A miało być miło i bezpiecznie....
Ta manga była moja ostatnią szansą dla wydawnictwa koterii. Mam generalny problem z mangami i nowelkami wydawanymi przez nich - niby mi się podobają ale po głębszym zastanowieniu coś z nimi jest nie okej i raczej wskakują na półkę ze średniakami.
Na szczepcie honor został uratowany. Nie chcę się rozwodzić, bo po recenzjach wszystkich moich znajomych miałam postawione bardzo wysokie oczekiwanie odnośnie tej lektury. Zostały zaspokojona, klimatem lektura była bardzo podobna do "Pokoju w kolorach szczęścia", który już dawno skradł moje serce, przez nutkę grozy i niepokoju którą czuć w powietrzu.
Zamierzam czytać kolejne tomu braciszka. Jestem ciekawa w jaka stronę powędruje akcja.
BRACISZEK I „BRACISZEK”
Na sam koniec roku, a właściwie można rzecz na Święta, wydawnictwo Kotori zaserwowało nam nową mangę. Mowa oczywiście o „Braciszku do wynajęcia”, mandze, która na pierwszy rzut oka może wydawać się ciepłą i sympatyczną. W rzeczywistości jednak to smutna, nastawiona na wyciskanie łez historia dla miłośników tego typu emocji.
Życie Kanami było zwykłym życiem dziewczynki. Miała rodziców, miała brata, wszystko toczyło się normalnym rytmem. A potem wydarzył się wypadek, ojciec i matka zginęli, a brat zmienił się nie do poznania. Pozbawiona ciepła i oparcia Kanami decyduje się na szalone rozwiązanie – wynajmuje sobie „brata”, obcego chłopaka za pieniądze, jakie zostawili po sobie zmarli. Ale czy to naprawdę pozwoli jej poczuć ciepło i miłość, których tak pragnie?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/12/braciszek-do-wynajecia-1-hako-ichiiro.html