Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Małgorzata Pudlik
3
6,0/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, literatura młodzieżowa
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,0/10średnia ocena książek autora
15 przeczytało książki autora
42 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Sprzedawcy marzeń Anna Kańtoch
9,0
Że tegoroczna antologia sekcji literackiej Logrus różni się od wcześniejszych to już wiemy. Ponieważ ciężko jest bez spoilerów pisać o opowiadaniach, tak że dziś spróbuję w inny sposób ugryźć ten temat.
A więc...
Przechodziłem wczoraj koło kałuży
Nie wpadłem do niej, byłem za duży
Z początku myślałem, że to Katowice
Dla Elizy? To jednak musiały być Gliwice
Zobaczyłem chyba jakąś morską latarnię,
Ktoś za mną krzyknął "kocham Cię jak Irlandię"
Mnie? Nie! To jednak były Katowice
Wiedźma, beboki, dość dziwne ulice
Czas wiać, tylko jak i gdzie? Może Italia?
Don Corleone, Sycylia i przepiękna Maja
Wtem. Halo! Dzwońcie po Muldera i Scully
Inksi, czy tam kosmici na Spodku wylądowali
Jakby to był tysiąc dziewięćset osiemdziesiąty piąty
A w Polsce nie było wtedy jeszcze Biedronki
Wkoło strachy na wróble, kukły przeklęte
Szaleńcy, przez alchemię dusze w nie zaklęte
Prorok skąpany w olśnieniowej mgle
Takie rzeczy to tylko w odległym Dreźnie
<stop>
Bo tak naprawdę to chodzi o beboki
Które rozjaśnią nudnego życia mroki
I na koniec. Naszły mnie takie przemyślenia
Stali na chodniku, uśmiechnięci, sprzedawali marzenia
Kupiłem jedno, w środku trochę humoru i doza cierpienia
W sumie to tyle, na razie, nie mam nic więcej do powiedzenia
<czerwony balonik drop>
Kluczem do tej recenzji jest oczywiście antologia. Mam nadzieję, że taka forma zachęci was, żeby po nią sięgnąć. 😉
Sekcja literacka Logrus po raz kolejny zawiesza wysoko poprzeczkę, aż strach się bać, co ugotują w przyszłym roku.
Sprzedawcy marzeń to mój pierwszy patronat.
Bardzo się cieszę, że mogłem objąć patronatem tak wyjątkową i, wbrew pozorom, spójną antologię. Dziękuję!
Nieoficjalny Obiekt Literacki Iwona Surmik
5,0
Fatalnie złożona antologia - rozpoczyna się kiepskim tekstem, kończy słabymi, a to, co najlepsze, tkwi jak rodzynek w samym środku. Więc - jako książka - ani nie wciąga, ani nie pozostawia uczucia sytości.
Z dziewięciu opowiadań tylko jedno można uznać za w pełni udane - "Thorne" Michała Cholewy, czyli krótką, zwartą historię pewnego żołnierza, opowiedzianą przez innego żołnierza. Kosmicznego, ma się rozumieć.
Trzy kolejne teksty są dobrze napisane i mają interesujące pomysły, ale z różnych przyczyn są dalekie od doskonałości. "Aquarta" Katarzyny Rupiewicz jest kryminałem rozgrywającym się w przyszłości, gdy wśród ludzi żyją też superludzie. Śledztwo prowadzone przez policjantkę wspomaganą przez jednego z takich superludzi podsuwa czytelnikowi trochę ciekawych koncepcji, ale w finale niespodziewanie wszystko się rozjeżdża i nie dość, że nie sposób zgadnąć, co i dlaczego się stało, to jeszcze okazuje się, że główna bohaterka zostaje potraktowana przez autorkę jak paragon, który wyrzuca się do kosza. Przyznam, że w finale trochę mi ręce opadły.
Podobny kłopot sprawia "Wieża pragnień" Iwony Surmik. Już pal licho, że początkowo tekst zalatuje tolkienowym fanfikiem (toczy się krwawa bitwa o Pelandor). Da się też jakoś przeżyć przekazanie bohaterowi za bezdurno magicznej zbroi (choć na ogół płaci się za wejście w posiadanie artefaktów poważną cenę tak darczyńcy, jak i ogólnie),ale finał całej tej misternie zbudowanej opowieści jest tak boleśnie przewidywalny i mimo wszystko nijaki, że aż żal włożonego w napisanie całości wysiłku.
Z kolei "Caerth" Agnieszki Szady, ze specyficzną parą bohaterek tkwiących w galaktycznym obozie pracy, jest po prostu za krótki. Chciałoby się przeczytać trochę większą opowieść z przedstawionych realiów, ale autorka poprzestała na krótkim szkicu. Zwyczajnie szkoda.
Reszta jest po prostu słaba. Otwierający antologię "Deszcz" Szymona Gonery, oferujący niezbyt zrozumiały pomysł, jest napisany nieporadnie i po prostu źle, z mnóstwem irytująco dookreślanych czynności (łapanie za klamkę, otwieranie drzwi, etc). "Krawędź rzeczywistości" Łukasza Fiemy zaczyna się trochę jak mieszana z postapo proza kolejowa w manierze Grabińskiego, ale potem autor stosuje dwie pętle fabularne i topi opowieść w kompletnej nijakości. "Gdy rozum nie śpi..." Katarzyny Kubackiej jest przesadnie udziwnioną, delikatnie mówiąc niemądrą groteską wampiryczną. Zaś "Nawróconych" Darii Dyrkacz (z mimo wszystko bezsensownymi realiami) i "Księżycowy tydzień" Małgorzaty Pudlik (wręcz fatalnie błahy) należy rozpatrywać w kategoriach słabiutkich shortów.
Ogółem więc czytać niby jest co, ale zadowolenia z lektury nie będzie zbyt dużego.