Fotograf, stypendysta Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, autor fotograficznych książek Bykownia. Archeologia zbrodni i Afganistan jest w nas. Zdobywca wielu nagród, w tym Zdjęcie Roku Grand Press Photo 2012. Członek Press Clubu.
To moja druga książka Magdaleny Rigamonti i tak jak pierwsza (książka o umieraniu),dotyka trudnego, rzadko poruszanego tematu, jakim, w tym akurat przypadku jest życie po misjach wojskowych. 12 opowieści o tym jak rozmówcy stracili bliskich i członków rodzin, swoje kończyny czy zdrowie psychiczne. Rozdziały są krótkie ale treściwe. Niosą ze sobą sporo ładunku emocjonalnego. Bardzo potrzebna książka ponieważ literatury opisującej ciemną stronę misji wojskowych po tym jak żołnierze już wrócą do domu (żywi, w trumnach albo jako kalecy) jest bardzo niewiele. Książkę bardzo szybko się czyta, a zdjęcia na końcu książki umiejętnie ją dopełniają.
Na "Starty. Żołnierze z Afganistanu" trafiłam za sprawą "Bez strachu. Jak umiera człowiek". Duet Magdaleny i Maksymiliana Rigamonti po raz kolejny wprawił mnie w zachwyt. Jest to moja pierwsza książka o tematyce wojennej i na pewno nie ostatnia. Chwytająca za serducho i skłaniająca do refleksji. Szkoda tylko, że taka krótka. Z drugiej strony jednakże ile można czytać o cierpieniu matki lub żony, która wciąż nie może pogodzić się ze stratą syna/męża nawet po kilku czy kilkunastu latach. Czytając wyznania, można poniekąd wczuć się w sytuację bohaterów. Z każdym, kolejnym zdaniem, wyobraźnia podsuwa obrazy i czasem ma się takie wrażenie, jakby się tam było. Jakby stało się z boku i obserwowało wydarzenia ze swojej perspektywy. Słowa przenikają przez człowieka i zostają w pamięci, a także dają do myślenia, skłaniają do przewartościowywania niektórych rzeczy tudzież do formułowania wielu przypuszczeń. "Co by było gdyby?" - to pytanie zadaje sobie chyba każdy, ale chyba nie każdy potrafi lub ma odwagę na nie odpowiedzieć. Oczywiście można snuć przypuszczenia jak poradzilibyśmy sobie, gdyby członek naszej rodziny zginął na misji w Afganistanie czy Iraku ale nigdy przenigdy bez podobnych przeżyć nie będziemy w stanie zrozumieć bólu i cierpienia jakie przeżywały i wciąż przeżywają rodziny poległych żołnierzy.
Efekt całej książki wzmacniają fotografie Maksymiliana Rigamontiego, które ukazują codzienność Polskich żołnierzy, a jego końcowa notka oraz wcześniejsze wyznanie jednego z bohaterów powojennych opowieści pokazują Nam, że w takim straszliwym miejscu jakim jest Afganistan i gdzie na każdym kroku czai się śmierć, rodzą się piękne przyjaźnie i niesamowite braterskie więzi.