Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Malin Schwerdtfeger
![Malin Schwerdtfeger](https://s.lubimyczytac.pl/upload/authors/23342/97223-140x200.jpg)
2
5,8/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzona: 27.12.1972
Niemiecka pisarka. Od 1992 r. Mieszka w Berlinie, gdzie studiowała judaistykę i wiedzę o islamie. Publikowała w czasopismach literackich. W 1998 r. Zdobyła drugą nagrodę w konkursie literackim czasopisma Allegra. Podczas Dni Literatury Niemieckojęzycznej w Austriackim Klagenfurcie w 2000 r. zostało nagrodzone jedno z jej opowiadań. Zadebiutowała wiosną 2001 roku zbiorem opowiadań "Łatwe dziewczyny"("Leichte Mädchen", wyd. Kiepenheuer und Witsch). Laureatka wielu stypendiów, m.in. stypendium literackiego miasta Bremy (1999). Jest również autorką scenariusza filmu dla pierwszego programu telewizji niemieckiej ARD, który został pokazany w cyklu Debiut w Jedynce. W 2005 roku Malin Schwerdtfeger gościła na Międzynarodowych Targach Książki w Warszawie.http://
5,8/10średnia ocena książek autora
60 przeczytało książki autora
23 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kawiarnia Saratoga. Malin Schwerdtfeger ![Kawiarnia Saratoga.](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/37000/37588/352x500.jpg)
5,2
![Kawiarnia Saratoga.](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/37000/37588/352x500.jpg)
Prezentuję w tym miesiącu w końcu coś innego niż konkursy i przypominajki o konkursach. Czyli mam okazję zaprezentować książkę niemieckiej pisarki - Malin Schwerdtfeger "Kawiarnia Saratoga".
Czy mieliście okazje czytać kiedyś książkę obcojęzycznego autora, który pisałby o polskich bohaterach? W polskim krajobrazie, gdzie tłem dla połowy akcji jest polskie morze i miejscowości takie jak Gdański, Gdynia, Hel, Chałupy? Ja przyznam się, że po raz pierwszy z czymś takim się spotykam, a co ciekawsze z niemiecką autorką, która opisuje polski klimat lat 80-tych, klimat zwyczajów nad polskim morzem.
A jak opisuje nas, czyli Polaków, niemiecka autorka? Czyli chyba tak jak większość obcokrajowców nas odbiera. Czyli obraz nieciekawy. Ojciec alkoholik, który pomimo rozwodu, swoją eks-partnerkę traktuje nadal jak swoją żonę, która cierpi na depresję, z niczego nie jest zadowolona. A swoim córkom nie dają prawidłowych wzorców wychowawczych. Matka mimo iż nie chce być traktowana przez swojego byłego męża jako jego "sekretarka", pozwala mu podejmować za nią decyzję. Jako osoba, która cierpi na depresję nie ma siły przeciwstawić się jego działaniom. Swoim córkom pozwalają na wszystko,chociaż wydaje im się, że są dla nich najlepszymi rodzicami. Mimo wszystko rodzina wydaje się szczęśliwa gdy spędza czas na prowadzeniu podczas wakacji tytułowej Kawiarni Saratoga. Tutaj można poczuć ducha polskiej natury, zwyczajów. Tutaj jest taki mały świat, który mógłby się nie kończyć. Jednak po kilku latach ojciec decyduje się, aby zabrać rodzinę do "Bundes", czyli za zachodnią granicę, gdzie będą mogli być szczęśliwsi. Ale jednak tak się nie dzieje. Oprócz ojca, matka i córki nie są tu szczęśliwe - matka popadła w jeszcze głębszą depresję, starsza córka, chociaż znalazła sobie niemieckie przyjaciółki, wciąż sięga pamięcią do czasów Kawiarni Saratoga; natomiast młodsza córka całkiem wyizolowała się od otaczającej ją rzeczywistości, ale zamknęła się na wspomnienia o Polsce, o swoim dzieciństwie w Polsce. Było jej wszystko jedno. Tak mija ich kilka lat w niemieckiej rzeczywistości i kiedy ojciec zaczął ustabilizowane życie z inną kobietą, najstarsza córka, wraz ze swoją przyjaciółką, zabiera matkę na wakacje nad polskie morze, aby jeszcze raz spędzić czas przy Kawiarni Saratoga, aby móc wspominać swoje najlepsze czasy, kiedy czuła, że tutaj było jej najlepiej, gdzie czuła się jak w domu.
I chociaż autorka - moim zdaniem - przedstawia polską rodzinę, polski krajobraz jako patologiczny, z miłą chęcią czyta się tę książkę. Nawet - jak wg mnie w czytaniu wydaje się "twarda"(jak chyba wszystko niemieckie). Ale jest to książka, która przedstawia za pomocą owej rodziny charakter i sposób myślenia Polaków. Jest to obraz nieciekawy, ale chyba jednak prawdziwy. I chyba naszą polską naturę najlepiej przedstawia cytat z książki: "To jest właśnie polskie nastawienie.(...) Wszystko odwalić byle jak i mieć nadzieję, że się nie rozsypie."* A co wy o tym sądzicie? Czy z tym się zgadzacie, z tym cytatem? Ja muszę niestety się z tym zgodzić, bo i mi się zdarza takie podejście do niektórych spraw. No cóż, już jest chyba tak z nami Polakami, ale mam nadzieję, że nie zawsze się tak dzieje, i nie wszyscy tak mają.
Ale wrócę do książki. Książka w sposób zabawny, wzruszający opowiada o losach polskiej rodziny, a przede wszystkim o stereotypowych Polakach i stereotypowej polskiej rodzinie, gdzie nie ma miejsca na typowe zachowanie rodzinne, ale przedstawione są jej wady, zachowanie, które daleko odbiega od norm "prawidłowej, normalnej rodziny".
Czy warto ją polecić? Moim zdaniem tak, pomimo tego, iż opisuje nasze polskie wady, myślenie i może warto by zastanowić się, co by może w naszym polskim życiu rodzinnym, otoczeniu społecznym zmienić, nie tylko po to, aby nas za granicą lepiej odbierano, ale dlatego, aby żyć lepiej dla siebie w tym naszym kochanym kraju.
Książkę jak najbardziej polecam!
* strona 90
http://swiatwidzianyksiazkami.blog.pl/
Kawiarnia Saratoga. Malin Schwerdtfeger ![Kawiarnia Saratoga.](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/37000/37588/352x500.jpg)
5,2
![Kawiarnia Saratoga.](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/37000/37588/352x500.jpg)
Cieszę się, że nie jest to moja pierwsza książka tej autorki, dzięki czemu wiem, że pani Malin ma upodobanie do tworzenia bardzo oryginalnych, nieco szokujących postaci i nie ma to nic wspólnego z polskimi cechami narodowymi. Akcja "Kawiarni..." dzieje się m. in. na Pomorzu ale w zasadzie poza umiejscowieniem i marzeniem głównego bohatera - ojca rodziny, o wyemigrowaniu na zachód, reszta niewiele ma wspólnego z Polską. Raczej jest to pokazanie bohaterów w kontekście uniwersalnym: w jaki sposób zmagają się z życiem, pokonują lub nie samotność, poszukują sensu. Bardzo silne wrażenie zrobiły na mnie postaci rodziców narratorki, zwłaszcza ojciec, o którym trudno jednoznacznie powiedzieć czy był łajdakiem i tyranem maskującym swe postępki wymyślnymi teoriami o żywotności i witalizmie, czy może raczej czuł życie w swój dziwny sposób i nie potrafił mierzyć się z nim inaczej? Mimo, iż, zdawałoby się z "samczego" punktu widzenia spotkał go prawie raj na ziemi, jednak i jemu (ojcu) przytrafiło się załamanie. Co do postaci matki, trudno mi było wyobrazić sobie podobnego upiora, bo opornie przyszłoby mi lepsze określenie dla tej postaci: wegetującej i obarczającej ciężarem dokonywania wyborów życiowych nastoletnią córkę. Obie najmłodsze bohaterki, dorastające nastolatki, zostały pokazane w jednym z najtrudniejszych momentów życia: kiedy człowiek dojrzewa, uczy się jaką drogę w życiu obrać i jakie wartości uznać za najlepsze. Niestety, dziewczęta miały mizerne wsparcie i wzorce, zostawiono je raczej samym sobie, co dla młodych, kształtujących się istot zawsze może okazać się niebezpieczne.
Jednak... książka bardzo mi się spodobała, zwłaszcza sposób jej napisania- bez rozwlekłości, osądzania i moralizatorstwa. Dzięki temu opowieść robi wrażenie zarówno w swej wymowie jak i warstwie artystycznej.