Najnowsze artykuły
Artykuły„Słonimski. Heretyk na ambonie” Joanny Kuciel-Frydryszak. Nie tylko dla „poczciwych czytelników”
1
Artykuły„Pragnienie opowiadania historii”: wywiad z Izabelą Janiszewską
1
Artykuły„Nie wyobrażam sobie życia bez pisania”: rozmowa z Igorem Adamczykiem3
ArtykułyGwiazda Hollywood czyta Tokarczuk, a „Quo vadis” i „Heartstopper” wracają na ekrany5
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Patronat LC
Patronat LC
Patronat LC
Patronat LC
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
2016
2015
2014
Act of Passion Jane Christo 
Trzech mężczyzn - Avery, Carter, Logan i jedna kobieta - Maya.
Każdy z mężczyzn żywi uczucia do Mai i jest pod jej urokiem i każdy z nich ma w jej życiu swoją rolę. Avery jest adwokatem i jest w niejakim związku z Mayą (o ile tak to można nazwać) - posiadają dość specyficzny rodzaj relacji. Carter jest bratem Averyego i bardzo bliskim przyjacielem Mai. Logan zaś jest fotografem, pracodawcą i zarazem przyjacielem naszej bohaterki.
Relacje pomiędzy bohaterami nie są do końca jasne, dużo się dzieje i w niczym niema stu procentowej pewności. W książce dużo się dzieje, jest sporo wątków, wiele zwrotów akcji, trochę tajemnic co powoduje brak monotonni i nudy podczas lektury.
Specyficzne uczucia i relacje między bohaterami nie każdemu przypadną do gustu. Mnie osobiście wielokrotnie irytowały ich zachowania - zwłaszcza Mai i Avery'ego.
Podobało mi się zakończenie, ale to spowodowało, że na koniec Avery został dla mnie spalony (zresztą dla kogo nie?). Obietnica Cartera mi się bardzo podoba, a to dlatego, że stał się on w tej książce moim ulubieńcem.
Czas na walkę braci w akcie miłości.
Książka jest warta uwagi.
Act of Passion Jane Christo
Książka, która zawiera wszystko, co lubię. Jest wątek miłosny, kryminalny, rodzącej się przyjaźni i nie zabrakło też bardzo obrazowych scen seksu :)
Czytając ją, czułam się tak, jakbym przeżywała wszystko z Mayą, dziewczyną po okropnych przejściach. Muszę jednak powiedzieć, że jej wybór faceta wcale mi się nie podobał. Bo jak do Cartera poczułam natychmiastową sympatię, tak Avery od samego początku budził mój niepokój. Nie spodziewałam się jednak, że ta historia rozwinie się w ten sposób. Zakończenie jest bardzo zaskakujące i z ogromną chęcią przeczytałabym ciąg dalszy tej historii. Wręcz zżera mnie ciekawość, jak to wszystko się skończy.
POLECAM :)
