Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński18
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Danny Tobey
1
7,0/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Danny Tobey is the author of THE GOD GAME, arriving January 7, 2020 from St. Martin's press. He is a fifth-generation Texan and a graduate of Harvard College, Yale Law School, and UT Southwestern medical school. Harvard gave Danny the Edward Eager prize "for the best creative writing." He wrote and edited the Harvard Lampoon and was anthologized in The Best of the Harvard Lampoon: 140 Years of American Humor. Danny's first novel, the sci-fi fantasy thriller The Faculty Club, came out from Simon & Schuster. Danny is a noted expert on Artificial Intelligence. In 2019, the Library of Congress gave Danny the Burton Award for his work on AI and the law.http://www.facebook.com/dannytobeybooks
7,0/10średnia ocena książek autora
1 przeczytało książki autora
0 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
The God Game Danny Tobey
7,0
“The God Game” to powieść napisana przez amerykańskiego autora Danny’ego Tobey. Ma podobny klimat do „Player One”, akcja osadzona jest w dzisiejszym świecie, z dodatkiem zaawansowanej sztucznej inteligencji. To pełen akcji i trzymający w napięciu thriller, który nie raz Was zaskoczy.
Charlie przechodzi przez trudny dla niego czas. Jego mama zmarła na raka, a jego ojciec był zbyt słaby by stawić czoło rzeczywistości, przez co chłopak został zupełnie sam i bez żadnego wsparcia, zmuszony do przyjęcia roli dorosłego. Obecnie jest bardzo nieszczęśliwy i porzucił wszelkie nadzieje i plany na przyszłość. Kiedy więc jego przyjaciel Peter pokazuje mu tajemniczą grę The G.O.D Game, nie traci czasu na przemyślenia i od razu zgadza się do niej zalogować.
Na początku wygląda ona niesamowicie. Sposób w jaki gra tworzy wirtualną rzeczywistość jest tak zaawansowany, jak nic, co do tej pory widzieli. To coś jak nasze Pokemon Go, albo nowsza wersja oparta na świecie Harrego Pottera - Wizards Unite, tyle że zamiast rozpikselowanych postaci na naszych telefonach The G.O.D. Game pokazuje nam szczegółowo wykreowany świat nakładający się na nasz. Zasady są proste, wykonujesz dane Ci zadanie i w zamian dostajesz złoto, za które możesz kupić niesamowite ulepszenia, które poprawią Twoją pozycję w grze. Jeśli jednak zawiedziesz, dostaniesz walutę negatywną – Blaxxy, które nie przynoszą ze sobą niczego dobrego. Pierwsze wyzwania są proste i zgodne ze zwyczajowymi wybrykami, które popełniają licealiści. Jednak bohaterowie nie mają pojęcia co czeka na nich dalej.
Podobała mi się idea stworzenia Sztucznej Inteligencji, poprzez połączenie wszystkich kodeksów religijnych i filozoficznych wymyślonych przez ludzkość, by uzyskać tego ostatecznego, idealnego boga, który będzie mógł zdecydować obiektywnie jakimi moralnymi wartościami powinniśmy się kierować. Oczywiście to, co miało być jedynie imponującym botem do czatowania i filozoficznych dyskusji, okazało się wyjątkowo niebezpiecznym tworem, poza wszelką kontrolą i do tego z przekonaniem o własnej wszechmocy.
Autor bawi się hipotezą, że każdy z nas potrafi być bezwzględny i okrutny w konkretnych sytuacjach. Gra stawia przed swoimi graczami wybory, które pokażą jak daleko się oni posuną by zdobyć to, czego chcą. Lub też co zrobią, gdy nie pozostawi się im innego wyboru. Nawet jeśli ktoś pójdzie po rozum do głowy i będzie się chciał z gry wycofać, szybko przekona się, że nie jest to proste, jeśli w ogóle możliwe. Wraz ze wszystkimi smartfonami, chmurami i powszechnością Internetu, SI jest w stanie manipulować niemal wszystkim, skutecznie więżąc ludzi w sytuacjach bez wyjścia, z niekończącą się listą okrutnych zadań do wykonania.
Czytanie tej książki jest jak oglądanie Netflixowego odcinka „Black Mirror”. Z tego co pamiętam, była tam bardzo podobna historia, gdzie bohater otrzymywał anonimowe wiadomości z szantażem, które zmuszały go do wykonywania coraz bardziej dziwacznych i niebezpiecznych zadań. Tutaj mamy ten motyw przedstawiony z większą ilością szczegółów. Jeśli lubicie tego rodzaju historie to z pewnością powinniście sięgnąć po tę książkę.
Opowieść jest pokazana z kilku perspektyw, poznajemy dzięki temu nastolatki z różnych kręgów społecznych uczęszczających do tej samej szkoły. Podobało mi się, jak autor pokazał, że nie ma czegoś takiego, jak idealne życie. To co widzimy na co dzień jest tylko tym, co ludzie chcą, byśmy widzieli, jednak, jeśli poświęcimy chwilę, by przyjrzeć się bliżej dojrzymy przebłyski prawdy.
Rozdziały są krótkie, przez co książkę czyta się dość szybko, mimo tego, że jest to dość opasłe tomiszcze (450 stron w wersji angielskiej). Jednocześnie im bardziej akcja postępuje, tym trudniej się od niej oderwać. Kilka razy zostałam nawet zaskoczona przez jakiś zwrot akcji. Jest to pojedyncza książka, jednak zakończenie jest na tyle otwarte, że jeśli autor będzie chciał kontynuować tę historię, bez problemu może ją pociągnąć dalej. Osobiście nie jestem w 100% usatysfakcjonowana takim finałem, ale rozumiem, dlaczego autor się na nie zdecydował.
Jeśli lubicie historie z grami w wirtualnej rzeczywistości i szalonymi SI to z pewnością powinniście sięgnąć po „The God Game”.