cytaty z książek autora " Arystoteles"
...chociaż pragnienie miłości tkwi w ludziach tak głęboko, niemal wszystko inne uważa się za ważniejsze niż miłość: powodzenie, prestiż, pieniądze, władzę. Niemal całą naszą energię zużywamy na to, aby się nauczyć osiągać te cele, natomiast prawie nic nie robimy, aby nauczyć się sztuki miłości." - Erich Fromm.
Miłość przeżywamy tak, jakbyśmy wiedzieli na czym ona polega. W momencie jednak, gdy próbujemy ją zdefiniować, czy chociażby przybliżyć jej sens za pomocą pojęć, natychmiast się nam wymyka. Wnioskujemy stąd, że miłość nie powinna ani nie może być ściśle pojmowana, że wymyka się wszelkiemu zrozumieniu, że każdy wysiłek zmierzający do jej tematyzacji jawi się jako niestosowna abstrakcja czy sofistyka. - Jean-Luc Marion "Intencjonalność miłości".
By zapragnąć przyjaźni nie potrzebujesz wiele czasu, lecz sama przyjaźń jest owocem, który dojrzewa powoli.
Jesteśmy tym co w swoim życiu powtarzamy. Doskonałość nie jest jednorazowym aktem, lecz nawykiem.
(...) gniew budzi się w człowieku, gdy mu się zdaje, że doznał niesprawiedliwości.
Na przykład: kamień i w ogóle przedmioty ciężkie z natury swej opadają w dół. Chociażbyś często je rzucał w górę i starał się je przyzwyczaić do tego, aby same leciały do góry, jednakże nigdy nie będą się poruszały do góry, tylko zawsze w dół. Podobnie jest i w innych tego rodzaju przypadkach.
Wszyscy ludzie mogliby się zgodzić, że mądrość powstaje z wiedzy i z poszukiwania rzeczy, które filozofia umożliwia nam objąć; a więc powinniśmy bez wahania zająć się filozofią.
Zapewniam cię, miłość nosi zawsze dwa kołczany. W jednym pełno strzał płomiennych: przeszywają cię i czujesz jakąś błogość, szlachetniejesz w swych upodobaniach i uczuciach, stajesz się czuły i wrażliwy. Ale w drugim tkwią strzały okrutne: niosą podejrzenia i swary, przejmują lękiem i chłodem, wywołują niechęć po najgorętszych pragnieniach". - Wolter.
kto nie panuje nad sobą, popełnia złe czyny pod wpływem namiętności, wiedząc, że są złe, ten natomiast, kto panuje nad sobą, wiedząc, że żądze są złe, nie ulega ich podszeptom dzięki swemu rozumowi.
Ludzie, którzy wyświadczyli komuś dobrodziejstwo, zdają się większą darzyć miłością tych, co go doznali, aniżeli na odwrót, ci, na których spłynęło dobrodziejstwo - swoich dobrodziejów.
Dlaczegóż tedy nikt nie doznaje przyjemności bez przerwy? Czy z powodu znużenia? Bo przecież żadna z czynności ludzkich nie może się odbywać bez przerwy. Nie może tedy i przyjemność trwać bez przerwy, jako że jest czymś towarzyszącym czynności. Z tego samego powodu niektóre rzeczy cieszą nas, póki są nowe, później zaś już mniej. Zrazu bowiem pobudzają umysł do intensywnego zajęcia się nimi (...), później jednak czynność {umysłu} nie jest już tak żywa, lecz słabnie; dlatego też przyjemność maleje.
Przestrzeganie niepisanych praw jest większą zaletą ponieważ ten kto czyni to okazuje się większą cnotę. Człowiek taki przestrzega nie prawo obcych leć poddaje siebie dobrowolnie innemu prawu a tym samym jest bardziej szlachetnym. Prawo pisane jest prawem obcego.
Toteż słusznie jest przekonanie, że niezamierzone jest to, co czynimy w gniewie; impuls do tego czynu daje bowiem nie ten, kim gniew miota, lecz ten kto wzbudził ów gniew.
śmieszne to coś co jest i przykre i brzydkie,ale nie niebezpieczne .
[...] trwałe dyspozycje trzymające się środka oznaczają nadmiar w stosunku do niedostatku, niedostatek zaś w stosunku do nadmiaru - zarówno w doznawaniu namiętności, jak i w postępowaniu. Człowiek bowiem mężny wydaje się wobec tchórza zuchwalcem, ale wobec zuchwałego tchórzem; a podobnie człowiek umiarkowany wydaje się rozwiązłym wobec niewrażliwego, niewrażliwym jednak wobec rozwiązłego; szczodry wobec chciwego rozrzutnikiem, lecz wobec rozrzutnika - chciwcem. Dlatego też ludzie stojący na krańcach odsuwają tego, kto stoi w środku, zawsze na kraniec przeciwny i nazywają [np.] człowieka mężnego: tchórz zuchwalcem, zuchwalec natomiast tchórzem, a podobnie i w innych przypadkach.
Toteż ktoś, kto zmierza do środka jako do swego celu, powinien przede wszystkim trzymać się z dala od tego, co jest owemu środkowi bardziej przeciwne[...]. Z dwóch bowiem skrajności jedna jest bardziej, druga mniej błędna; skoro tedy bardzo trudno jest ugodzić w środek, to należy wybrać przynajmniej najmniejsze zło[...].
Historyk to ten kto pisze o tym co się wydarzyło a poeta o tym co mogło by wydarzyć się.
Pisane prawo nie jest prawdziwym , one zmieniają się w czasie. Natomiast prawda istnieje odwiecznie więc prawo niepisane jest większym .
(…) mędrzec musi posiadać wiedzę możliwie o wszystkich rzeczach, mimo iż nie będzie posiadał wiedzy o każdej poszczególnej rzeczy.
Wszystkim ludziom właściwy jest z natury pęd do życia we wspólnocie.
(...) tylko człowiek ze zwierząt nam znanych ma w sobie coś boskiego albo przynajmniej najwięcej tego ma w sobie spośród nich wszystkich.
Pewne rozważania nasuwają podejrzenie, iż czas albo w ogóle nie istnieje, albo jest pojęciem bardzo mglistym i niewyraźnym. Bo oto jedna jego część przeminęła i już jej nie ma, podczas gdy inna dopiero będzie i jeszcze jej nie ma. Z takich to części składa się wszelki czas (…). Jednakże może się wydawać, iż to, co się składa z nieistniejących części, nie może uczestniczyć w bycie.
(…) celem wiedzy teoretycznej jest prawda, a wiedzy praktycznej działanie.
[...] Podobnież Aryfades szydził z tragediopisarzy, że używają wyrażeń, jakich by nikt nie użył, np.: δωμάτων ἄπο (z domów precz) zamiast ἀπὸ δωμάτων (precz z domów) i σέθεν (ciebie od) i ἐγὼ δέ νιν (ja więc go) i (1459 a) Ἀχιλλέως πέρι (Achillesa wokół) zamiast περὶ Ἀχιλλέως (wokół Achillesa) itp. Bo przez to właśnie, że takich zwrotów nie ma w mowie codziennej, wszystkie wyrażenia tego rodzaju sprawiają, że wysłowienie staje się niezwykłe...