cytaty z książek autora "Sue Monk Kidd"
Szczególną cechą świata jest to, że kręci się dalej bez względu na to, jakie spotykają nas nieszczęścia.
Trzeba marzyć o rzeczach, o których nigdy się nie słyszało.
...kobiety są najlepszymi pszczelarkami, ponieważ mają wrodzoną skłonność do tego by kochać stworzenia, które je żądlą "To przychodzi po latach kochania dzieci i mężów"...
Musisz zrozumieć, którym końcem igły chcesz być. Tym przywiązanym do nici czy tym, który przebija tkaninę.
W gruncie rzeczy nie trzeba być w czymś najlepszym, wystarczy, że się to kocha.
-Zachowanie milczenia w obliczu zła również jest złem samym w sobie.
Ludzie, którym się wydaje, że umieranie to coś najgorszego pod słońcem, niewiele wiedzą o życiu.
Czy wiesz, że w jednym z eskimoskich języków są trzydzieści dwa słowa oznaczające miłość? - powiedziała August. - A my mamy tylko to jedno. Jesteśmy tacy ograniczeni.
Za długo już żyjesz na pół gwizdka. (...)kiedy nadchodzi pora śmierci, trzeba umrzeć, a kiedy nadchodzi pora życia, trzeba żyć. Nie udawać, że się żyje, ale żyć pełną piersią i nie bać się życia.
(...) czasami trzeba po prostu zamknąć oczy, głęboko odetchnąć i nie wnikać zbyt głęboko w zagadkę ludzkiego serca.
Od tej chwili, gdy ludzie będą pytali mnie, kim chcę zostać, jak dorosnę, miałam zamiar odpowiadać: ofiarą amnezji.
-Może i ciałem jestem niewolnicą, ale nie umysłem. Z tobą jest na odwrót.
Ludzie generalnie wolą umrzeć, niż przebaczyć. Takie to trudne. Gdyby Bóg powiedział, nie owijając w bawełnę: "Daję wam wybór, przebaczcie albo gińcie", wiele osób z miejsca zamówiłoby trumnę.
Wiedza może być przekleństwem. Zamieniłam bagaż kłamstw na bagaż prawdy i nie wiedziałam, który jest cięższy. Dźwiganie którego wymaga więcej siły? Było to jednak śmieszne pytanie, ponieważ, gdy ktoś pozna prawdę,nie może się już cofać po walizkę z kłamstwami. Cięższa czy nie, prawda przeszła na jego własność.
Świat ofiarowuje nam czasami coś takiego: krótką przerwę, kiedy nad ringiem rozbrzmiewa gong i idziemy do narożnika, gdzie ktoś opatruje nasze poobijane życie.
Uświadomiłam to sobie po raz pierwszy w życiu: świat jest jedną wielką tajemnicą, która kryje się pod osnową naszych powszednich dni, świecąc jasno choć wcale o tym nie wiemy.
(...) dopóki jednak tkwimy pod jarzmem mężczyzn, dopóty nie zdołamy zdziałać wiele na rzecz abolicji. Róbcie to, co uważacie za konieczne, cenzurujcie nas, wycofajcie swoje poparcie, my i tak nie ustaniemy. A teraz, panowie, bądźcie tak łaskawi i zdejmijcie stopy z naszych karków.
Niektóre rzeczy nie są aż tak bardzo ważne. (...)Cały problem z ludźmi polega na tym (...),że wiedzą, co ma znaczenie, lecz tego nie wybierają. Wiesz, jakie to trudne? (...) Wybór tego, co ma znaczenie, jest najtrudniejszą rzeczą pod słońcem.
Jeśli nie wiesz, dokąd zmierzasz, musisz wiedzieć, skąd pochodzisz.
Jeśli czegoś od kogoś potrzebujesz - musisz dać tej osobie szansę na to, żeby Ci tę rzecz sama ofiarowała.
Historia to nie tylko ciąg faktów i zdarzeń. Historia to również ból w sercu. A my powtarzamy ją raz za razem, aż w końcu cudzy ból stanie się naszym własnym.
- Bo jeśli sie temu dobrze przyjrzeć, Lily, to jedyny godny powód, dla którego warto życ. Nie miłość sama w sobie... lecz wytrwanie w miłości - powiedziała i umilkła.
Chciałam wiedzieć, co się dzieje, kiedy to samo czują dwie osoby. Czy ból dzieli się wtedy na pół, jest lżejszy do zniesienia, podobnie jak radość, która odczuwana przez dwie osoby, zdaje się podwajać?
Ciało wyczuwa różne rzeczy na długo przed tym, zanim pojmie je umysł.
Kiedy człowiek się zakochuje, dzieje się to poza jego wolą. Serce robi to, co robi. Cieszy się autonomią niczym wolny kraj.
W jakiś niezdrowy sposób pokochałam chyba moją małą kolekcję ran i urazów. Zapewniały mi mnóstwo naprawdę miłego współczucia, kazały wierzyć, że jestem kimś wyjątkowym.
Była uwięziona, tak samo jak ja. Tyle, że ona tkwiła w pułapce własnego umysłu, pułapce umysłów otaczających ją ludzi, a nie prawa. Pan Vesey mawiał podczas zgromadzeń w kościele afrykańskim: "Bądźcie ostrożni, byście nie zostali zniewoleni po dwakroć. Raz przez wasze ciała i raz przez wasze umysły". Próbowałam jej to powiedzieć: - Może i ciałem jestem niewolnicą, ale nie umysłem. Z Tobą jest na odwrót. - Zamrugała, a do jej oczu napłynęły nowe łzy, lśniące jak kryształy z żyrandola.
,,Przedtem nie widziano w całej okolicy żeby pszczołami zajmowała się kobieta. Lubiła powtarzać wszystkim, że kobiety są najlepszymi pszczelarkami, ponieważ mają wrodzoną skłonność do tego, by kochać stworzenia, które je żądlą. ,,To przychodzi po latach kochania dzieci i mężów'', mówiła''.
...Na prawdę nie można powstrzymać serca przed kochaniem... to tak, jakbyś stanęła na plaży i wrzasnęła na fale, żeby przestały bić o brzeg...