Przebudzenie Kate Chopin 6,2
ocenił(a) na 74 lata temu Po przeczytaniu tej książki zaczęłam się zastanawiać kto kogo wybrał - ja ją czy ona mnie ;) Natknęłam się na nią w “odpowiednim” wieku i dość interesującym acz trudnym dla mnie momencie w życiu, dzięki czemu mogłam w pełni i z łatwością wczuć się w sytuację bohaterki. Uważam, że gdybym przeczytała ją 5 lat temu odebrałabym treść zupełnie inaczej, żeby nie powiedzieć nieprawidłowo. Dzisiaj jednak potrafiłam docenić tą smutną historię i dzielić ból bohaterki, co było interesującym przeżyciem.
Zacznę od tego, że Edna to z pozoru kobieta, która ma wszystko. Obrotnego męża, który kocha ją na swój sposób (a przecież mógł nie kochać ;) ),dziecko, znajomych i wakacyjne wyjazdy. Czego chcieć więcej? No cóż, jak się okazuje po prostu siebie. Nasza bohaterka to jedna z tysięcy kobiet które weszły w określone normami społecznymi role za szybko i gwałtownie, nie rozumiejąc kim są i czego właściwie chcą czy potrzebują. Bycie żoną i matką to było kiedyś przeznaczenie i powołanie kobiet, niektóre się z tym godziły, innym się to podobało a niektóre były takie jak Edna - nie potrafiły się w tym odnaleźć. Każdy z nas powinien mieć możliwość i przestrzeń na rozwój, a w zasadzie pierwszorzędnie na odkrycie własnej osobowości, zainteresowań, pragnień i wykształcenie czegoś w stylu celu czy misji życiowej - jakkolwiek górnolotnie i pretensjonalnie to brzmi, poczucie przynależności, zrozumienia własnego miejsca na Ziemi jest niezwykle ważne i dla wielu kobiet kiedyś i nadal setek dzisiaj jest czymś niemożliwym. Bycie żoną i matką w bardzo młodym wieku często na zawsze skreśla tą szansę, Edna urodziła się też w wyjątkowo nieprzychylnych czasach kiedy to kobiety żyły w bardzo ciasnych klatkach zasad i pewnych konwencji towarzyskich, a zestaw oczekiwań wobec kobiet i mężczyzn był sztywno określony i surowo przestrzegany. Stąd kierunek w jakim potoczyło się życie głównej bohaterki, która po prostu nie była w stanie tego udźwignąć.
Z pozoru decyzje i zachowanie Edy wydają się dziwne i nieuzasadnione, jednak warto się głębiej zastanowić nad ich przyczynami. Osoby które ją otaczają są absolutnie niepomocne, krzywdzą ją na przeróżne sposoby, choć dla osoby postronnej może się to wydawać się błahe i rozdmuchane. Uważam że absolutnie nie jest i tak jak wspomniałam na samym początku, bardzo dobrze rozumiem jej pobudki i działania. Ona po prostu znajduje się w pułapce bez wyjścia której nie potrafi zaakceptować ani bezboleśnie otworzyć. Mało tego, już jako dojrzała kobieta będąca stateczną mężatką przechodzi pierwsze w swoim życiu, realne zakochanie w człowieku z krwi i kości który również jest nią zafascynowany, co tylko dolewa oliwy do ognia. Dlatego też decyduje się na drastyczne kroki, nie mnie oceniać czy są one dobre czy złe, pozostawia czytelnika w zaskoczeniu i konsternacji mimo że osobiście spodziewałam się podobnego zakończenia historii.
Ta niepozorna książka kryje w sobie piękną i zarazem smutną historię dającą wiele do myślenia. Uważam że tytuł jest po prostu idealny do treści i nazywa dokładnie to, przez co przechodzi bohaterka. Historia została wydana w 1899 roku, nie jest zatem najmłodsza a jednak nadal tak bardzo uniwersalna i poruszająca, chociaż w dzisiejszych czasach jej wydźwięk jest zupełnie odmienny - kiedyś gorszyła treścią, dzisiaj na szczęście coraz więcej kobiet byłoby w stanie zrozumieć rozterki Edny i jej pęd do przeżycia danego jej czasu na własnych, wybranych przez nią zasadach. Polecam książkę, czyta się ją bardzo dobrze mimo że budzi pewną melancholię i wręcz smutek, jednak przy tym również refleksje nad zmianą obyczajowości i postrzegania kobiet we współczesnych społeczeństwach. Zachęcam do przeczytania!