Fakt, nie mit Aleksandra Stanisławska 6,9
ocenił(a) na 127 tyg. temu Powiedzieć „makulatura” to nic nie powiedzieć.
Ta „książka” to reprezentatywny śmieć intelektualny.
Można wcielić się w psychiatrę i jak pod mikroskopem przyjrzeć się skutkom potwornej choroby cywilizacyjnej: naukizmowi.
Autorzy wyśmiewają swoje własne odbicia w lustrze. Swoimi postawami są identyczni jak ludzie, których krytykują – tylko w innym kolorze koszulek.
Całość treści utożsamia najbardziej absurdalne internetowe bzdury z najmniejszym przejawem krytycznego myślenia wobec powtarzanych w mediach "prawd" objawionych. Coś się komuś nie podoba = szur.
Gdy opisują postawy adwersarzy, narzekają na:
– Pobieżne traktowanie tematów, którymi się tamci interesują. XD W książce „popularnonaukowej”, która przytacza jakieś cytaty i przywołuje jakieś pobieżne opisy zjawisk, które rzekomo mają coś bezsprzecznie wyjaśniać.
– Cherry picking. Kiedy przedstawiają perspektywę, którą „krytykują”, wybierają najbardziej absurdalne bzdury, słowem się nie zająknąwszy o tych solidniejszych argumentach.
– Zwolennicy teorii spiskowych (są głupi bo) ponoć podejrzewają naukowców o sprzedajność i uwikłanie w politykę, ale kiedy autorzy krytykują naukowców, którzy mają odmienne zdanie niż główny ściek, to: najpewniej są sprzedajni albo uwikłani w politykę XD
– Ponoć „pseudonauka” bazuje na strachu, ale gdy autorzy krytykują alternatywną medycynę twierdzą, że w najlepszym wypadku nic się nie wydarzy, ale przeważnie zrobisz sobie krzywdę lub umrzesz XD
Do tego:
– Teoria ewolucji to nie „tylko” teoria, ale „aż” teoria naukowa XD. Polecam jednak zainteresować się dokładniej tym, co piszą i mówią sami ewolucyjni naukowcy, którym jak dotąd nikt tytułów nie odebrał. A choćby pierwszy z brzegu: https://www.youtube.com/watch?v=VRbwqYctbXw
– Wspomniany Dragan idealnie pasuje jako autorytet tej publikacji XD XD XD
– „W nauce nie ma wiary, jest tylko wiedza”. XD Polecam mój ulubiony fragment ze słynnego pasjonata nauki Stanisława Lema:
https://www.youtube.com/watch?v=pm0VXfxlQlk
"Nauka nie daje odpowiedzi na prawie żadne pytania. Nauka tylko zbliża nas rozmaitymi swoimi konstrukcjami hipotetycznymi do obrazu rzeczywistości, w takiej mierze, w jakiej do tego zdolne są umysły społecznie pracujących uczonych". Stanisław Lem
Naukowcom możesz ufać i wierzyć. O ich uczciwości świadczy papierek jakiejś uczelni, na której pracują sami uczciwi ludzie i wszyscy posługują się uczciwymi metodami prowadzenia badań… i w ogóle nauka odkrywa samą prawdę o rzeczywistości i tylko kwestią czasu jest, jak odkryje wszystko co się da wiedzieć XD (Nawet sami wspomnieli, że nauka bazuje na wiedzy tymczasowej, która wciąż się zmienia… ale jednak to co wiemy dziś, to jest prawda absolutna, bo nauka tak mówi).
Czytelnika pozostawiają z jakże trudną alternatywą:
Jeśli chcesz mieć własne zdanie na jakikolwiek temat, musisz sam zdobyć wykształcenie i wieloletnie doświadczenie, oczywiście być poważanym w głównych mediach (które oczywiście są uczciwe i na pewno nie są sprzedajne ani uwikłane w politykę) i dopiero możesz cokolwiek powiedzieć w wąskim zakresie swojej specjalizacji.
Inaczej jesteś antyszczepowym płaskomózgim denialistą.
Ewentualnie możesz milczeć.
Albo nie mieć swojego zdania, a tylko powtarzać zestaw hasełek po różnych ludziach z tytułami i wierzyć w to, jak w prawdę objawioną bez żadnego zrozumienia… o przepraszam, chciałem powiedzieć „wiedzieć”.
Ja polecam wpierw poprawić higienę myślenia. Sięgnąć po historię filozofii Tatarkiewicza. Dowiedzieć się, jak powstawała współczesna nauka i przeczytać kilka pozycji z filozofii nauki (np. „Struktura rewolucji naukowych” Kuhna). Potem zacząć czytać poważne prace naukowe, a nie „poplarnonaukowy” bełkot (czy artykuliki w "Nature"),który sprzedaje iluzję wiedzy i daje poczucie wyższości nad wszystkimi, którzy mówią inaczej niż telewizja.