Mit o Alarze Ryszard Fein 6,8
ocenił(a) na 83 lata temu "Mit o Alarze" Ryszarda Feina to jedna z ambitniejszych pozycji z półki fantastyki, na którą udało mi się ostatnio trafić. Świetnie skonstruowany świat, w którym nie wszystko jest dopowiedziane, ale nie wszystko musi takie być: to świat mitologiczny, który sami bohaterowie poznają i oswajają - a czytelnik wraz z nimi. Dzięki temu wiedza o nim jest dawkowana i nie nuży, a samo znaczenie tytułu wyjaśnione jest pod koniec. Ale samo powołanie do życia fantastycznego świata to nie wszystko. I tutaj też Ryszard Fein pozytywnie mnie zaskoczył.
W powieści pojawiają się trzy krainy. Jedną z nich jest pierwotny Raj. Rajanie żyją w zgodzie ze sobą nawzajem i z naturą, są szczęśliwi, a z każdego negatywnego uczucia oczyszczają się, uważając je za demona. Żyją niemalże beztrosko, dopóki w ich kraju nie pojawią się nieznane demony - tym razem przybyłe z zewnątrz. Pomysł na opisanie Raju najbardziej mnie chyba zaskoczył. Ale to nie jedyny z wątków. Na południe od tego miejsca leżą wyspy Baleary, toczące wojnę z rozległym Imperium Słońca. Wyspiarze, wśród nich dzielny Andrygon i przebiegły Mesmefal, stawiają czoło wyznawcom Słońca, którym w walce pomaga... magia. Powieść jest wielowątkowa, a bohaterowie reprezentują każdą z krain i różnią się pod względem religii, frazeologii, a nawet sposobu mierzenia czasu. Konfrontacja paru wierzeń i światopoglądów wywołuje konflikty zarówno zewnętrzne, jak i wewnętrzne. Rozterki i problemy bohaterów nie są wcale schematyczne, choć wiele z nich nawiązuje do mitologii i podań: egipskich, greckich, słowiańskich oraz do Biblii. Historie te są bardzo... ludzkie, a bohaterowie są niejednoznaczni i nie zawsze podążają w dobrą stronę. Dawno nie czułam potrzeby dokończenia cyklu, ale tym razem będę czekać na kontynuację, bo ciekawa jestem, jak autor rozwinie dalej akcję. Dla Rajan i dla Andrygona! Z całym przekonaniem mogę polecić 😃