Bardzo mnie zaciekawiła ta książka, ale lektura spisu treści ostudziła ten zapał. Wśród "22 największych umysłów naszych czasów" znalazła się...1 kobieta. Serio? Jak wyglądał research do tej książki? Czy autor boi się kobiet? Czy stała za takim doborem rozmówców jakąś ukryta agenda? Dlaczego nadal publikowane są książki, które pokazują tylko męską perspektywę?
Bardzo podobala mi sie "Historia XIX wieku. Przeobraznia swiata" wiec chetnie siegnelam i po ta pozycje.. niestety zawiodlam sie. Ksiazke Jurgena Osterhammela czytalam tyle samo dni co "Pomocnik Historyczny": pierwsz pozycja liczy ponad 1000 stron, druga raptem 300 (czytalam w formie elektronicznej). Moze ta pierwsza byla za ciekawa i dlatego ta druga mi sie nie podobala? nie wiem, ale raczej nie polecam.