Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać328
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Witold Zechenter
Źródło: http://encyklopediafantastyki.pl/index.php?title=Witold_Zechenter
14
6,2/10
Urodzony: 29.12.1904Zmarły: 28.04.1978
Polski poeta, prozaik, publicysta, autor kilkudziesięciu książek dla dzieci, tłumacz, twórca radiowych felietonów i słuchowisk – znany był przede wszystkim jako fraszkopisarz i parodysta, chociaż sam uważał się głównie za liryka.
Syn znanego krakowskiego dziennikarza i nowelisty, współzałożyciela pierwszego na ziemiach polskich Syndykatu Dziennikarzy, jeszcze przed I wojną światową, Edmunda Zechentera i Heleny z Klemensiewiczów. Po śmierci matki wychowywała go jej siostra, Teresa Klemensiewicz, publicystka i autorka opowiadań. Wyrastał więc w atmosferze literackiej, wśród ludzi tworzących kulturę ówczesnego Krakowa. Studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim na wydziale filozofii, był członkiem koła literackiego „Helion” a później „Litart”. W połowie 1927 roku wyjechał na dalsze studia do Paryża. Studiował literatury porównawcze na Sorbonie, utrzymując się z tłumaczeń (między innymi powieści Edgara Wallace`a, Maurice`a Leblanca, Thei von Harbou, Kiplinga) oraz korespondencji wysyłanych do Ilustrowanego Kuriera Codziennego. Po powrocie do Krakowa w 1932 roku pracował aż do wybuchu wojny w IKC. Podczas okupacji był dwukrotnie aresztowany. Prowadził księgarnię „Czytelnik” przy ulicy Łobzowskiej. Po wojnie był w grupie założycieli pierwszego krakowskiego pisma „Dziennika Polskiego”. Był też pomysłodawcą i redaktorem pierwszej popołudniówki, ukazującej się przez lata: „Echa Krakowa”. Po wojennej przerwie brał udział w uruchomieniu rozgłośni polskiego radia w Krakowie. Pełnił też obowiązki naczelnika Wydziału Kultury Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie. Pracował jako kierownik literacki Teatru Młodego Widza w Krakowie oraz Teatru Polskiego w Bielsku-Białej, z którym z końcem lat czterdziestych wyjeżdżał do ówczesnej Czechosłowacji. Był też kierownikiem artystycznym krakowskiej Estrady (1961-63). Przez długie lata był recenzentem teatralnym, a do końca życia felietonistą w krakowskim radio. Należał do związków twórczych, jeszcze jako uczeń klasy maturalnej w 1924 roku został przyjęty do Syndykatu Dziennikarzy Krakowskich, w 1926 roku do Związku Zawodowego Literatów Polskich (późniejsze SDP i ZLP). W 1975 roku otrzymał Nagrodę Miasta Krakowa, w 1978 nagrodę jubileuszową Ministra Kultury i Sztuki. Był odznaczony Krzyżem Kawalerskim (1971),Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1975). Pochowany został na Cmentarzu Rakowickim.
Syn znanego krakowskiego dziennikarza i nowelisty, współzałożyciela pierwszego na ziemiach polskich Syndykatu Dziennikarzy, jeszcze przed I wojną światową, Edmunda Zechentera i Heleny z Klemensiewiczów. Po śmierci matki wychowywała go jej siostra, Teresa Klemensiewicz, publicystka i autorka opowiadań. Wyrastał więc w atmosferze literackiej, wśród ludzi tworzących kulturę ówczesnego Krakowa. Studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim na wydziale filozofii, był członkiem koła literackiego „Helion” a później „Litart”. W połowie 1927 roku wyjechał na dalsze studia do Paryża. Studiował literatury porównawcze na Sorbonie, utrzymując się z tłumaczeń (między innymi powieści Edgara Wallace`a, Maurice`a Leblanca, Thei von Harbou, Kiplinga) oraz korespondencji wysyłanych do Ilustrowanego Kuriera Codziennego. Po powrocie do Krakowa w 1932 roku pracował aż do wybuchu wojny w IKC. Podczas okupacji był dwukrotnie aresztowany. Prowadził księgarnię „Czytelnik” przy ulicy Łobzowskiej. Po wojnie był w grupie założycieli pierwszego krakowskiego pisma „Dziennika Polskiego”. Był też pomysłodawcą i redaktorem pierwszej popołudniówki, ukazującej się przez lata: „Echa Krakowa”. Po wojennej przerwie brał udział w uruchomieniu rozgłośni polskiego radia w Krakowie. Pełnił też obowiązki naczelnika Wydziału Kultury Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie. Pracował jako kierownik literacki Teatru Młodego Widza w Krakowie oraz Teatru Polskiego w Bielsku-Białej, z którym z końcem lat czterdziestych wyjeżdżał do ówczesnej Czechosłowacji. Był też kierownikiem artystycznym krakowskiej Estrady (1961-63). Przez długie lata był recenzentem teatralnym, a do końca życia felietonistą w krakowskim radio. Należał do związków twórczych, jeszcze jako uczeń klasy maturalnej w 1924 roku został przyjęty do Syndykatu Dziennikarzy Krakowskich, w 1926 roku do Związku Zawodowego Literatów Polskich (późniejsze SDP i ZLP). W 1975 roku otrzymał Nagrodę Miasta Krakowa, w 1978 nagrodę jubileuszową Ministra Kultury i Sztuki. Był odznaczony Krzyżem Kawalerskim (1971),Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1975). Pochowany został na Cmentarzu Rakowickim.
6,2/10średnia ocena książek autora
94 przeczytało książki autora
149 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Życie Literackie nr 4, 18.03.1951
Antoni Marianowicz, Witold Zechenter
4,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
1951
Najnowsze opinie o książkach autora
O ty, piękno konia Adam Mickiewicz
7,7
Nie jestem fanką tej książki. Jest ładnie wydana, twarda okładka, szkice i poezja, ale tak naprawdę nie podobają mi się ani te szkice, ani ta poezja. Jedyne wiersze, które przypadły mi do gustu to wiersz bez tytułu Ernesta Brylla ze str. 168, "Płaczący koń" Tadeusza Nowaka ze str. 170 oraz wszystkie Różewicza, ale to mój ulubiony poeta, więc nie ma się co dziwić.
Szkic (jedyny!) to ten ze str. 57.
Po prostu ta poezja taka romantyczna, archaiczna, nie dla mnie.
Wyzwanie czytelnicze LC lipiec 2022: Przeczytam cienką książkę (mającą maksimum 200 stron) (19)
O Magdalenie Samozwaniec Antoni Marianowicz
7,1
,, O Magdalenie Samozwaniec " to zbiór wspomnień, anegdotek i historyjek z życia satyryczki. Z opowieści bliskich jej osób i przyjaciół wyłania się obraz kobiety inteligentnej, dowcipnej ,pogodnej , otwartej na świat. Magdalena miała cięty język, jak na satyryczkę przystało, ale w życiu prywatnym nie była złośliwa. Samozwaniec żyła w cieniu swojej siostry Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, wynosiła jej osobę ponad wszystko, zawsze skromnie uważała, że Lilka była ładniejsza, mądrzejsza, bardziej utalentowana. Uwielbiam Pawlikowską-Jasnorzewską, ale im więcej dowiaduje się o jej siostrze, tym więcej nabieram do niej sympatii . Lilka miała dosyć trudny charakter i chimeryczne usposobienie, natomiast Madzia to czysta radość życia. Satyryczka wspominana jest jako kobieta z klasą, o przedwojennych manierach i dużej kulturze osobistej, jednocześnie potrafiła rzucić rubasznym żartem i zdrowo zakląć. Nawet w podeszłym wieku była wspaniałym kompanem do brydża, przy którym w oparach dymu papierosowego wychylała nie jeden kieliszeczek alkoholu. Ciekawa książka, ponieważ na osobę Magdaleny Samozwaniec możemy spojrzeć z różnych perspektyw , oczami osób które znały ją osobiście. Zdecydowanie polecam.