Wielka zagadka literatury!

LubimyCzytać LubimyCzytać
20.09.2012

Najbardziej tajemnicze dzieło Williama Shakespeare’a już w księgarniach. Dziś premiera Sonetów. Przekład, wstęp i opracowanie Stanisław Barańczak.

Wielka zagadka literatury!

„Z okazji sonetów Shakespeare’a wypowiedziano i napisano prawdopodobnie więcej nonsensów oraz zmarnowano więcej energii intelektualnej i emocjonalnej niż z okazji jakiegokolwiek innego dzieła literatury światowej”. Tymi słowy rozpoczął trzydzieści lat temu swój wstęp do popularnego wydania Sonetów poeta Wystan Hugh Auden. Gdyby dożył dnia dzisiejszego i mógł wprowadzić do zacytowanego zdania jakieś poprawki – można być pewnym, że ograniczyłby się do jednej tylko: skreśliłby przysłówek „prawdopodobnie”.

Góra książek i rozpraw poświęconych "Sonetom" urosła bowiem przez te trzydzieści lat o dalszych parę metrów (jeśli wierzyć bibliografom, wśród poszczególnych dzieł Shakespeare’a ten jedyny pozostawiony przezeń tom wierszy lirycznych ustępuje, pod względem liczebności poświęconych mu prac, jedynie Hamletowi).

Kontrowersje wokół tak zwanej zagadki "Sonetów" bynajmniej nie wygasły. Trudno byłoby im zresztą wygasnąć, skoro w dziele tym i w okolicznościach z nim związanych zagadkowe jest prawie wszystko, a garstka ustalonych faktów, zamiast coś wyjaśniać, pączkuje bezustannie nowymi zagadkami i nowymi kontrowersjami. Jest rzeczą naprawdę zdumiewającą, że niecałe cztery stulecia dzielące nas od momentu pojawienia się jednego z najsławniejszych dziś dzieł najsławniejszego pisarza naszej planety stanowią akurat w tym wypadku tak nieprzeniknioną przesłonę. Prawda, że i o samym Shakespearze wiadomo nam zdumiewająco mało. Sonety są jednak w jego biografii twórczej epizodem najbardziej tajemniczym.

Ze wstępu Stanisława Barańczaka

Co czyni Sonety arcydziełami? Co sprawia, że po czterystu latach nadal zachwycają i inspirują? Dlaczego Sting, Soyka, Wainwright, artyści Piwnicy pod Baranami, reżyserzy filmowi i teatralni, twórcy bardziej i mniej znani garściami czerpali i nadal czerpią z genialnych wersów Shakespeare’a? Stanisław Barańczak we wstępie do Sonetów napisał: (…) czytając Sonet 116, czujemy, że uczestniczymy w formułowaniu prawdy, która jednocześnie potwierdza nasze intuicje i podnosi je na wyższe piętro niedostępnej nam odkrywczości, prawdy, która sięga w głąb nas i zarazem daje nam wstęp do swoich własnych głębi.
Sonety angielskiego poety przynoszą odpowiedź: wiersze pisze się po to, aby uwierzyć w miłość przezwyciężającą czas i śmierć. Taki jest Shakespeare.


A jaki jest Barańczak? Jan Błoński odpowiada: Translatorski talent Stanisława Barańczaka zapiera oddech - czegoś takiego, a raczej kogoś takiego, nie było chyba w dziejach nie tylko naszej poezji.

Artykuł sponsorowany


komentarze [4]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
avuca  - awatar
avuca 20.09.2012 21:07
Moderator globalny

O,tak...
Od razu mi się liceum przypomina. Świetne były te dwujęzyczne wydania z tłumaczeniami Barańczaka.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Boogna  - awatar
Boogna 20.09.2012 19:50
Czytelniczka

Obowiązkowo na półkę i do przeczytania :).
Barańczak, Shakespeare... aż chce się czytać.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Wit  - awatar
Wit 20.09.2012 12:15
Czytelnik

Stary dobry Barańczak ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać  - awatar
LubimyCzytać 20.09.2012 10:13
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post