Najnowsze artykuły
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński6
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant23
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
H.D.A. Roberts
1
9,0/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
9,0/10średnia ocena książek autora
1 przeczytało książki autora
3 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
The Magician's Brother H.D.A. Roberts
9,0
Piszę tę opinię po przeczytaniu 5 tomów, co samo w sobie o czymś świadczy ;)
Zacznę od plusów. Bardzo podobają mi się elementy komiczne w książce. Historię obserwujemy z punktu widzenia głównego bohatera i jego komentarze / myśli zawierają dokładne ten rodzaj humoru, który do mnie trafia. Poza tym fabuła jest ciekawa i zaskakująca (przynajmniej przez 2-3 tomy). Wcale nie przeszkadza, że to jest YA.
To teraz minusy. W pierwszych dwóch tomach jest tego mniej, ale im dalej, tym niestety staje się bardziej wyraźne. Po pierwsze Matty ma zero godności. Pozwala się wodzić za nos wszystkim kobietom, które nie próbują (albo przestały) go zabić. Co też świadczy o jego towarzyszkach - twierdzą, że im na nim zależy, a traktują go okropnie, znęcają się nad nim (głównie psychicznie) i ignorują jego prośby. A najgorsze jest to, że Matty uważa to za normalne!
Z tym wiąże się inny problem. Większość kobiet jest piękna / seksowna, co często rozprasza głównego bohatera. Co jakiś czas pojawia się myśl w stylu "w końcu jestem nastolatkiem" lub "w końcu jestem mężczyzną". Te książki mają w ogóle za dużo żeńskich postaci (zwykle jest odwrotny problem),które niby są "wyzwolone", ale tak naprawdę to nie są.
Poza tym wygląda jakby cały świat sprzysiągł się na Matty'ego i co chwila próbuje go skrzywdzić, potem zabić. Ma on też uchodzić za super przebiegłego itp. a co raz daje się nabrać na banalne sztuczki (sam to zresztą przyznaje) czy opuszcza tarcze obronne w nieprzyjaznym środowisku.
Ciągłe znęcanie się nad głównym bohaterem (czy to przez próby zabicia czy przez bliskie kobiety) staje się po pewnym czasie po prostu męczące i nawet związany z tym humor nie daje rady tego przewyższyć.
Podsumowując jest to ciekawa propozycja na zrelaksowanie czy uśmiechnięcie się, ale z czasem może się stać męcząca. Niestety też to co męczy raczej się nie zmieni, bo jest zbyt ściśle związane z samym pomysłem na książkę.