Archiwa nie tylko dla archiwistów. IKEA, jadłospisy i plakaty reklamowe

LubimyCzytać LubimyCzytać
10.09.2020

Archiwa cyfrowych bibliotek to nie tylko zbiory książek i starodruków. To również zeskanowane plakaty i ulotki, jadłospisy nieistniejących już restauracji i zdigitalizowane katalogi sklepów wysyłkowych i meblowych – w tym IKEI. Wbrew pozorom takie druki o charakterze użytkowym potrafią naprawdę dużo powiedzieć o naszej historii.

Archiwa nie tylko dla archiwistów. IKEA, jadłospisy i plakaty reklamowe

Jak wyglądał „Billy” w 1979 roku?

Czy wprowadzony w 1979 roku na rynek popularny model regału książkowego „Billy” różni się od tego, który możemy kupić dzisiaj? Aby prześledzić jego ewolucję, wystarczy udać się na stronę Ikea Museum, gdzie szwedzki gigant meblowy udostępnił zdigitalizowane katalogi z każdego roku, począwszy od lat 50. Dzięki nim możemy prześledzić nie tylko historię najpopularniejszych produktów firmy, ale także zobaczyć ,jak zmieniało się postrzeganie potrzeb klientów, a wraz z nim projektowanie użytkowe.

Katalog Ikea z roku 1979

Czym się różni datowany na 1950 rok katalog popularnego sklepu meblowego od tego, który można zdobyć dzisiaj? W zasadzie… wszystkim. Szatą graficzną, sposobem prezentacji artykułów wyposażenia wnętrz, a nawet ilością tekstu. Dzisiaj liczba słów towarzysząca zdjęciom ograniczona jest do absolutnie koniecznego minimum; na początku lat 50. każdemu zdjęciu towarzyszył obszerny tekst wyjaśniający zalety mebli i możliwe konfiguracje zakupowe. Ewolucja dokonała się także w sposobie operowania obrazem fotograficznym. Pierwsze katalogi to zdjęcia stricte produktowe (dziś nazywane packshotami), w najprostszy sposób pokazujące sprzedawany egzemplarz. Wraz z rozwojem techniki fotograficznej i komputerowej obróbki obrazu, packshoty ustępowały miejsca starannie zaplanowanym aranżacjom pomieszczeń. Tajemnicą poliszynela jest, że dzisiejsze katalogi w większości nie są już tworzone za pomocą fotografii, a w wyspecjalizowanych studiach graficznych. To, co widzimy na stronach, to nierzadko nie są już zdjęcia, a fotorealistyczne wizualizacje.

Co serwowano na Batorym?

W Polsce lata minionego ustroju kojarzą się z czasem niedoborów. Kolejki do sklepów, żywności na kartki i wędliny spod lady. Były jednak w tych tamtych czasach miejsca, gdzie kuchnia nie kojarzyła się tylko z mortadelą czy kapustą. W archiwach możemy znaleźć restauracyjne jadłospisy z różnych lat i je ze sobą porównywać. A może zainspirować się kulinarnie?

Czym raczono gości podczas rejsów słynnym transatlantykiem Batorym? Możemy się tego dowiedzieć dzięki poznańskiemu CYRYLOWI — cyfrowemu repozytorium lokalnemu. W jego zbiorach znajdziemy między innymi jadłospis pokładowej restauracji z rejsu na tournée „Poznańskich słowików” po Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. I tak w piątek 8 października 1965 roku wśród zakąsek królowały śledź i węgorz w galarecie, po których na stole pojawiała się zupa: barszcz zabielany. Na drugie danie (albo jak to napisano w menu „danie zasadnicze”) szef kuchni Waldemar Bohorodzicz polecał pieczeń wieprzową po amerykańsku lub ewentualnie kotlet wołowy; dla preferujących dietę jarską pozostałą sałatka waldorfska, potrawy z jaj i jarzyny. Na deser kuchnia proponowała krem pistacjowy wraz z francuską kawą Nescafe.

Dzięki zbiorom Archiwum Państwowego w Warszawie wystarczy jedno kliknięcie, aby przenieść się do roku 1895, gdy w Resursie Dąbrowskiej w Dąbrowie Górniczej wyprawiane były wykwintne przyjęcia. Bawiono się przy dźwiękach Paderewskiego, Offenbacha, Rychtera i Zellera, racząc się winami: chablis, węgierskimi i likierami. W spisie potraw widnieją takie pozycje jak „ptactwo”, „karczochy i kalafiory” czy „sandacz na gorąco”. Buszując za to po zbiorach biblioteki cyfrowej polona.pl, możemy się natknąć na menu nocy sylwestrowej w warszawskiej restauracji artystycznej „Pod wiechą” z przełomu lat 1933/34. W karcie dań między innymi buljon ze smakiem selerów (z djablotkami), majonez z pulardy i perliczka z borówkami.

Pod wiechą

Do serwisu polona.pl warto zajrzeć również po to, aby przejrzeć bogate zbiory zdigitalizowanych plakatów i folderów turystycznych. Oprócz dzieł propagandowych są wśród nich także informacyjne i druki reklamowe, jak ten o odżywczej wartości piwa, plakat zachęcający do odwiedzenia Huculszczyzny, czy ten zachęcający do kupna sreber i plater od warszawskiego sprzedawcy Frageta. Poza wartością historyczną materiały te posiadają niewątpliwą wartość estetyczną. Sztuka współczesna chętnie czerpie wzorce z twórczości plakacistów lat 30. i 40. ubiegłego wieku. Prace graficzne takie jak ta, która znalazła się na okładce opublikowanego w latach 30. przez Wydawnictwo Wydziału Turystyki Ministerstwa Komunikacji folderu „Jedźcie nad polski Bałtyk”, są warte uwagi pomimo upływu czasu.

Jedźcie nad polski Bałtyk

Zachęcamy do buszowania po archiwach cyfrowych. Ich spis zamieściliśmy w artykule „Darmowe czytanie. Gdzie szukać e-booków za darmo?”. Jakie najciekawsze perełki udało wam się znaleźć? Pochwalcie się w komentarzach!

Fotografia otwierająca: plakat „Spożywajcie cukier” ze zbiorów serwisu polona.pl

[aj]


komentarze [3]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
EwaMolly 11.09.2020 11:35
Czytelniczka

Na Polonie można znaleźć masę ciekawych materiałów! A wyszukiwanie w treści zgromadzonych dzieł jest bardzo przydatne. Dzięki temu znalazłam sporo starych gazet, w których wspomniani byli moi przodkowie ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
czytamcałyczas 10.09.2020 20:12
Czytelnik

Lekcja ciekawa./

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać 10.09.2020 13:32
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post