Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tony Moy
1
7,0/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
127 przeczytało książki autora
52 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Z Archiwum X: Żywiciele Joe Harris
7,0
Po kilku miesiącach ponownie wracam do Archiwum X. Po lekturze poprzedniego tomu byłam bardzo ciekawa tego, co autorzy przedstawią dalej. Muszę przyznać, że zdziwiłam się widząc, że kontynuacja jest już na rynku od jakiegoś czasu, a ja nic o tym nie wiem. Postarałam się jednak nadrobić zaległości, gdyż jest to komiks, który przeraża mnie naprawdę mocno. Przy żadnym innym się tak nie boję, a szczypta strachu jest wskazana.
Pierwsza część tej serii była jedną, ciągłą historią. Tym razem dostajemy krótkie odcinki, każdy dotyczący innej sprawy z, ponownie otworzonego, Archiwum X. Dowiadujemy się również sporo o Palaczu. Poświęcono mu cały rozdział. Mimo nowych informacji dalej jest on najbardziej tajemniczą postacią i dużo z jego przeszłości jest jeszcze tajemnicą.
Wiadomo już na pewno, że serial powróci i będziemy mogli spotkać się z kontynuacją nie tylko w formie komiksu. Zastanawiam się, czy nie pooglądać wcześniejszych sezonów, by nie być totalnie do tyłu. Kieruje mną jednak strach, dlatego też się waham. Wspominałam już, że bardzo mnie przerażają zawarte w Archiwum X historie. Wydają mi się być bardzo prawdopodobne, sama nie wiem, dlaczego. Zapewne swój udział mają w tym świetne ilustracje, które w komiksach są bardzo ważne.
Tym razem dostajemy ilustracje przedstawione w różny sposób. Autorzy pokusili się o przemieszanie różnych stylów, co wbrew pozorom nie przeszkadza w odbiorze, a wręcz dodaje wszystkiemu realizmu. Fantastyczna grafika sprawia, że nie sposób się oderwać. Strach, który czułam, podczas czytania wręcz mnie przytłoczył. Tutaj groza miesza się z realizmem.
Podoba mi się to, że tym razem mamy tu cztery odrębne historie. Pozwala to na swobodne dawkowanie sobie przyjemności, a nie, jak w przypadku pierwszego tomu, połykanie w całości. Zjawiska, z którymi mamy tu do czynienia mrożą krew w żyłach. Nie jest trudno wyobrazić sobie, że takie coś pojawia się w moim mieście...
Cieszę się, że mamy tutaj do czynienia z tym papierem i kolorowymi ilustracjami. Z doświadczenia wiem, że komiksy wydane w taki sposób są po prostu niesamowicie drogie. Tutaj cena jest umiarkowana i jeśli chodzi o jakość - wcale nie wygórowana. Lubię czytać czarno-białe komiksy, ale nie ma to jak wyraziste obrazki w kolorze.
Dla fanów serialu to lektura obowiązkowa. Tym razem mogą po ten tom sięgnąć też osoby, które Z archiwum X wcale nie oglądali, a to ze względu na krótką formę poszczególnych rozdziałów i fakt, iż są one odrębnymi historiami. Mam ogromną nadzieję, że trzeci tom również będzie tak dobry jak ten. Na pewno będą kontynuować moją przygodę z tą powieścią graficzną. Jest to tylko pół godziny lektury, a wiele godzin wrażeń i emocji, gdy otrząsamy się po tym wszystkim, co dostajemy od autorów.
RECENZJA ZE ZDJĘCIAMI: http://papierowemiasta.blogspot.com/2015/08/352-z-archwium-x-zywiciele-chris-carter.html
Z Archiwum X: Żywiciele Joe Harris
7,0
Nareszcie ukazała się druga oficjalna kontynuacja kultowego serialu „ Z archiwum X” w postaci komiksu. Tytuł nie bez powodu zawiera słowo „Żywiciele”. Agentka Scully i agent Mulder zostają na nowo wtajemniczeni w projekt Archiwum X. Jednak najpierw muszą dowiedzieć się o co chodzi w coraz częstszych zaginięciach nastolatków. Dwójka postanawia się rozdzielić i wybadać gdzie są te wszystkie zaginione dzieciaki i jaka była ich przyczyna śmierci. Kobieta zostaje od razu wezwana do rządowego laboratorium aby zbadać dziwnie wyglądającego stwora pojmanego przez agenta Muldera. Natomiast mężczyzna ma na celu sprawdzić wszystkie ścieki, prowadzące do pobliskiego jeziora, w którym rzekomo potopiły się ofiary. W kanale odnajduje coś bardzo ciekawego, a zarazem nieco obrzydliwego. Ostrzeżony przez Scully postanawia uratować jedną osobę. Na drodze do wyjścia staje mu nie jedno monstrum a kilka. Tymczasem w laboratorium Scully prowadzi poważne badania nad nieprzytomnym na wpół rozerwanym osobnikiem. Z przerażaniem spostrzega, że to coś bardzo szybko regeneruje się, co prowadzi do dalszego tworzenia ciała. Odnajdując nieprzytomnego Muldera szybko spostrzega liczne ugryzienia na ciele partnera i przeprowadza bardzo skomplikowaną operację. Okazuję się, że te dziwne stwory znajdują w człowieku żywiciela i składając larwy w jego wątrobie rozmnażają się.
Co stanie się z zainfekowanym agentem, czy Scully w porę odratuję mężczyznę czy już jest za późno?
Pierwsza część komiksu po przeczytaniu bardzo mi się spodobała i chcąc dowiedzieć się jak dalej potoczą się losy dwóch agentów postanowiłam przeczytać część drugą . Cóż, muszę powiedzieć, że bardzo mi się podobało, ale zakończenie pozostawiło jeszcze więcej pytań niż było na początku. Według mnie szykuje się następna część i być może będzie jeszcze lepsza od bieżącej. Pierwszy raz spotykam się z kontynuacją serialu zawartą w komiksie i muszę stwierdzić , że po poznaniu dwóch poprzednich części jest to bardzo dobry pomysł. W środku rysunki są wykonane bardzo starannie i ciekawie. Połowa komiksu jest oznaczona kolorem białym a druga połowa czarnym, na końcu jest jakby pomieszanie i strony są dwukolorowe. Co do okładki to nie jest za ładna ale przedstawia tą dziwną rozprzestrzeniającą się rasę potworów. Książka jest wspaniała dla fanów serialu „Z Archiwum X”
Ocena:8/10
Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl