Najnowsze artykuły
- ArtykułyZbliżają się Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie! Oto najważniejsze informacjeLubimyCzytać2
- ArtykułyUrban fantasy „Antykwariat pod Salamandrą”, czyli nowy cykl Adama PrzechrztyMarcin Waincetel1
- ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
- Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mattia Iacono
1
6,5/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
29 przeczytało książki autora
16 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Carnage: Czerń, Biel i Krew John McCrea
6,5
Dostępne na naszym rynku wydanie, zbiera materiały oryginalnie wydane w czterech częściach. Pod twardą oprawą na czytelników czeka więc mroczna, przerażająca i zachwycająca dawka trójkolorowej antologii skupiającej się na losach morderczego potomka Venoma. Grupa komiksowych twórców (na czele z takimi nazwiskami jak Benjamin Percy, Ryan Stegman, Tini Howard, Declan Shalvey) eksploatują tutaj kosmicznego symbionta na wszystkie możliwe sposoby, starając się wydobyć na światło dziennego jego mroczną naturę i krwiożerczość. Fabuła poszczególnych rozdziałów głównie skupia się więc na akcji, widowiskowości i sugestywnej krwawej przemocy. Jak to w przypadku antologii bywa, zebrane historie mogą być rewelacyjne, dobre lub kompletnie chybione (wszystko zależne od twórcy i gustu czytelnika). W większości trzymają one jednak niezły poziom jakościowy, starając się zapewnić czytelnikowi dawkę wyrazistej komiksowej rozrywki.
Zebrane w albumie historie nie są ze sobą jakoś mocno powiązane. Całość można potraktować ponadto jako postscriptum/dodatek do serii Venom. Fani tego cyklu z pewnością odnajdą tutaj kilka smaczków. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby po tytuł mógł sięgnąć każdy, nawet nieznający wspomnianego cyklu czy dopiero wkraczający w Marvelowy świat komiksów.
Tym, co najbardziej wyróżnia tytuł na tle konkurencji, jest oczywiści jego oprawa graficzna. Czarno-biało-czerwona stylizacja mocno przykuwa uwagę odbiorcy i porywa go w podróż po efekciarskim świecie pełnym przemocy i nadprzyrodzonych supermocy. Trójkolorowa sztuka w pełni wykorzystuje swój potencjał, tworząc niezapomnianą atmosferę, która uwypukla wszystkie zalety prostego scenariusza. Podobnie jak w przypadku fabuły, poziom rysunków zależny jest od artystycznej wizji danego rysownika. Jedni stawiają na dużą wyrazistość (Ken Lashley, Kyle Hotz, Victor Nava),inni próbują przemycić odrobiny artyzmu do swoich prac (Greg Smallwood, Javier Fernandez, John McCrea),a kolejni zaś epatują prostotą, która potrafi być wizualnie intrygująca (Stephen Mooney, Chris Mooneyham). Każdy powinien więc tutaj znaleźć coś dla siebie.
https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-carnage-czern-biel-i-krew/
Carnage: Czerń, Biel i Krew John McCrea
6,5
"Carnage: czerń, biel i krew" to kolejna pozycja z trójkolorowej serii wydanej u nas przez Mucha Comics. Mamy tu ten sam format i liczebność hostorii - dośc krótkich, jak u Wolverina. Jednak przedstawia postać, do której ta kolorystyka pasuje trochę bardziej niż do Rosomaka. Komiks angażuje (mnie osobiście) bardziej kadrowo - ilustracyjnie niż fabularnie, a to za sprawą rysowników fantazji scenarzystów. Fabularnie to bliskie spojżenie na krwiożerzosć symbionta i jego nosicieli. Pozycja bardziej artystyczna niż fabularna, a przez to bardzo wyjatkowa, inna (pozytywnie).