Najnowsze artykuły
- Artykuły„Zmierzch” powraca, a Mickiewicz się zakochujeAnna Sierant4
- ArtykułyW nazwaniu tkwi siłaArnika0
- ArtykułyLive z Zadie Smith już 30 września — tego nie możesz przegapić. Sprawdź szczegóły!LubimyCzytać1
- ArtykułyCo nowego w wydawniczym świecie? 9 wrześniowych premier na ten tydzieńLubimyCzytać6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Erskine Childers
2
5,6/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller, literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,6/10średnia ocena książek autora
19 przeczytało książki autora
40 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Sekrety mielizn Erskine Childers
5,9
Desant wojsk alianckich na wybrzeże Normandii przeważył o wyniku II wojny światowej. Żołnierze, którzy w dość niekonwencjonalny sposób pojawili się na wybrzeżu francuskim 6 czerwca 1944 roku, zaskoczyli wroga i dzięki temu operacja, w której brali udział, zakończyła się sukcesem, zyskując miano największej pod względem użytych sił i środków operacji desantowej w historii wojen. A co gdyby podobny desant przeprowadzili Niemcy wcześniej, atakując podczas I wojny światowej wybrzeże Wielkiej Brytanii? Jak przebiegałyby przygotowania i z jakimi przeszkodami musieliby się liczyć? Tego dowiadujemy się z lektury pierwszego thrillera szpiegowskiego, gdzie akcja toczy się na morzu.
Książka autorstwa Erskine Childersa łączy fikcję z historycznymi faktami. Dopiero w epilogu możemy dowiedzieć się na ile to, z czym spotykamy się na kartach powieści, było prawdziwe, a na ile stanowiło wariant możliwy do realizacji. Jak zawsze w moich recenzjach postaram się nie zdradzać Wam zbyt wiele treści – tym bardziej że akurat w tym przypadku wszystko wyjaśnia się dopiero na końcu. Wcześniej, wspólnie z bohaterami, rozważamy różne rozwiązania – wszystkie wydają się możliwe, jednak ostateczne rozwiązanie szpiegowskiej intrygi zaskakuje.
Czytając „Sekrety Mielizn” z łatwością przyjmiemy, że to, co jest w niej opisywane stanowi prawdę. Wszystko dzięki niezwykle skrupulatnym i dokładnym opisom miejsc, w których rozgrywa się akcja. Dla mnie opisy wybrzeży czy samego „pływania” były nieco zbyt rozbudowane i powodowały znużenie, ale z drugiej strony pozwalały na bardzo dokładne rozeznanie w rzeczywistości fryzyjskiego wybrzeża oraz trudności, z którymi borykali się bohaterowie książki.
Powieść w ciekawy sposób przedstawia doktryny wojenne i założenia obowiązujące w przededniu I wojny światowej. Znajdziemy tutaj sporo komentarzy na temat kondycji i sytuacji, w jakiej znajdowała się będąca ówcześnie potęgą kolonialną Wielka Brytania, a także jakie działania prowadzili Niemcy przygotowujący się do walki o hegemonię w Europie i nie tylko. Tło historyczne stanowi bardzo cenny element książki i to na niego nakłada się szpiegowska układanka, w której udział biorą z jednej strony po części przypadkowi Anglicy, a z drugiej dość precyzyjnie wyselekcjonowani reprezentacji wrogiej strony.
Poza wątkami marynistycznymi czy geograficznymi, których na kartach powieści jest wiele, mamy również wątek miłosny, dodający dramatyzmu, jednak nie poznajemy jego zakończenia. Stanowi to znak, że jest on tylko elementem towarzyszącym głównej historii, która skupia się na wykryciu przez przebywających na fryzyjskim wybrzeżu Anglików tajemnych działań prowadzonych przez Niemców. Tylko pojawienie się w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie głównych bohaterów powieści pozwala na zdemaskowanie planu, którego realizacja dzięki tajemnicy, niekonwencjonalności i zaskoczeniu realnie zagrażałaby Wielkiej Brytanii i jej pozycji w Europie.
Dla mnie osobiście najciekawszy element stanowi epilog książki, w którym, już po zakończeniu wątku fabularnego, odkrywane są karty związane z samymi działaniami wojennymi oraz opisem z jednej strony rzetelnych i mozolnych przygotowań wojsk niemieckich do ofensywy, a z drugiej opisem kondycji, w jakiej znajdowała się flota i wojsko Wielkiej Brytanii w przededniu wybuchu I wojny światowej. Z pewnością wartości książce dodaje fakt, że z czasem jej druku zbiegło się umocnienie wskazywanych na jej kartach odcinków wybrzeża brytyjskiego, czy spełnienie w rzeczywistości podnoszonych w powieści postulatów dotyczących chociażby powołania Floty Morza Północnego, utworzenia Komitetu Obrony Narodowej czy Komisji Werbunkowej, które miały zwracać uwagę nie tylko na podtrzymanie statusu quo czy ofensywne przygotowanie Anglików, ale również zabezpieczenie przed ewentualną ofensywą ze strony np. Niemiec.
Książka pokazuje poza tym wszystkim mozolność i dokładność, z jaką Niemcy przygotowywali się do wszelkich działań wojennych. Ich organizacja pracy nadal towarzyszy stereotypowemu obrazowi Niemca – i powieść Childersa potwierdza to, że sam zapał, miłość do ojczyzny, duma i nadzieja nie są wystarczające – szczególnie w przypadku planowanej ofensywy. Wówczas potrzeba czegoś więcej – i zarówno szpiegowskie „Sekrety Mielizn”, jak i przykłady wielu zwycięskich i przegranych wojen wielokrotnie tego dowodziły.
Recenzja: http://zkamerawsrodksiazek.pl/sekrety-mielizn-recenzja/