Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Króciutka lekturka, przekazująca podstawowe wiadomości o dysleksji i zaburzeniach pokrewnych. Zawiera 14 rozdziałów okraszonych wstępem i wnioskami, prócz tego aneks z adresami wybranych placówek Polskiego Towarzystwa Dysleksji i indeks terminów. Język jest prosty, zrozumiały. Obecne są przykłady, schematy i czarno-białe szkice. Poza tym zawarto tutaj nieco wskazówek dla rodziców, którzy mają dzieci dotknięte problemem dysleksji - poruszone zostało np. zagadnienie budowania poczucia własnej wartości. Oczywiście, trzeba brać poprawkę na kilka rzeczy. Po pierwsze, data wydania - 16 lat temu - zapewne wiele się od tamtej pory zmieniło. Poza tym fakty opisane w książce nie przystają do polskich realiów, o czym na każdym kroku wspominają przypisy redakcji. Treści są powtarzalne, choć to akurat zapewne wynika z faktu, że można czytać jedynie wybrane rozdziały, jeśli kogoś właśnie te interesują. Poza tym dziwi mnie to, jak autor 'warczy' na wszystkie opisane przez siebie 'kontrowersyjne metody terapii', uważając je za stek bzdur i stratę czasu, mimo iż cieszą się one uznaniem na świecie. Wszelkie opisy zaś są dość pobieżne. Ta pozycja raczej niewiele wniosła do mojej wiedzy. Spodziewałam się po niej czegoś więcej.