Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Adrew Korczyński
![Adrew Korczyński](https://s.lubimyczytac.pl/upload/default-author-140x200.jpg)
1
8,2/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,2/10średnia ocena książek autora
5 przeczytało książki autora
6 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Ku słońcu Adrew Korczyński ![Ku słońcu](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/270000/270308/424209-352x500.jpg)
8,2
![Ku słońcu](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/270000/270308/424209-352x500.jpg)
Robert Meissner to młody człowiek, który właśnie wkracza w dorosłe życie, pełne nie tylko przyjemności, kobiet i zachwytów, lecz też problemów, trudnych decyzji i rozczarowań. Na swojej drodze poznaje niezliczone ilości ludzi o całkowicie odmiennych charakterach, z którymi znajomość nie zawsze jest prosta. Robert niejednokrotnie boryka się z trudnymi wyborami, bo nie zawsze to, co etyczne, musi być dobre dla nas. Wreszcie zakochuje się po raz pierwszy – w czarnowłosej dziewczynie o pięknych oczach. Gdy ich znajomość zaczyna rozkwitać, wybucha wojna, a on trafia na front. Tam czeka go wiele niespodzianek i zagrożeń. Robert nie poddaje się i brnie przez problemy, rzucając wyzwanie życiu. Nie spodziewa się, jak wiele jeszcze utraci, a zarazem jak wiele zyska. Ta powieść to niesamowita historia życia z jeszcze bardziej niezwykłym zakończeniem.
Los rzuca bohatera w najróżniejsze strony świata, które są kolejnymi przystankami na jego drodze do szczęścia. Niebezpieczne Niemcy, życzliwa Rumunia czy gorący Egipt – to tylko niektóre z miejsc, w których czekają na Roberta kolejne wyzwania. Bohater jednak zdaje się wszędzie czuć się jak w domu, zewsząd potrafi wyłuskać odrobinę przyjemności. To człowiek sukcesu, pewny siebie i czasem zuchwały. Zdolny mężczyzna szybko się uczy, szybko też zdobywa przyjaciół i z każdej sytuacji potrafi coś zyskać.
Czytając książkę, nie można nie zachwycić się jej intertekstualnością. Tutaj na każdym kroku napotykamy Mickiewicza, Owidiusza, Leśmiana czy fragmenty Starego Testamentu, które nadają poetyckiego wymiaru codziennym, szarym sytuacjom, w których znajduje się Meissner. Powieść Korczyńskiego wywołuje wrażenie, że kultura minionych czasów wciąż jest żywa, a jej utrzymywanie przy życiu jest naturalne. Korespondencja takiego współczesnego wytworu, jakim jest „Ku Słońcu” z dziełami wielkich twórców poprzednich epok, pomaga dostrzec w nim głębię, niezliczone wartości. Wielką umiejętnością jest połączyć je w taki sposób, by relacje pomiędzy nimi były tak żywe i harmonijne.
Mocno rozbudowane są tu sceny o tematyce erotycznej. Zwykle stanowią one największą zaletę lub wadę książki. Należy przyznać, że autor włożył w nie wiele pracy, by czytało je się z taką łatwością i uwagą. Stworzenie tego typu historii to zwykle ogromne wyzwanie. Korczyński poradził sobie z nim wyśmienicie. Z drugiej strony niektórym przeszkadzać może ilość lub intensywność opisów, niezbyt wyrafinowane słownictwo, a także powtarzalność w kolejnych relacjach Roberta z kobietami.
Przez wiele rozdziałów odnosiłam wrażenie, że autor obdarzył bohatera niebywałym szczęściem i nadkompensował największe niepowodzenia – zdawało się, że Robert niejednokrotnie dostawał od życia więcej niż potrzebował – liczne sukcesy na froncie, wiele fartownych sytuacji, kobiety niemalże na zawołanie. W końcu jednak działo się coraz więcej, sytuacje się komplikowały a problemy zagęszczały. Same kreacje wielu postaci są ogromnie ciekawe. Bohaterowie ewoluują, zmieniają się. Wiele wydarzeń wpływa na nich, zmienia ich, przez co wydają się szalenie realni. Niesamowite jest to, że czasem podejmują decyzje, o które byśmy ich nigdy nie podejrzewali. Potrafią zaskakiwać i to jest ich najmocniejszą stroną.
Miała to być powieść przygodowa, lecz jak autor sam wspomina, nadmiar pomysłów dokładał do niej kolejne wątki – obyczajowe, psychologiczne, szpiegowskie. Ostatecznie to jednak niezwykle złożona, bardzo dobra powieść. Bogata w treść, heterogeniczna książka, w której trudno nie znaleźć czegoś, co sprawiłoby każdemu czytelnikowi przyjemność. Mamy tu politykę i erotykę, romans i historię, poezję i przygodę. Choć to bardzo ryzykowne zestawienia w jednej książce, wszystko tu razem tworzy jedną całość. Autor ma wielki talent do pisania, ogromną wiedzę i inteligencję, bo nie każdy potrafi w tak przemyślany sposób zapewnić rozrywkę czytelnikowi na wszystkich płaszczyznach literatury, nie czyniąc zarazem z niej wielkiego bałaganu. Bardzo udany debiut!
Ku słońcu Adrew Korczyński ![Ku słońcu](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/270000/270308/424209-352x500.jpg)
8,2
![Ku słońcu](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/270000/270308/424209-352x500.jpg)
Tym razem trafiła do mnie książka zatytułowana „Ku słońcu”, którą napisał Andrew Korczyński, to jest pseudonim artystyczny autora. Najpierw trzeba zacząć co to ma być? Z założenia, jest to powieść historyczno – przygodowa z elementami powieści szpiegowskiej, a także erotycznej. Autor dokonał dość karkołomnej próby przedstawienia losów głównego bohatera na wydarzeń historycznych począwszy od miesięcy poprzedzających wybuch drugiej wojny światowej, akcja zaczyna się w 1938 r. w Bydgoszczy , a kończy w latach 70 -tych, dokładnie 1973 r. w Marsylii, a także przedstawienia z detalami życia prywatnego bohatera. Te połączenie literackiej wody z ogniem jest o tyleż trudne, niemal niewykonalne. I to widać czytelnik przez całą książkę ma wątpliwości czy to wszystko ma jakiś sens. Chodzi tu o porozkładanie akcentów, ma się wrażenie, że autor nie może się zdecydować dla jakiej grupy czytelników ta książka ma trafić. Można odnieść wrażenie, że chce skierować ją do wszystkich, ale chyba się nie da. Bo ci którzy oczekują powieść szpiegowskiej będą zirytowani czytaniem o życiu prywatnym Roberta w kwestiach, ile to on kobiet miał i co z nimi wytwarzał. Natomiast inną grupę czytelników przeciwnie będą denerwować motywy szpiegowskie, bo czekają tylko na to co tam u Roberta. Jest też grupa, która chcąc traktować to jako typowo powieść historyczną. Oczywiście, że się da, bo historii, i analiz historycznych tu jest dużo. Tych chyba też zirytuje zbyt duże odbieganie od historii. Faktów historycznych i fikcyjnych jest na tyle dużo, że chyba trudno to wszystko ogarnąć o co tu w tym chodzi. Mam wrażenie, że ta powieść mogłaby się lepiej sprawdzić jako cykl. Ale autor miał taką koncepcję, a nie inną. Dlatego trzeba to traktować jako historie Roberta Meisnera, który został uwikłany w wydarzenia historyczne i fikcyjne.
Zachodzi tutaj absolutna konieczność przedstawienia wiodącej postaci tej książki. Czytelnik poznaje Roberta Meissnera, gdy ten ma 18 lat, jest rok 1938. Robert, uczeń liceum, zakochuje się w Wiktorii. To jest jego pierwsza miłość. Przerywa ją wojna. Robert trafia na front, a ona układa sobie życie z kimś innym. Robert wykazuje się walcząc na froncie, po czym ucieka do Rumuni, a potem do Francji i Anglii. Na front wojenny wróci dopiero w 1944 r. W między czasie studiuje w Oksfordzie, poznaje, angielkę, Laurę. I tutaj historia się powtarza, z bliżej niewyjaśnionych powodów, ten związek również się rozpada. Widać do trzech razy sztuka, bo wkrótce na froncie poznaje, niemiecką baronessę, Marion. Szybko się pobierają, i tworzą szczęśliwy związek. Po wojnie Robert pracuje w wywiadzie brytyjskim, wraz z żoną mieszkają w Hamburgu, w brytyjskiej strefie okupacyjnej. Robert ma zmysł kombinatorski, jeździ sprzedawać zegarki do Berlina, radzieckiej strefy okupacyjnej, ryzykując karierę, a nawet życia. W pewnym momencie próbują go dorwać na przemycie zarówno władze brytyjskie, jak i radzieckie. Ratuje go Marlena, którą wcześniej wyciągnął z rąk Władimira, oficera NKWD. Największym zagrożeniem dla związku Marion i Roberta stał się romans Marion z Philem, przełożonym Roberta, a jednocześnie radzieckim szpiegiem. Robert planuje zemstę, co ciekawe podobne plany wobec Phila ma Marion. Kto będzie szybszy? Potem Robert pracuje w dyplomacji, zostaje trzecim sekretarzem w ambasadzie brytyjskiej w Kairze. Te lata w małżeństwie Roberta i Marion są szczęśliwe. Rodzi się dwójka dzieci Julia i Andreas. Po śmierci Marion Robert z dziećmi przeprowadza się do Francji. Jako człowiek z głową na karku dorobił się niezłej fortuny. Będąc we Francji nie musi pracować. Co najwyżej dorywczo, np. w 1967 r. trafia do Polski, żeby wykraść na użytek Mosadu, izraelskiego wywiadu pewne tajemnice wojskowe. Robert wcześniej był w Polsce w 1957 r. i na użytek brytyjskiego wywiadu sporządza analizy dotyczące sytuacji w kraju. A jeszcze wcześniej był w Polsce w 1949 r., i ta akcja jest brawurowa. O misji dowiedzieli się Rosjanie, przekazali sprawę władzom PRL, Robert i koledzy uczestnicy misji muszą się ukrywać, zdobyć pewne informacje i uciec z kraju. Życie Roberta przez prawie 40 lat akcji jest ciekawe i niezwykle barwne. Postać ta jest niezwykle interesująco wykreowana przez autora.
Kim jest Robert? To podstawowe pytanie. Próbę odpowiedzi znajdziemy na końcu. I właśnie dla tego zakończenia, warto wytrwać w czytaniu. Bo ta książka jest z tych, który kilka zdań na końcu stanowi o jej niesamowitej wartości literackiej. Bo odpowiedź na to pytanie zna tylko Bóg. Człowiek, nawet najbardziej inteligentny, nawet gdyby miał intelekt Einsteina i miał dostęp do wszystkich komputerowych baz danych, nie jest w stanie wszystkiego ogarnąć. Bo to jest niemożliwe. Z jednego powodu, to co się dzieje w sercu człowieka często jest nieuchwytne, to może znać tylko Bóg I mimo, że nie jest to powiedziane wprost zakończenie dowodzi konieczności istnienia Boga.
Czytelnik dowiaduje się, że Robert jest postacią nieszablonową, z jednej strony do religii ma stosunek raczej instrumentalny. A z drugiej strony ratuje, tylu ludzi w potrzebie, pomaga materialnie i nie tylko, zwłaszcza w okresie powojennym, ale również w późniejszych latach. Dziwnym zbiegiem okoliczności większość z tych osób rewanżuje się Robertowi z nawiązką. Dużą rolę w jego życiu zajęły uratowane przez niego Marlena, wyciągnął ją z rąk czerwoarmistów, którzy ją regularnie gwałcili, a także Eliza, czyli Lou Lou, która została drugą żoną Roberta. Pierwszą żoną była Marion. I w dużej mierze w tej książce mamy zapis szczęśliwego małżeństwa, które przerywa śmierć Marion. Robert pomaga swojemu koledze z wojska Garrickowi, wspiera go finansowo przez całe swoje życie. Znalazł również przyjaciela, którym został Jean, niemal wyciągnął go z ulicy. Robert jest niesamowicie inteligentny, ma niesamowite zdolności analityczne. Przydaje mu się to w robocie szpiegowskiej, kilka misji wykonuje w Polsce, którą opuścił w 1939 r.
Czytając tą książkę zastanawiałem się, co też ja napiszę w recenzji, czy warto ją polecać wam moi drodzy czytelnicy. Jestem przekonany, że tak, to jest ciekawy debiut literacki. Polecam.