Już w ciągu ośmiu lat od utworzenia Sûreté Vidocq stworzył zespół trzydziestu tak zwanych ekspertów, co mimo wszystkich przeciwności doprowa...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyBond w ekranizacji „Czwartkowego Klubu Zbrodni”, powieść Małgorzaty Oliwii Sobczak jako serialAnna Sierant1
- ArtykułyNowe „Książki. Magazyn do Czytania”. Porachunki z Sienkiewiczem i jak Fleming wymyślił BondaKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyKrólowa z trudną przeszłościąmalineczka740
- ArtykułyNowe „444” Macieja Siembiedy – przeczytaj zupełnie inny początek książki!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
P. J. Wąchal
1
6,1/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,1/10średnia ocena książek autora
10 przeczytało książki autora
25 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Seryjni mordercy. Pierwsi oprawcy i ich ofiary
P. J. Wąchal
6,1 z 9 ocen
35 czytelników 5 opinii
2022
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Najważniejszą cechą takich morderców jest fakt, że w czasie pomiędzy zbrodniami osoba taka prowadzi normalny tryb życia, nie rzucając się w ...
Najważniejszą cechą takich morderców jest fakt, że w czasie pomiędzy zbrodniami osoba taka prowadzi normalny tryb życia, nie rzucając się w oczy. Najczęściej rodziny lub bliscy takiego człowieka nawet nie podejrzewają go o jakiekolwiek skłonności do przemocy. Zaznaczyć również należy, iż większość seryjnych morderców to dewianci seksualni, choć nie jest to reguła. Nie zawsze osiągnięcie spełnienia seksualnego jest głównym motywem działania sprawcy.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Seryjni mordercy. Pierwsi oprawcy i ich ofiary P. J. Wąchal
6,1
Zaskakująca i szokująca. Te dwa słowa powinny wystarczyć, by oddać cały sens tej książki. Autor pokusił się o wprowadzenie czytelnika w mroczny świat kryminalistyki i kryminologii. W kilku pierwszych rozdziałach autor przybliża historię kryminalistyki- dowiadujemy się, jak to wszystko się zaczęło, kto jest zwany ojcem kryminologi, a także powstaniu metod śledczych, które są wykorzystywane do dziś. Mowa jest między innymi o daktyloskopii lub profilowaniu psychologicznym. Jeśli kogoś takie zagadnienia nie interesują, może poczuć się trochę znużony- warto jednak przebrnąć przez tę część, bo potem zaczyna się przysłowiowa jazda bez trzymanki.
Autor przytacza nam sylwetki jednych z pierwszych seryjnych morderców, którzy stąpali po tej ziemi. Właśnie o takich psychopatach, nekrofilach, kanibalach i innych potworach w ludzkiej skórze dowiemy się w tej części.
Autor przybliża nam postacie 10 sprawców i niezliczoną liczbę ich ofiar. Skrupulatnie opisuje metody, jakich używali podczas morderstw. Tłumaczy ich motywy i opisuje emocje, jakie towarzyszyły im ale i otoczeniu, w którym żyli bądź zostali ujawnieni.
Najbardziej zaskoczył mnie własny wniosek, że nie myśli się o tym na co dzień, a tacy zwyrodnialcy żyją wśród nas, być może nawet tuż za ścianą. Wydają się opanowani, stabilni emocjonalnie, niczym się nie wyróżniają, a nie wiadomo co się w ich głowach dzieje...
W swej książce autor przybliżył postacie, żyjące w XIX wieku, gdy kryminalistyka dopiero raczkowała, a znane nam dziś metody nie śniły się nawet największym wizjonerom tamtych czasów.
Zadajemy sobie pytanie, jak wiele istnień można było ocalić, gdy wtedy śledczy wiedzieli to, co teraz, a psychiatria była rozwinięta tak jak w XX i XXI wieku.
Książki z gatunku true crime, są mocno specyficzne i nie do każdego one przemawiają, ja uwielbiam czytać o nich i zastanawiać się co takiego dzieje się w ich głowach, że decydują się na pierwsze, a potem kolejne morderstwa. Dlatego też tę książkę przeczytałam dosłownie w jedno południe. Wciąga i naprawdę intryguje. Zostawia czytelnika z pytaniami i pewnym niedosytem oraz rozczarowaniem, że to już koniec.
Autor pisze o makabrycznych rzeczach, ale robi to w delikatny sposób i mogę zagwarantować, że zawartość żołądka nie podchodzi do gardła, naprawdę dobrze się ją czyta.
Autor w przedmowie napisał, że to nie ostatnia książka typu true crime- bardzo mnie to zapewnienie cieszy i już teraz czekam z wielką cierpliwością no kolejne książki.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Choć muszę przypomnieć, że ogrom brutalnych opisów, które się tu znajdują, niejednego czytelnika mogą zaszokować. Ja jestem zachwycona.
Choćby o jednej osobie czytać sto razy to za każdym razem można odkryć coś nowego i zaskakującego.
Seryjni mordercy. Pierwsi oprawcy i ich ofiary P. J. Wąchal
6,1
Słynną francuską Brygadę Bezpieczeństwa czyli Sûreté założył w 1811
roku człowiek ścigany listem gończym za popełnione przestępstwa. Był zwykłym złodziejem i oszustem. Swojej pierwszej kradzieży Eugène-François Vidocq dokonał w wieku trzynastu lat, a zdobyte ze sprzedaży ukradzionych rodzicom srebrnych sztućców pieniądze przepuścił w jeden dzień. Potem było już tylko gorzej, o czym dowiedzieć się można z książki Piotra Wąchala „Seryjni mordercy”.
Zarysowana w niej historia kryminalistyki i prezentacja rozwoju co ciekawszych metod śledczych jak daktyloskopia, antropometria i profilowanie psychologiczne przestępców to tylko tło dla opisu sylwetek najbardziej ponurych seryjnych zabójców. I Kuba Rozpruwacz wcale nie jest wśród nich postacią najbardziej przerażającą. Jednym z nich był Martin Dumollard, który proponował młodym kobietom – wszystko to działo się w połowie XIX wieku - dobrze płatną pracę w charakterze pokojówki u pana, u którego rzekomo sam był zatrudniony. Te, które zgodziły się z nim pójść i traciły wszystko co posiadały, ale zachowały życie, mogły się uważać za szczęściary.