cytaty z książek autora "Richard Powers"
Nikt nie dostrzega drzewa. Widzimy owoce, orzechy, drewno, cień. Widzimy ozdoby lub ładne jesienne liście. Przeszkody tarasujące drogę albo niszczące stok narciarski. Mroczne groźne zakątki, które należy rozwidnić. Widzimy gałęzie, które mogą nam zniszczyć dach domu. Widzimy plon do spieniężenia. Ale drzewa... same drzewa pozostają niewidzialne.
[...]zasadniczym błędem ludzkości jest powszechna skłonność do uznawania konwencji za prawdę. Największy wpływ na to, w co kto uwierzy albo nie uwierzy, ma treść komunikatów jego najbliższego otoczenia, nadawanych w publicznym paśmie.
Nie ma na świecie dziwniejszej dziwności niż dziwność żywych bytów.
Z politycznego, praktycznego, uczuciowego i rozumowego punktu widzenia liczą się wyłącznie ludzie i to oni mają ostanie słowo. Nie da się zaspokoić ich głodu. Czy choćby sprawić, żeby wolniej się wzmagał. Nawet utrzymywanie go na stałym poziomie jest nie na kieszeń ludzkości.
[...]
Psychologowie powinni być najskuteczniejszymi kłamcami na kuli ziemskiej. Mają przecież za sobą lata studiów nad tym, jak ludzie oszukują siebie i otoczenie.
[...[
Człowiek nie widzi tego, czego nie rozumie. Ale tego, co wydaje mu się zrozumiałe, już nie zauważa.
Ty i drzewo na podwórku za twoim domem pochodzicie od tego samego przodka. Półtora miliarda lat temu wasze drogi się rozeszły. Ale jeszcze po niezmiernie długiej podróży w rozbieżne strony ty i drzewo macie jedną czwartą wspólnych genów.
Nawet najlepsze argumenty na świecie nikogo nie skłonią do zmiany zdania. Sprawić to może tylko przekonująca opowieść.
Rośliny łączą się przez podziemną instalację. Pod ziemią kryją się mózgi, których nasze własne, ze względu na swoją formę, nie dostrzegają. Elastyczność pozwala korzeniom rozwiązywać problemy i podejmować decyzje. Wszystko przenikają synapsy grzybni. Jeśli połączy się wystarczająco dużo drzew, las zyskuje ś w i a d o m o ś ć.
Przepraszam! Mówię mu, ludzi strasznie głupi. Zapominają wszystko :skąd przyszły i dokąd idą. Mówię mu: spokojny łeb. Człowiek całkiem wkrótce zejdzie z ten świat. A wtedy niedźwiedź znowu będzie na wierzchu".
[...]
Nie łudź się nadzieją, nie rozpaczaj, nie przewiduj ani nie daj się zaskoczyć. Nigdy się nie poddawaj, lecz dziel, mnóż, przemieniaj, łącz, działaj i trwaj tak jak dotąd przez cały długi dzień życia.
[...]
W mężczyznach najstraszniejsze jest właśnie to, że wystarczy zebrać kilku i dać im parę prostych urządzeń, a ruszą świat z posad. Skrzyknięta naprędce brygada pracuje przez wiele godzin, rozumiejąc się prawie bez słów.
Wspólnymi siłami zaciągają na miejsca ostatnie trupy sosen i świerków, wierzb o korze zdolnej ukoić ból i brzóz, których kora działa ściągająco.
Jakąkolwiek pracę mogą wykonać twoje dłonie, wykonaj ją teraz, bo tam, dokąd zmierzasz, nie ma już nic do zrobienia.
[...]
Łatwiej żyć miesiącami w koronie sekwoi niż przez siedem dni na ziemi. Wszystko jest czyjąś własnością; wie o tym już roczne dziecko. To reguła równie nie podważalna jak prawo Newtona.
[...]
- Już nie wiem, co zasługuje na wiarę. Bo przecież głupio jest wierzyć we wszystko. Mylimy się, zawsze się mylimy.
Odkrył na własną rękę to, co formalna edukacja próbowała wypierać: życie czegoś od nas oczekuje. I kończy się czas.
Ziemię zamieszkiwały dwa typy ludzi: ci, którzy umieli dodać dwa do dwóch i podążyć za nauką, oraz ci, którzy byli szczęśliwsi z własnymi prawdami.
Tato, skoro jest tyle miejsc do zamieszkania, to jakim cudem tam nikogo nie ma?
Nauczanie jest jak fotosynteza: wytwarza pożywienie z powietrza i światła.
[...]
Ludzie się przeistaczają. Zanim minie dwadzieścia lat i podstawą wszystkiego będzie pamięć o tym, co się stało, wydarzenia tamtej nocy nocy dawno obrócą się w twardziel drzewną.
Przyjaciele wkładają ciało Olivii do ognia, twarzą w dół.
[..]
Ludzie osłaniają przyrodę własną piersią. Nawet tu, w kraju, gdzie szkodę już dawno wyrządzono, a tegoroczne straty są niczym w porównaniu ze spustoszeniami na dalekim południu... otóż nawet tutaj ludzi się bije i znieważa.
Wszystko, co było w niej dobre, weszło w nas i teraz to my podtrzymujemy jej istnienie dzięki temu, co zapamiętaliśmy.
Mój smutny, osobliwy prawie dziewięciolatek, który miał kłopot z tym światem.
[...]
Sosna, o którą opiera się kobieta, mówi: "Słuchaj. Jest coś, co musisz usłyszeć".
[...]
Sęk w tym, że ludzie są właśnie tacy i z tego wyrastają ich problemy. Życie toczy się obok nich, niedostrzegane.
[...]
Dobroć może spodziewać się nagrody, ale nie stanie się przez to ani trochę mniej dobrocią.
[...]
Ale ludzie nie mają pojęcia, czym jest czas. Myślą, że to linia wysnuta z punktu położonego o trzy sekundy za ich plecami, która równie szybko znika w trzech sekundach mgły tuż za nimi. Nie widzą, że czas to koncentryczne kręgi, rozrastające się ku obrzeżu, a cieniutka skórka Teraźniejszości zawdzięcza swoje istnienie ogromnej masie wszystkiego, co już obumarło.
Z czasem upodabniamy się do tego, o co się troszczymy. A to, do czego jesteśmy podobni, podtrzyma nas, kiedy już nie będziemy sobą...