cytaty z książek autora "George Black"
Kalkuta jest jak podstarzała prostytutka. Pokryta otwartymi wrzodami, ale jeszcze zaskoczy cię niejedną sztuczką.
Wcześniej ludziom nie przyszłoby do głowy, że rzeka mogłaby służyć do czegoś innego niż czerpanie wody i cele religijne. Gdy jednak weszliśmy w cały ten tak zwany rozwój, zarzuciliśmy dawne tradycje. Pięćdziesiąt lat temu nigdy nie widywaliśmy czegoś podobnego, bo ludzie wciąż mieli wiarę. W tamtych czasach nie byli jeszcze tacy popierniczeni na punkcie kasy.
Izraelczycy wyrobili sobie niestety bardzo złą reputację w całych Indiach. Przyczyna tkwi w tym, że przyjeżdżają ci świeżo wypuszczeni z przymusowego walczenia, służby wojskowej w Siłach Obrony Izraela. To odgrywa ogromną rolę. Widzą świat jak wroga. Więc zachowują się bardzo niekulturalnie. Bardzo się narkotyzują. Nie tylko marihuaną. Heroiną, czym bądź. Ale tacy zwykli obcokrajowcy są w porządku.
- Czutija! - warknęła Pallawi, gdy na zakręcie autobus przyśpieszył, aby ponownie nas wyprzedzić.
Usilnie próbuję znaleźć trafny przekład tego słowa, dość blisko znaczeniowo jest "kompletny idiota". Choć może "palant" byłoby lepsze.
Wstań, strząśnij kurz z butów i wracaj do świata. Czy stworzenia na tym świecie siedzą i kontemplują swoje porażki? Mrówki i pszczoły nigdy nie przestają próbować, dlaczego ty miałbyś przestać? Pamiętaj, gdy czujesz się przybity i niespokojny z powodu drobnych przeciwności, spójrz na niebo i gwiazdy. Dopiero wtedy człowiek uświadamia sobie, jak niewiele znaczy i jak nieistotne są nasze kłopoty.
Europa i Ameryka mają swoje własne okulary, przez których pryzmat chcą widzieć świat. Żyją w świecie złudzeń.
Indie to kraj zniechęcenia. Jeśli nie zniechęca cię skwarne lato, zniechęci cię krowa, która zje ci roślinę, albo motor, traktor czy samochód, który ją rozjedzie. Albo sąsiad, który przechodząc obok, obrywa z niej liście ot tak, dla zabawy. Jeśli nie umiesz sobie radzić ze zniechęceniem, to Indie nie są dla ciebie. Nie masz tu właściwie czego szukać.
(...) wrażliwi konsumenci na Zachodzie pytają, czy to w porządku - kupować ubrania pochodzące z miejsca, gdzie pozwala się na takie tragedie. (...)
- Gdybyście przestali kupować nasze ubrania, to jak sądzisz, co się z nami stanie? Poumieramy.
Dziś jest kalijuga, dobrych jest 10% ludzi, 90% jest złych (...) To epoka żelaza, terakoty, błota i plastiku. A plastik jest dziś najważniejszy!
(...) wystarczy, żeby żaba nasikała, a Kalkuta już jest zalana.