Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński5
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać339
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jill Ciment
1
5,1/10
Pisze książki: literatura piękna
Jest autorką trzech powieści: The Tattoo Artist, Teeth of the Dog i The Law of Falling Bodies; opowiadań Small Claims; i książki wspomnieniowej Half a Life. Laureatka National Endowment for the Arts, a NEA Japan Fellowship Prize, Janet Heidinger Kafka Prize i Guggenheim Fellowship. Ciment wykłada na Uniwersytecie na Florydy. Mieszka w Gainesville na Florydzie.http://www.jillciment.com/
5,1/10średnia ocena książek autora
35 przeczytało książki autora
46 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Przeprowadzka Jill Ciment
5,1
Kiedy następuje kumulacja wydarzeń – „Przeprowadzka” Jill Climent
Ruth i Alex są udanym małżeństwem. Z uwagi na wiek coraz trudniej im się wspinać do swojego mieszkanka na czwarte piętro (bez windy). Para siedemdziesięciolatków postanawia je sprzedać i kupić nowe, w miejscu gdzie będzie im się żyło wygodniej. Decyzje o zmianie swojego życia może i łatwo podjąć, gorzej wejść w fazę realizacji. Obce osoby plączące się po ich azylu. Świadomość, że też będą musieli plątać się po cudzych, żeby dokonać wyboru nowego lokum. Wydarzenia komplikują się jeszcze bardziej. Ich kochana suczka Dorothy trafia do kliniki weterynaryjnej, gdzie musi zostać poddana operacji. A nad ich dzielnicą zawisa groźba ataku terrorystycznego. Trochę dużo jak dwoje ludzi. Zwłaszcza, że wydarzenia uliczne mają ogromny wpływ na ceny mieszkań. Ruth i Alex odwiedzają swoją sunię, oceniają składane oferty zakupu ich mieszkania, sami taż takie składają właścicielom wymarzonego dla nich zakątka. W końcu do Ruth dociera, że wplątali się w sytuacje, kiedy na wydarzenia związane z groźbą ulicznego zamachu zaczyna patrzeć przede wszystkim przez pryzmat swoich korzyści finansowych, co przestaje jej się podobać…
W znakomity sposób przedstawiony klimat dzielnicy, gdzie wszyscy znają się od lat. Miłość Ruth i Alexa. Ich oddanie towarzyszce życia, suni Dorothy. Opowieść, która się łagodnie sączy. Do przeczytania pod kocykiem, z dobrą herbatką. Skłania do refleksji do tego, co jest ważne w życiu.
Przeprowadzka Jill Ciment
5,1
Przeprowadzka to książka, z którą mam spory kłopot. Bardziej niż powieść przypomina ona nowelkę, stąd zadziwia mnie (i nie daje spokoju, bo nie potrafię odnaleźć w niej sensu) dwugłosowość, na którą zdecydowała się autorka.
W opowieści tej poznajemy starsze małżeństwo na emeryturze, pragnące właśnie sprzedać swoje mieszkanie i przenieść się do innego. W dniu otwartym ich życie nagle ze spokojnego zamienia się w kompletny chaos – ich stara jamniczka doznaje poważnego urazu kręgosłupa, a gdy próbują przetransportować ją do szpitala dla zwierząt, okazuje się, że w pobliskim tunelu doszło do awarii cysterny z benzyną. Rozgłośnie radiowe szybko zaczynają podawać informacje o możliwym zamachu terrorystycznym. Nowy Jork szaleje – pojawiają się alarmujące wiadomości, co z kolei nieprawdopodobnie wpływa na sytuację na rynku nieruchomości. Ceny mieszkań rosną, Alex i Ruth mają zatem szansę sprzedać mieszkanie za kwotę wyższą niż przypuszczali, nie mogą jedynie poddać się naciskom i zmyślnie wykorzystać problemy zdrowotne ich suczki Dorothy.
Jeszcze dzień wcześniej nikt nie spodziewał się, że starsi ludzie o – wydawałoby się – ugruntowanych postawach, będą skłonni zmienić swoją moralność jedynie po to, by zyskać na czasie i pieniądzach. Dochodzi do takich skrajności, że bohaterom zależy, by sytuacja w mieście faktycznie okazała się zamachem, bo to może pozwolić im na dostatnie życie w jesieni życia.
Autorka zdaje się pokazywać, że postawy moralne niezależne są od wieku, a w naturze człowieka leży zmienność i instynkt walki jedynie o swoje – dążenie do dobrobytu za wszelką cenę, bez oglądania się na innych.
Całość wydawałaby się przeciętna, wszak nie jest to temat nowy, choć nadgryziony z nieco innej strony, jednak rysu wyjątkowości (dotąd w literaturze tego typu nie spotkałam się z taką formułą) nadaje całości dołożenie głosu psa. To z jego perspektywy spisana jest część narracji. Mimo niewątpliwie ciekawej formy, nie ma to jednak większego znaczenia dla ogólnego wrażenia pozostawianego przez książkę. Wszystko dlatego, że Dorothy dodaje do fabuły jedynie swoje wrażenia z czasu pobytu w szpitalu dla zwierząt – pozostaje to właściwie bez związku z właściwą treścią.
Jeśli więc chcecie przekonać się, jak potencjalny zamach terrorystyczny może wpłynąć na rynek nieruchomości, postawy starszych ludzi oraz jak w tym wszystkim odnajduje się schorowany psiak – zapraszam do lektury. Spędzicie z książką niezobowiązujące popołudnie.
źródło:
http://shczooreczek.blogspot.com/2015/10/przeprowadzka-jill-ciment.html