Podobało mi się opowiadanie "Jak syreny", takie pozornie suche, cięte, lakoniczne, o dziewczynie poszukującej swojej tożsamości seksualnej, i podobała mi się opowieść o dwóch przyjaciółkach, które wyjechały na weekend, każda ma ponad osiemdziesiąt lat - płyną łodzią, robią grilla, śpią na karimacie w namiocie, jest sporo zabawnych momentów, ale chwilami ta opowiastka jest gorzka, a nawet bardzo gorzka.
W sumie ta antologia mnie zawiodła. Andersen mnie nie zachwycił. Gdy byłem niemowlakiem, i trochę później, czytano mi braci Grimm.
Jeśli tak jak ja uwielbiacie literaturę skandynawską to nie możecie przejść obojętnie obok tej pozycji. "Skandynawskie lato" to zbiór opowiadań wybitnych skandynawskich pisarzy, który zachwyca od pierwszych stron. I żeby Was nie zmylił sielski tytuł- opowiadania te mają ogromny ładunek emocjonalny, to nie tylko radosne, letnie opowiadania.