rozwiń zwiń

Péter Esterházy nie żyje

LubimyCzytać LubimyCzytać
15.07.2016

Jeden z najbardziej znanych na świecie pisarzy węgierskich, autor powieści postmodernistycznych o komunizmie i jego konsekwencjach, Péter Esterházy, zmarł w czwartek. Zaledwie kilka tygodni upłynęło od premiery jego najnowszej książki „Pancreas Diary”, w której opowiadał o swoich zmaganiach z rakiem trzustki. Pisarz miał 66 lat.

Péter Esterházy nie żyje

Esterházy pochodził ze starej magnackiej rodziny. W czasach rządów komunistycznych rodzina została pozbawiona majątku. Przyszły pisarz ukończył studia matematyczne i pracował w latach 1974–1978 w branży IT, w 1979 rozpoczął karierę pisarską, zdobywając sobie uznanie serią opowiadań i powieści. W 1980/90 przebywał na stypendium DAAD w RFN, 1996/97 był członkiem Wissenschaftskolleg w Berlinie, był również członkiem niemieckiej akademii języka i poezji (Deutsche Akademie für Sprache und Dichtung).

Jego najbardziej znaczącym dziełem jest pochodząca z 2001 roku Harmonia caelestis, w której opisuje Węgry i Europę na tle historii własnej rodziny. Pisał ją nieświadomy faktu trzydziestoletniej współpracy własnego ojca z węgierskimi służbami bezpieczeństwa. Gdy dowiedział się o tym, napisał o tym kolejny tom, w którym badał, jak i dlaczego do tego doszło – w efekcie rok później opublikowano Wydanie poprawione.

Ostatnią napisaną przez niego książką jest „Pancreas Diary” (oryg. Hasnyálmirigynapló létrehozása"), która rozpoczyna się jak dziennik dokumentujący fakty o rozwijającej się chorobie, by później przerodzić się w analizę relacji pisarza z chorym organem, który ostatecznie stał się przyczyną jego śmierci.

Jedyne, z czym nie mogę się pogodzić, rzekł po długim milczeniu, to fakt, że przez całe życie pozwalamy się terroryzować pozorną ponurością bytu; jak gdybyśmy się rodzili tylko po to, by wykitować, i prawie nie rozkoszujemy się tymi cudownymi chwilami, które jednak przeżyliśmy, nawet, jeśli są niemoralne, niebezpieczne i przemijające jak dżuma. (…) Dajemy nurka w celofan życia, skaczemy ze śmierci w śmierć i nie czujemy prawie nic poza własnym drżeniem - Péter Esterházy, Harmonia caelestis


komentarze [2]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Ambrose 15.07.2016 15:02
Bibliotekarz

Szkoda, że odszedł w tak młodym wieku. Całkiem niedawno rozpocząłem znajomość z prozą tego autora. Polecam serdecznie jego Niesztukę - piękna przedstawicielka metafikcji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Niesztuka
LubimyCzytać 15.07.2016 11:43
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post