Najnowsze artykuły
Artykuły
Kobieta kupiła przez internet książkę. Gdy zobaczyła dedykację, nie mogła wyjść ze zdziwieniaAnna Sierant1Artykuły
Dobrze naoliwiona maszyna nigdy nie ma skrupułówInegrette0Artykuły
Dominochybarecenzent0Artykuły
Weź udział w konkursie i wygraj książkę „Alex Neptun. Łowca piratów“!LubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Shūzō Kuki

Źródło: www.japanflix.com
1
6,4/10
Pisze książki: filozofia, etyka
Urodzony: 12.02.1888Zmarły: 06.05.1941
Prominentny japoński filozof oraz profesor.
6,4/10średnia ocena książek autora
109 przeczytało książki autora
169 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Struktura iki Shūzō Kuki 
6,4

Była to moja pierwsza książka autora japońskiego, po którą sięgnęłam więc nie będę jej do żadnej porównywać. Natomiast co mi się w niej podobało to jak Kuki wyczerpująco starał się wyjaśnić tytułowe "iki" na tle różnych kategorii. Masa przypisów również okazała się bardzo pomocna, dla kogoś kto nie ma większego obycia w kulturze japońskiej.
Generalnie książka napisana została w sposób zrozumiały i myślę, że jest przez to przystępna dla każdego kto tylko zechce zapoznać się z tematem.
Struktura iki Shūzō Kuki 
6,4

To nie była łatwa lektura, oj nie... Z wielu powodów.
Jeśli wydaje nam się, że my, jako "ludzie Zachodu", jesteśmy w stanie uchwycić istotę iki, to jesteśmy w błędzie. Na szczęście Kuki nas z tego błędu wyprowadza, sprowadzając nas na ziemię - nie zrozumiemy iki, bo nie jesteśmy Japończykami! (Po co więc ta książka, można się zastanawiać. Japończycy w końcu iki rozumieją).
To dopiero początek. W tej książce wiele jest sprzeczności i paradoksów. Warto wspomnieć o tym, że kultura japońska uważana jest za alogiczną i idealistyczną, sam autor zresztą tak ją określa. Nie przeszkadza mu to jednak jednym z celów książki uczynić "logicznego rozumienia przeżycia"(!). Kuki bardzo się stara wykonać dobrze swoje zadanie, które zresztą sam na siebie nałożył - odpomnienia iki i wyjaśnienia tego fenomenu jako zjawiska świadomości, czego jego zdaniem nie zrobili inni badacze zajmujący się iki. W moim odczuciu jednak nie udało mi się uniknąć pułapki, w którą wpadły inne osoby badające to zjawisko - pułapki pojęciowej i zaklętego kręgu abstrakcji.
Zarówno opis iki jako zjawiska świadomości, jak i przegląd jego obiektywizacji skazany jest na wybiórczość - trzeba o tym pamiętać.
Jak Kuki przedstawia obiektywizacje iki? Dokonuje przeglądu kontekstów, w jakich iki pojawiało się na japońskich malowidłach i drzeworytach oraz w dziełach literackich. Wyłapuje szczegóły, dodaje ziarnko do ziarnka, i w ten oto sposób powstaje niezła mieszanka (rzekomych?) cech iki. Pytanie tylko, czy wszyscy japońscy artyści, których Kuki przywołuje, rozumieli iki w ten sam sposób, czy w ogóle można mówić o jednym, jednorodnym zjawisku świadomości, jakim jest iki. A może używano go po prostu w sposób intuicyjny? Nie byłabym tym zdziwiona. W takim razie jeśli Kuki wziął to na serio i zapisał całe mnóstwo postulatów, to minął się z celem (i ze znaczeniem iki, o ile może istnieć jedno znaczenie zawierające się we wspomnianych tak szumnie przez Kukiego postulatach). Czytając ten esej, miałam wrażenie, że to równie dobrze mógłby być podręcznik "Jak być iki".
Analizy Kukiego mogą w pewnych momentach wywoływać masochistyczną intelektualną przyjemność. Absolutnym hitem jest zaprojektowany przez autora i dokładnie opisany prostopadłościan, którego celem jest przedstawienie iki w relacji do innych pojęć o podobnych znaczeniach. To było straszne... Chciało mi się śmiać z zażenowania.
Argumentacja autora wydaje się też niekiedy naciągana - gdy stara się na przykład włączyć do sfery iki coś, co właściwie nie powinno się tam znajdować, jeśli damy wiarę wcześniejszym postulatom autora. No cóż.
Czy może być gorzej? Tak, może. Kuki porównuje japońskie dzieła sztuki i zwyczaje będące przejawem iki z dziełami i zachowaniami zachodnimi. Biorąc pod uwagę fakt, że Kuki był nacjonalistą, łatwo można się domyślić, która ze stron porównania wartościowana jest pozytywnie, a która negatywnie. W skrócie - to, co jest wyrazem iki, jest dobre, a to, co z iki nie ma nic wspólnego, jest prymitywne i wulgarne. (Chińczykom w pewnym momencie też się dostało, nie tylko "ludziom Zachodu"...).
No cóż, odradzać nie będę. Każdy, kto jest zainteresowany japońską estetyką, sam niech spróbuje zapoznać się z tym dziełem. Ja musiałam dawkować sobie ten esej w małych porcjach, bo inaczej miałabym ochotę wyrzucić go przez okno. A szkoda by było, bo wydanie jest doprawdy ładne i solidne.