Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel12
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
- Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Małgorzata Ciechanowska
1
6,5/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
28 przeczytało książki autora
45 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Z życia zdeklarowanej singielki Małgorzata Ciechanowska
6,5
Blog: http://bjcdobryfilmijeszczelepszaksiazka.blogspot.com
***********************************************************
Z debiutami bywa różnie, to wiadomo nie od dziś. Kiedy wydawnictwo NovaeRes zaproponowało mi do recenzji książkę Małgorzaty Ciechanowskiej byłam pewna, że literatura kobieca nie może być nudna. Pamiętam jak dziś, jak bardzo się cieszyłam, że przyjdzie do mnie lekka i bardzo cieniutka książka, idealna na jeden wieczór. Nie spodziewałam się jednak tego, że sto sześćdziesiąt stron będę czytała prawie dwa tygodnie... Zazwyczaj przed napisaniem swojej opinii nie czytam innych, lecz w tym wypadku inaczej się nie dało. Myślałam, że może coś źle zrozumiałam, może miałam ciężki okres i nie potrafiłam docenić przekazu autorki. Jednak nie. Okazało się bowiem, że oczekiwania czytelnicze nie zostały zaspokojone u większości odbiorców.
Z życia zdeklarowanej singielki była książką, w której autorka udowodniła, że ma swój charakterystyczny styl i nie boi się balansować na granicy pomiędzy zaangażowaniem, a znudzeniem. Gdyby nie opisy wnętrz pomieszczeń, detali, sukienki i tak dalej, byłaby to naprawdę lekka i przyjemna książka. Chwilami miałam wrażenie, że Pan Tadeusz miał krótsze opisy i był ciekawszy. Nastawiłam się dość pozytywnie, a po zakończeniu okazało się, że dawno nie byłam tak sceptycznie nastawiona do dalszego czytania.
Małgorzata Ciechanowska przedstawiła mi losy Izki, która pracuje w salonie sukien ślubnych. Choć mówi o sobie, że jest singielką z wyboru, skrycie marzy, że sama kiedyś założy jedną z tych pięknych kreacji, które ogląda na co dzień… Los jednak nieustannie rzuca jej kłody pod nogi i funduje przyspieszony kurs dorosłości. Wieczne przeboje z szefową nie ułatwiają jej życia. Nowe problemy, nowe role, nowe wyzwania. Bohaterka z dużą dawką dystansu, samokrytyki i humoru opisuje, jak potoczyło się jej życie. Przy okazji osobistego rachunku sumienia i rozliczania się z własną przeszłością Iza niezwykle błyskotliwie ocenia stan relacji międzyludzkich we współczesnym świecie. Czy bogatsza o trudne doświadczenia zdoła wreszcie wszystko sobie poukładać?
Małgorzata Ciechanowska wystawia czytelnika na próbę. Perypetie Izki utwierdzają odbiorcę, że nie warto dwa razy wchodzić do tej samej rzeki, a przeszłość winna pozostać przeszłością. Autorka serwuje różnorodne błędy jakie człowiek musi pokonać na swej życiowej drodze. Można mieć wrażenie, że wszystko co nam się przydarza jest z góry ustalone. Może nie do końca przekonałam się do tego tekstu. Może to było zamierzone, lecz dla mnie było tego zwyczajnie za dużo. Powieść ciekawa, wciągająca zdecydowanie utonęła w gąszczu detali. Wycinając zbędne opisy otrzymalibyśmy szybką i watką akcję z dobrym humorem na czele. Jednak nie można tego wykreślić, a całość jest trudna do przeczytania w jeden wieczór. Fabuła toczy się szybko, a może zbyt szybko. Miewałam wrażenie, że brakuje tutaj rozwinięcia poszczególnych wątków. Wyglądało to trochę jak oglądanie filmu z wesela w przyśpieszonym tempie, ze spacjami na salę, suknię, czy stół. To co najważniejsze umykało pod słowami "później ci dopowiem co mówili", a przecież to jest najważniejsze. Brakowało tu uczuć i emocji bohaterów. Był potencjał, ale wymaga on jeszcze doszlifowania. Gratuluję odwagi i napisania ciekawej historii, jednak ja szukałam tu czegoś innego. Może następnym razem to znajdę.
Z życia zdeklarowanej singielki Małgorzata Ciechanowska
6,5
Książka ma tylko, albo aż 168 stron na których los bohaterki jest opisany w taki sposób, że czujesz niedosyt i z niecierpliwością oczekujesz drugiej,a może i trzeciej następnej części, kto wie?
Główną bohaterką jest dziewczyna o imieniu Izka. Młoda. zdolna i energiczna. Z zewnątrz udaje twardzielkę, lecz wewnątrz jest delikatna i wrażliwa. Spotka ją wiele zarówno dobrego, jak i złego, no ale takie jest prawdziwe życie, nie prawda?
Czytając, zdajemy sobie sprawę,że Izka wcale nie chce być singielką, a główną cechą jej charakteru jest nadużywanie życiowych mądrości. Pod pozorem lekkiej lektury, kryje się wiele sytuacji życiowych i perypetii, które spotykamy na swojej drodze przez całe nasze życie. Decyzję podejmowane przez naszą bohaterkę zmuszają nas do refleksji i odpowiedzi sobie nie pytanie: Co ja zrobił/a bym w tej sytuacji?
Mimo niektórych drobnostek książkę zaliczam do jak najbardziej udanych. Cenię sobie ciężką prace autorki i jej własny pomysł na historię, którą stworzyła. Podziwiam i trzymam kciuki za dalsze sukcesy.
marusitestowanie.blogspot.com