cytaty z książek autora "Dagmara Jakubczak"
W życiu nic nie dzieje się z przypadku. Na naszej drodze spotykamy wiele osób, które mają swoje zadanie do wykonania. Czasami zostają z nami na dłużej, a czasami znikają tak szybko, jak się pojawili (...)Jeśli chodzi o miłość, wiem, że jeśli ktoś jest mi naprawdę pisany, to prędzej czy później się spotkamy.
Czasami każdy z nas musi stanąć przed wyborem, który niekoniecznie będzie łatwy. To właśnie trudne decyzje mówią o tym, jakim ktoś jest człowiekiem.
Świat jest zepsuty, ale sami go takim uczyniliśmy.
Czasami miłość przychodzi znienacka i zostaje z nami już na całe życie. Tak właśnie było w moim przypadku - wkradła się niespodziewanie, rozsiadła wygodnie i zapuściła korzenia tak wielkie, że musiałabym wyrwać sobie serce, by się jej pozbyć.
Trudno się nie zgodzić, że czas leczy rany, kiedy rzeczywiście tak było. Szkoda tylko, że nikt nie wspomniał, jak wielkie pozostawiał blizny.
Nie musisz udawać, że jesteś szczęśliwa. Każdy ma prawo czuć się źle i nie ma w tym nic strasznego.
Wierzę, że kiedyś zakocham się z wzajemnością. Liczę, że pewnego dnia spotkam mężczyznę, który poczuje to samo, co ja, a nasze serca zabiją wspólnym rytmem.
Miłości wcale nie określają czułe słówka. To czyny sprawiają, że nabiera ona kształtów.
Czasami prawda nie jest tym, co chcemy usłyszeć. Wolimy się karmić kłamstwami, niż pogodzić z faktami. Długo skrywane tajemnice sprawiają, że zaczynamy gnić od środka.
W tym świecie lepiej, żebyś porzuciła marzenia o rycerzu w lśniącej zbroi. To prawdziwe życie, nie bajka. Takie rzeczy się tutaj nie zdarzają. I nie łudź się, że źli chłopcy nagle przestaną być źli. Nie masz takiej mocy, żeby ich zmienić. To życie nas kształtuje i wcale nie musisz być dziwką, żeby ruchano cię na każdym kroku.
Obie trafiłyśmy do królestwa szatana, w którym faceci czerpią przyjemność.
Ich raj jest naszym piekłem.
Ich przyjemność jest naszą zgubą.
Czułem, że droga do jej serca będzie naprawdę stroma, ale to nakręcało mnie jeszcze bardziej. Już nie mogłem się doczekać, aż zdobędę ten szczyt i zostawię na nim po sobie ślad.
Kiedy umysł chce kogoś pokochać, serce głośno krzyczy nie, ale gdy serce kocha, umysł nie ma nic do gadania.
Być może żyłam w bajce, ale wolałam pozostać w niej z nadzieją, że kiedyś znajdę mężczyznę, który wywróci mój świat do góry nogami. Pragnęłam tego tak bardzo, że nie miałam odwagi, by porzucić marzenia o prawdziwej miłości, choćby nie wiem, jak bardzo świat się walił. Wokół było tyle nienawiści, bólu i kłamstw, że tylko wiara w prawdziwą miłość utrzymywała mnie przy zdrowych zmysłach. Nie mogłam pozwolić sobie na chwilę zwątpienia. To przykre, lecz prawdziwe realia dzisiejszego świata.
Każdy człowiek zupełnie inaczej postrzega miłość. Każdy ma swoje własne wyobrażenia i oczekiwania względem niej, ale najważniejsze jest znaleźć osobę, która będzie je z tobą dzielić.
Czy to lęk przed nieznanym wyzwala w człowieku takie uczucia? Niewyobrażalne, jak w obliczu nadchodzącej śmierci zmieniają się emocje. Każda z nich atakuje mnie sekunda po sekundzie.
Wydaje się człowiekiem, który byłby w stanie mi pomóc. Człowiekiem, który nie chce mnie skrzywdzić. Czuję ukłucie w sercu i naiwnie wierzę, że w głębi duszy jest dobry. Że gdzieś pod tą złowrogą skorupą kryją się resztki człowieczeństwa. Co prawda resztki, ale człowieczeństwa.
- Dopóki człowiek nie ma styczności z głównem, myśli ze ono śmierdzi - mówi spokojnie. - Ale kiedy zbliży się na na tyle, by poczuć jego zapach... - Urywa. - Nagle smród zmienia się w najlepsze perfumy. Uzależnia cię. Omamia. Sprawia, że nie możesz przestać o nim myśleć. I nim zdołasz się oprzeć, jesteś juz głęboko w dupie." (Viktor).
Życie to pasmo niespodzianek. Robi z tobą, co chce, i ani razu nie pyta cię o zdanie, więc pozostaje się z tym tylko pogodzić.
Czy kochałaś kiedyś tak bardzo, że podejmowałaś decyzje, które ostatecznie okazały się największymi błędami twojego życia?
Czy to możliwe, że byliśmy sobie pisani? Wiele razy się nad tym zastanawiałam i po tylu latach chyba wreszcie mogę stwierdzić, że wierzę w przeznaczenie. Czuję, jakby to właśnie Carter był brakującym elementem w moim życiu; puzzlem, który został stworzony specjalnie dla mnie.
Nasza miłość nie przyszła nagle. Ona dojrzewała w nas przez lata, by w końcu zaatakować z całej siły i sprawić, że żadne z nas nie będzie szczęśliwe z dala od drugiego. Wiele czasu zajęło nam zrozumienie, że jesteśmy sobie przeznaczeniu. Nigdy wcześniej nie wierzyłam, że dwoje ludzi może być sobie pisanych, lecz teraz wiem, że wspólne życie zostało nam z góry przeznaczone.
Kiedy człowiek odczuwa ból, przynajmniej wie, że żyje. Czy właśnie tak wygląda śmierć? Zapominamy o cierpieniu i tak po prostu zasypiamy?