cytaty z książek autora "Hanna Kowalewska"
Książki mają to do siebie, że w najciekawszym momencie pojawia się napis koniec.
Chcę, by mój świat był twoim, a twój moim. Na tym polega przyjaźń.
W życiu trzeba z czegoś rezygnować, coś wybierać, o coś walczyć...
Cierpienia nie da się opowiedzieć - nie ma smaku, barwy ani kształtu. Jest tylko ciężarem, który nosi się w każdej komórce ciała.
Niczego nie wolno odkładać na potem. Nigdy nie wiadomo, czy jakieś potem jest nam przeznaczone.
Są takie dni, które zaczynają się całkiem dobrze, a potem z każdą minutą jest coraz gorzej...
Najdłuższy cień zostawiają ci, których kochaliśmy najmocniej .
Złe chwile są potrzebne, choćby po to, by docenić szczęście, gdy wróci. Jeśli wróci...
Nasz wspólny czas już minął. Na wieki. To właśnie tych dwóch ostatnich zdań, babko, nie potrafiłam zapisać przez ostatnie dwa tygodnie. Bo co innego pozwolić komuś odejść, a co innego się z tym faktem pogodzić.
Ulubione hobby: miec wątpliwości
Ulubiony kolor: tęcza
Ulubiony nastrój: lekki niepokój
O miłości nie należy mówić ani pisać, trzeba ją przeżywać. Tylko to ma sens.
-Nieważne ,skąd się wyruszy,najważniejsze, gdzie się zajdzie.I ważne też - uśmiechnęła się -by po drodze umieć wypatrzeć jakieś piękne chwile ".
(...) bardzo lubię słowa. Potrafią być jak brzytwy, jak szpile, jak siekiery, jak obuchy, jak gromy z jasnego nieba. Można wymieniać w nieskończoność. I tylko trzeba umieć zadać cios. To sztuka jak każda inna.
Ty też marzłaś, gdy Paweł odszedł z Zawrocia.Dlatego w twoim pamiętniku jest pod koniec tyle wzmianek o wełnianym kocu, kaszmirowym szalu od Maurycego czy ogniu w kominku rozpalonym częściej niż kiedyś.Próbowałaś jakoś poradzić sobie z wewnętrznym chłodem , ale obie wiemy,że duszy nie da się ogrzać w ten sposób.
Wygląd nie jest aż tak istotny. Człowiek ma zawsze jakieś atuty. Trzeba je tylko umiejętnie wyeksponowac.
Błądzę teraz w niebiańskiej mgle z nadzieją, że za chwilę znajdę okno, przez które będę mogła czasami oglądać twoje szczęśliwe życie.
Zamówiłam kolejne wino. A potem jeszcze jedno. Przyjdź - poprosiłam w myślach. - Przyjdź i zabierz mnie z tamtego czasu. Ja postaram się zabrać ciebie z tego, w którym ty ni chcesz być. Pomożemy sobie nawzajem. Uda się. Przynajmniej na chwilę.
Studiuję twoją twarz. Przedtem myślałem, że to etiuda koncertowa, jeszcze wcześniej wydawała mi się suitą, teraz wiem, że to operetka.
W takim mieście i w takim dniu dotknięcie opuszków palców jest darem - darem ciepła. Przytulenie też jest darem - darem bezpieczeństwa.
- Padasz? - pyta zdziwiony, patrząc na łzy kapiące z mojej brody.
Pustka. Opuszczone teatralne dekoracje, stworzone dla miłości która się nie wydarzyła. Jeszcze przez chwilę będą stały, bo los nie zsynchronizował zdarzeń.
-Słucham? - spytał. -To ja. Kaśka! Jeszcze się na mnie gniewasz? -Nie gniewam się, było mi tylko trochę przykro. Ale już nie jest. -To dlaczego nie dzwoniłeś? -A ty dlaczego nie dzwoniłaś? -Bo myślałam, że ty zadzwonisz. -To tak jak ja.
Wszystko było przeczekiwaniem, a ja myślałam, że jest życiem.
Prawda jest taka nudna. I tyle jest z nią kłopotów. Ja mówię ludziom tylko to, co chcą usłyszeć. Czy to źle? Są wtedy zadowoleni, a czasami nawet szczęśliwi. Dlaczego miałabym ich martwić? Nie rozumiem...
Wzrost przykucniętego kraskoludka, głos myszy przed mutacją, ruchliwośc pchły na kołnierzu
-Stara prawda mówi, że nikt nie potrafi nas zranić tak jak ci, których kochamy ".
Idzie do łóżka, kładzie się na równo uklepanej pierzynie i przykrywa się jej rogiem. Boli ją gdzieś w środku jak nigdy w życiu. Nie wie czemu. Nie można przecież stracić, czego się nie posiadało. Przedtem była znikąd, teraz jest przyplątana, przecież to wszystko jedno. Więc czemu tak boli, że chce się umrzeć?
Za wielki mam apetyt na życie, by bawić się w niszczenie przeszłości. Szkoda na to czasu. Szkoda energii. Przeszłość sama odchodzi, nie trzeba jej niszczyć. Sama potrafi także wrócić - szukać ani ocalać jej też nie trzeba - bo jest tuż za ścianą czasu.
Świat nigdy nie chciał nauczyć się wyjątkowych ludzi, szkoda mu energii na pojedyncze egzemplarze.