Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać4
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Martyna Jonas-Kowalik
Źródło: https://glowbook.net/author/matylda-jonas-kowalik/
1
7,0/10
Pisze książki: historia
Urodziła się w Warszawie, jest badaczką, publicystką i aktywistką. Absolwentka studiów judaistycznych na Uniwersytecie Warszawskim oraz magisterskich studiów nad migracjami i relacjami etnicznymi na Malmö University w Szwecji. Laureatka Studentkåren Malmö Kårpris 2020. Współpracowała z „Codziennikiem Feministycznym” oraz innymi organizacjami feministycznymi zarówno w Polsce, jak i w Szwecji, aktywna w żydowskich organizacjach studenckich w Warszawie. Jej esej ukazał się w antologii „There is Nothing So Whole as a Broken Heart: Mending the World as Jewish Anarchists” (AK Press, 2021). Wnuczka i prawnuczka ocalałych z Zagłady.
7,0/10średnia ocena książek autora
3 przeczytało książki autora
7 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Jutro wolni? Komuniści w ruchu oporu w getcie warszawskim
Martyna Jonas-Kowalik
7,0 z 3 ocen
11 czytelników 2 opinie
2022
Najnowsze opinie o książkach autora
Jutro wolni? Komuniści w ruchu oporu w getcie warszawskim Martyna Jonas-Kowalik
7,0
„Historia Zagłady jest bowiem historią granicznego doświadczenia ludzkości, które „wymyka się rozumieniu”
Wśród całej rzeszy mężczyzn i kobiet zgromadzonych i zamkniętych, niczym zwierzęta w ZOO, w warszawskim getcie, byli też liczni komuniści. Do tej pory chyba nie poświecono im oddzielnej monografii. Matylda Jonas-Kowalik postanowiła uzupełnić tę lukę. Sięgnęła do dokumentów, listów, osobistych relacji, i tak powstało kompendium wiedzy na temat działalności komunistycznej w warszawskim getcie. Obiektywne, rzetelne, a przy tym nie stroniące od wplatania w tekst bardzo osobistych wspomnień. Książkę wydało młode wydawnictwo GlowBook, które „specjalizuje” się w literaturze wyjątkowej, dotychczas u nas niewydawanej, wartościowej. Czytałam już kilka powieści przez nie wydanych, teraz przyszła kolej na książkę z zakresu historii, i to historii kontrowersyjnej.
Historia żydowskich komunistów, ich niebagatelna rola w organizacji ruchu oporu i w końcu też powstania w warszawskim getcie została podwójnie zmistyfikowana. Raz w PRL-u, gdy ją gloryfikowano, a powtórnie po 1989 roku, kiedy zaczęto komunistów odsądzać od czci i wiary bez względu na ich rzeczywiste zasługi. Żadna z tych postaw nie reprezentowała podstawowej zasady obowiązującej naukowe dociekania – obiektywizmu.
Autorka podjęła się tego tematu nie bez obaw. Pisze o tym tak: „(…) w moich badaniach staram się unikać ocen moralnych i ideologicznych; zależy mi na przedstawieniu faktów, często zagubionych w pojedynczych zdaniach wspomnień i relacji.” I rzeczywiście, takich mniej lub bardziej osobistych tekstów cytuje się tu dość dużo, a rzucają one przy tym dodatkowe, emocjonalne światło na wydarzenia.
Na początku mamy wprowadzenie w powstawanie żydowskich ruchów lewicowych przed wojną. Liczba zwolenników poglądów komunistycznych rosła wraz z nasilaniem się przedwojennego nacjonalizmu i antysemityzmu oraz powiększaniem się rzeszy żydowskich robotników. Szerzej omówiono tutaj, kto i z jakich pobudek, a były one bardzo różne, dołączał do zwolenników ruchu lewicowego, jak był on postrzegany w kręgach żydowskich i nie tylko.
Jak się można domyślić, ideologia komunistyczna stała w opozycji do każdej wiary, a więc i judaizmu. Nie mogła wiec liczyć na powszechną aprobatę, co groziło rozłamem społeczności i tak już ciężko doświadczanej. Coraz ciężej było być Żydem, a co dopiero powiedzieć o żydowskim komuniście.
Żydzi od dawna, a przed wojną w szczególności, byli postrzegani jako „kwestia” do rozwiązania. I o tym też tu przeczytamy. Jaka była wizja komunistów, a jaka faszystów odnośnie „kwestii żydowskiej” możemy sobie wyobrazić, dokładniej wybrzmiewa to w pierwszym rozdziale opracowania.
Temat komunistycznej działalności żydowskiej od przedwojnia robi się coraz bardziej skomplikowany. Ze względu na zakaz Kominternu tworzenia innych komunistycznych komórek, te, które się tworzyły, równie szybko się rozpadały, nic tu nie było naprawdę stabilne i zorganizowane. Poza BUND-em nie znałam wcześniej żadnej innej. Ważne jednak, by nie odmawiać im zasług w organizowaniu konspiracji i oporu, by oddać sprawiedliwość tym, którzy poświęcali życie, by pomagać bliźnim. Granie tym tematem w późniejszym, politycznym sporze, wydaje mi się niedopuszczalne.
Czemu dokumentacji na temat komunistycznych żydowskich organizacji w murach getta jest tak niewiele? Dlaczego akurat one nie przetrwały? To pytanie, które cisną się na usta. Nie ma na nie prostej odpowiedzi, choć autorka stara się iść tym tropem.
Na szczęście te liczne, choć szczątkowe, lewicowe ruchy współpracowały z sobą, mimo dzielących je różnic. Miały tym samym duży wpływ na ruch oporu w getcie i przygotowywane powstanie. Wiele tu szczegółów, zdjęć, nazw i nazwisk, opisu konkretnych działań i narad oraz fragmentów wspomnień.
Autorka zwraca też uwagę na kolejność, w jakiej wymieniane są ofiary faszyzmu. Żydzi zwykle na końcu, po mężczyznach polskich i kobietach polskich, jak jakaś odrębna, specyficzna kategoria ludzi. Kobiety zaś zawsze po mężczyznach.
„Jutro wolni?” to bardzo konkretna i udokumentowana praca. Czyta się ją jednak niezwykle swobodnie. Dane liczbowe, nazwiska, nazwy organizacji – to jedno, a potoczysty, gładki styl opowiadania, fragmenty tekstów pisanych ze wzruszeniem, wspomnień z getta, które chwytają za serce, to po prostu nie może nie wciągnąć.
Getto warszawskie, straszliwa rzeczywistość, którą jednak jego mieszkańcy mieli nadzieję przetrwać, opisana także w liczbach, robi przerażające wrażenie i ile razy by o tym nie czytać, groza jest ta sama. A jednak starano się jakoś organizować sobie życie. Wychodziła też prasa, także ta konspiracyjna. I tworzyły się grupy bojowe, które szkolono i przygotowywano do walki. A jednak istniał w getcie ruch przeciwny w swych dążeniach, bierny, oczekujący, że po prostu będzie się modlił i zostanie wyzwolony bez własnego w tej walce udziału.
Widać więc, jak wiele zagadnień pogmatwanych i niejednoznacznych trzeba było rozpatrzeć i dobrze udokumentować, widać ile różnorodnych sił ścierało się na tej niewielkiej, zatłoczonej do niemożliwości przestrzeni getta.
Sporo tu też rzeczy niewygodnych, kontrowersyjnych, jak choćby antysemityzm w nieżydowskiej lewicy, utrudniający wspólny, antyfaszystowski front. Autorka niczego nie przemilcza, na wszystko ma poparcie w dokumentach, naświetla relacje między ludźmi i między ugrupowaniami bardzo klarownie, jasno i wreszcie rozprasza moje różnorakie wątpliwości, wprowadza wreszcie ład w moje chaotyczne pojmowanie tego tematu.
„Jutro wolni?” to książka dla osób zainteresowanych tematyką getta, powstania w getcie, grup bojowych i organizacji żydowskich, tym razem z naciskiem na komunistyczne. Dobrze napisana, wiernie trzymająca się faktów i rozplątująca niektóre z dotychczas zasupłanych węzłów historii.
Książkę mogłam przeczytać dzięki portalowi: https://sztukater.pl/