Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięską pracę:

Nadeine

Serdecznie gratulujemy! Z laureatem skontaktujemy się bezpośrednio w wiadomości prywatnej.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięską pracę:

Nadeine

Serdecznie gratulujemy! Z laureatem skontaktujemy się bezpośrednio w wiadomości prywatnej.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Czy konkurs jest nadal aktualny?

Czy konkurs jest nadal aktualny?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Siadamy do wigilijnej kolacji. Pełen zastawiony stół, dom wystrojony, ale coś jest nie tak. Cisza. Dzielimy się opłatkiem, ale zamiast życzeń wszyscy mówią "Wesołych" i odchodzą. O co chodzi? Zaczynamy rozmowę i zaczyna się kłótnia! Tata z wujkiem zaczynają się szarpać, a mama wylewa na mnie miskę gorącego barszczu...
"Aaaaaa"- budzę się z głową w misce płatków.
"To był zły pomysł żebyśmy lepili paszteciki do trzeciej nad ranem, idź się prześpij do kolacji" - stwierdziła mama.
Patrzę na kalendarz, dwudziesty czwarty grudnia. Pół godziny po ósmej. Uuufff, to był tylko koszmar. Kolacja przed nami i wigilia będzie super jak co roku.

Siadamy do wigilijnej kolacji. Pełen zastawiony stół, dom wystrojony, ale coś jest nie tak. Cisza. Dzielimy się opłatkiem, ale zamiast życzeń wszyscy mówią "Wesołych" i odchodzą. O co chodzi? Zaczynamy rozmowę i zaczyna się kłótnia! Tata z wujkiem zaczynają się szarpać, a mama wylewa na mnie miskę gorącego barszczu...
"Aaaaaa"- budzę się z głową w misce płatków.
"To był zły...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Kiedy Markus otworzył oczy spostrzegł, że zamiast książki ma na kolanach dziwny ekran. Miał on zapach jego wielokrotnie czytanej książki. Opaska na jego ręce zawibrowała i zrozumiał że pozostało niewiele czasu do przyjścia Agnes.
Aplikacja wybrała strój na dzisiejszy wieczór. Na pięknie przystrojonym stole, na talerzykach pyszniło się dwanaście tabletek - każda z inną wigilijną potrawą. W kącie pokoju zmaterializowała się choinka. Dzwonek. Jego wyglądająca jak robot ukochana pojawiła się w drzwiach. Wesołych Świąt! krzyknęła i zbudził się.

Kiedy Markus otworzył oczy spostrzegł, że zamiast książki ma na kolanach dziwny ekran. Miał on zapach jego wielokrotnie czytanej książki. Opaska na jego ręce zawibrowała i zrozumiał że pozostało niewiele czasu do przyjścia Agnes.
Aplikacja wybrała strój na dzisiejszy wieczór. Na pięknie przystrojonym stole, na talerzykach pyszniło się dwanaście tabletek - każda z inną...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Odgarniam jej z czoła włosy, uśmiecham się gdy wtulona we mnie spokojnie zasypia. To jej pierwsze święta - jeszcze nie wie jakie mają być, ale już wie na pewno, że to coś wielkiego. Tak dużego jak dziadek, który fałszował razem z babcią kolędy na Skype. Tak przyjemnego, jak choinka mrugających energooszczędnych światełek LED. Tak smacznego, jak wymieszany w planetarnym robocie sernik, dochodzący na kratce wielofunkcyjnego piekarnika. Tak... wiele się zmieniło od momentu, gdy ja przeżywałam swoje pierwsze święta. Ale jedno nie zmieniło się wcale. Miłość, która dla każdego pokolenia co roku buduje je na nowo. Niezależnie od zastosowanych technologii. Wesołych Świąt!

Odgarniam jej z czoła włosy, uśmiecham się gdy wtulona we mnie spokojnie zasypia. To jej pierwsze święta - jeszcze nie wie jakie mają być, ale już wie na pewno, że to coś wielkiego. Tak dużego jak dziadek, który fałszował razem z babcią kolędy na Skype. Tak przyjemnego, jak choinka mrugających energooszczędnych światełek LED. Tak smacznego, jak wymieszany w planetarnym...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Młoda z czerwonymi rogami renifera na głowie, półleżąc na kanapie, robiła selfie smartfonem, by sekundę później udostępnić je na fejsie. Starszy Brat Młodej, w kącie z laptopem na kolanach, „przerzucał” dopiero co kupione e-booki na wirtualną półkę Mamy. W tym samy czasie w kuchni Mama z z lekkim obłędem w oczach i wypiekami na twarzy, gapiła się w ekran delikatnie przyprószonego mąką laptopa, obserwując na youtube proces pieczenia bożonarodzeniowego makowca. Nad wszystkimi z głośników bluetooth unosiły się dźwięki kolęd, które nie docierały do Dziadka, gdyż też z słuchawkami na uszach rozkoszował się audiobookiem „Opowieść wigilijna”, czytanego przez jego ulubioną aktorkę.

Młoda z czerwonymi rogami renifera na głowie, półleżąc na kanapie, robiła selfie smartfonem, by sekundę później udostępnić je na fejsie. Starszy Brat Młodej, w kącie z laptopem na kolanach, „przerzucał” dopiero co kupione e-booki na wirtualną półkę Mamy. W tym samy czasie w kuchni Mama z z lekkim obłędem w oczach i wypiekami na twarzy, gapiła się w ekran delikatnie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Nowoczesność rządziła miastem. Roboty będące cudami techniki posiadły moc władania ludzkimi umysłami. Wiedziała, że pamiątki z przeszłości są surowo zabronione i złowieszcze drony monitorują ulice, jednak mimo to, gdy hologramy wyposażone w sztuczną inteligencję zaczęły wyświetlać obrazy przekoloryzowanej Gwiazdki, sięgnęła do kieszeni po ślad dawnego życia: czytnik inkBOOK. - Mogą sterować moimi myślami, ale nie sercem. To w nim budzi się magia prawdziwych świąt... - powiedziała na głos, zdjęła okulary 8D i zaczęła czytać zakazaną "Opowieść wigilijną". Tę samą którą czytała jej mama. Bo choć był rok 2050 i roboty zastąpiły wszystko inne, chciała znów poczuć się jak dziecko...

Morał: Bądźmy nowocześni, ale pamiętajmy o prostych, zwykłych tradycjach. I nie pozwólmy, żeby ta nowoczesność zaprowadziła nas na szczyt technologii, która w pewnym momencie wyprzedzi nasz gatunek do tego stopnia, że sami staniemy się więźniami własnego życia - jak bohaterka mojego krótkiego fragmentu.

Nowoczesność rządziła miastem. Roboty będące cudami techniki posiadły moc władania ludzkimi umysłami. Wiedziała, że pamiątki z przeszłości są surowo zabronione i złowieszcze drony monitorują ulice, jednak mimo to, gdy hologramy wyposażone w sztuczną inteligencję zaczęły wyświetlać obrazy przekoloryzowanej Gwiazdki, sięgnęła do kieszeni po ślad dawnego życia: czytnik...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Plan był zupełnie inny. Świąteczne przygotowania jak zwykle miały przebiegać bez napięcia i nerwów. Jednak od rana wszystko sprzysięgło się przeciwko nam. Piekarnik z termoobiegiem odmówił posłuszeństwa, więc chyba wypieki nie pójdą jak z płatka. Internet szalał, zatem o ulubionych kolędach z YouTube też mogliśmy zapomnieć. Ekspress do kawy ciągle krzyczy o to, żeby go odkamienić. Stopniowo narasta przedświąteczna frustracja, której tak bardzo chcieliśmy uniknąć. Nagle czuję delikatne wibrowanie opaski na nadgarstku. Powoli otwieram oczy. Widzę, że czytnik nadal wyświetla przepis na soczystego makowca. Uśmiechnięty mąż podaje mi piernikową kawę i obrane mandarynki. Na szczęście nie każdy sen się spełnia.

Plan był zupełnie inny. Świąteczne przygotowania jak zwykle miały przebiegać bez napięcia i nerwów. Jednak od rana wszystko sprzysięgło się przeciwko nam. Piekarnik z termoobiegiem odmówił posłuszeństwa, więc chyba wypieki nie pójdą jak z płatka. Internet szalał, zatem o ulubionych kolędach z YouTube też mogliśmy zapomnieć. Ekspress do kawy ciągle krzyczy o to, żeby go...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Magiczny czas Świąt.

Wspólne przygotowania posiłków z przepisów naszych Babć, czasochłonne wybieranie prezentów, rodzinne granie w gry planszowe i próby rozszyfrowania intstrukcji, głośne ( niezbyt melodyjne) śpiewanie kolęd, pozowanie do zdjęcia pod choinką...chwila,coś tu się nie zgadza...

Wspólne przygotowanie posiłków, ale w kontakcie z Babcią na kamerce internetowej,
sprytne kupowanie prezentów przez internet,lecz z dostawą pod same drzwi,
rodzinne granie w gry na xboxie (ewentualnie z samouczkiem) przy najnowszej światecznej muzyce z bezprzewodowego głośnika,
przed, w trakcie czy po Wigilii grupowe selfie na Instagrama.

Wszystko zupełnie inaczej niż dawniej, jednak wbrew pozorom nie pozbawione niepowtarzalnej atmosfery Bożego Narodzenia.

Magiczny czas Świąt.

Wspólne przygotowania posiłków z przepisów naszych Babć, czasochłonne wybieranie prezentów, rodzinne granie w gry planszowe i próby rozszyfrowania intstrukcji, głośne ( niezbyt melodyjne) śpiewanie kolęd, pozowanie do zdjęcia pod choinką...chwila,coś tu się nie zgadza...

Wspólne przygotowanie posiłków, ale w kontakcie z Babcią na kamerce...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Siedział sam przy stole i zastanawiał się, co wytrąciło go z odrętwienia. Jakiś dźwięk. Coś mu przypominał.
Sygnał z telewizora sąsiada? Coś na ulicy? Nie. To był inny dźwięk. Zwyczajny i nierozpoznawalny jednocześnie.
Ktoś włączał się do sieci. To było to.
Ktoś próbował serfować w Wigilię. Ale po co? Nie powinien zająć się kolacją, strojeniem choinki?
A on? Dlaczego się tym nie zajmował? Bo nie miał dla kogo się starać. Bo nie spodziewał się odwiedzin. Więc może to dobry pomysł – serfowanie. Nie musisz kłaść obrusa na stół, a tyle osób wokół. Było to jakieś rozwiązanie dla takich samotników jak on.

Siedział sam przy stole i zastanawiał się, co wytrąciło go z odrętwienia. Jakiś dźwięk. Coś mu przypominał.
Sygnał z telewizora sąsiada? Coś na ulicy? Nie. To był inny dźwięk. Zwyczajny i nierozpoznawalny jednocześnie.
Ktoś włączał się do sieci. To było to.
Ktoś próbował serfować w Wigilię. Ale po co? Nie powinien zająć się kolacją, strojeniem choinki?
A on? Dlaczego się...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej