposób zaimponował mi autor książki. To, czym zajmujemy się zawodowo w naszym życiu, ma później ogromny wpływ również na nasze życie prywatne. W końcu, jakby na to nie patrzeć, to właśnie w pracy spędzamy znaczną część dnia. To ludzie z pracy, bardzo często, stają się nam bliscy, są naszymi przyjaciółmi, bo niejednokrotnie widzimy się z nimi i rozmawiamy nawet więcej, aniżeli z naszymi bliskimi. Nick Bullock pracował przez lata w zamkniętym zakładzie o zaostrzonym rygorze, co z pewnością nie mogło zaliczać się do lekkiej i przyjemnej pracy. W pierwszej części książki autor skupił się właśnie na tym etapie swojego życia. Obecna nienawiść, przemoc i wzajemne okrucieństwo, które każdego dnia towarzyszyło mu w pracy, przenosiło się również do jego życia, wywołując ciągłe napięcie, frustrację i nerwowość. Nick nie mogąc więcej znieść tego w swoim życiu, szukał ukojenia. Tak właśnie odkrył góry, które mu je dały. To właśnie w górskich wspinaczkach odnalazł dawną równowagę spokój i wyciszenie. Postanowił w pełni poświęcić się swojej odkrytej pasji. Umiejętności wspinaczkowe szlifował w górach Szkocji, czy Walii, co z pewnością było spełnieniem marzeń. Co więcej, poza wspinaczkami, postanowił dzielić się swoim życiowym doświadczeniem i pasją z innymi. To właśnie dlatego zdecydował się na zostanie autorem książek, w których przybliża innym swoją życiową historię. Podkreśla w niej, jak ważni sami jesteśmy w swoim życiu, a także to, że zawsze warto zawalczyć o siebie samego. Nawet w dojrzałym wieku, kiedy wiedziemy ustabilizowane życie, ale nie jesteśmy w nim szczęśliwi, warto powalczyć o siebie i coś zmienić. Droga, którą obieramy na początkowym etapie naszego życia, nie zawsze okazuje się tą właściwą. Tak też było w przypadku Nicka, niemniej jednak jak wiele jest osób, które nic w tym nie robią. Stwierdzenie, a jakoś to leci. Najważniejsze, że stabilnie. Nie liczy się, że nie jesteśmy szczęśliwi, a codzienność zwyczajnie nas męczy. Autor powinien być wzorem, dla tych wszystkich, którzy osiedli na laurach i zaprzestali walki o własne szczęście. Życie każdy z nas ma tylko jedno, dlatego warto je przeżyć tak, aby na końcu naszej drogi niczego nie żałować i móc powiedzieć, że byliśmy naprawdę szczęśliwi. Książka to ciekawa historia o pasji, jej rozwijaniu, możliwościach, jakie mamy w życiu i o konieczności czerpania z niego pełnymi garściami. Nikt za nas o nas samych nie zawalczy, dlatego nie ma się nad czym zastanawiać, tylko trzeba działać. Bardzo polecam książkę, myślę, że szczególnie do gustu przypadnie osobom, które podobnie jak autor przepadli w górskiej pasji.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki serdecznie dziękuję portalowi sztukater.pl.