„Moja dzika Syberia”, Karolina Kozioł

Syberia jest krainą geograficzną w północnej Azji, wchodzi w skład Rosji. Zachwyca krajobrazami, ale także przeraża panującym tam klimatem. Na Syberię udało się dotrzeć autorce książki „Moja dzika Syberia” – Karolinie Kozioł. 

Stworzyła ona pasjonujący reportaż, w którym opisała swoje doświadczenia z podróży Koleją Transsyberyjską. Na początku relacji dzieli się refleksjami, pisze m.in. o swoim zamiłowaniu do wypraw: 

„Miałam 16 lat, kiedy spakowałam plecak, włożyłam do niego marzenia, wystawiłam kciuk na drogę i złapałam pierwszego stopa przez południową część Polski. Od tamtego momentu podróże i adrenalina stały się nieodłączną częścią mnie. Są moim uzależnieniem, narkotykiem, miłością, szczęściem, walką ze sobą, strachem. Mieszanka wszystkiego, co najlepsze i najbardziej przerażające. Za to właśnie pokochałam podróże”. 

Martyna Wojciechowska powiedziała kiedyś: „Podróże mają magiczną moc uzdrawiania duszy i zdecydowanie pomagają zdystansować się do problemów dnia codziennego. Nie rozwiązują ich bezpośrednio, jednak pomagają przewartościować i spojrzeć na nie jakby z drugiego brzegu rzeki”.

Zapewne pod tymi słowami podpisałaby się Karolina Kozioł, która wraz z przyjaciółką Lizą postanawia wyruszyć w głąb mroźnej Syberii, aby pogodzić się ze śmiercią przyjaciela i zamknąć pewien rozdział w swoim życiu. Podróż ma odbyć się koleją transsyberyjską – najdłuższą koleją świata. Dziewczyny niczego nie planują, chcą chłonąć to, co daje im los, i nabrać dystansu do bolesnych zdarzeń.

Żadna z nich nie znosi monotonii, a – nie da się ukryć – w pociągu o nią trudno. Autorka spisała wiele rozmów z napotkanymi pasażerami. Jej relacja jest pełna głębokich refleksji, autentycznych historii, życiowych prawd. Każda stacja to inna opowieść. Czytelnik może odnieść wrażenie, że sam podróżuje z pisarką i zatrzymuje się na stacjach kolei transsyberyjskiej. 

Prawie cała akcja książki dzieje się w pociągu, bowiem podróż na odległy, baśniowy obszar Rosji, jakim jest Syberia, trwa kilka dni. Karolina i Liza decydują się na podróż trzecią klasą, trudno tu więc o takie luksusy jak prysznic. Ale przecież nie komfort jest najważniejszy, a spotkanie z drugim człowiekiem i poznanie jego historii. Często mówi się, że życie jest jak podróż, a autorka na kartach swojej powieści udowadnia, że życie jest jak podróż koleją – nigdy nie wiadomo, kto wsiądzie do naszego przedziału i gdzie będzie jego końcowa stacja. Karolina Kozioł dała się poznać jako odważna osoba i świetna obserwatorka
z wrażliwą duszą. Potrafiła pochylić się nad współpasażerami, by ich poznać bliżej i zrozumieć ich postępowanie, wystrzegając się przy tym oceniania.

„Moją dziką Syberię” czyta się jednym tchem i jest to jedna z tych pozycji, które zostają w pamięci na długi czas.

Karolina Kozioł jest także autorką reportaży: „Poszukiwacz marzeń. Z kamerą na wojnie w Brazylii” i „Poszukiwacz marzeń. Z kamerą wśród kobiet Iranu”. Ukazują one ludzi żyjących w krajach, w których istnieją wielkie nierówności społeczne i ograniczenia kulturowe. Autorka przedstawia, jak wygląda życie w brazylijskich slumsach, i opowiada historie tych, którzy mimo biedy nie zapominają o marzeniach. Dziennikarka oddaje także głos irańskim kobietom, które w XXI wieku, aby przetrwać, zmuszone są wieść życie niewolnic. Oba reportaże pozwalają przenieść się w odmienne dla Europejczyka obszary kulturowe i przekonać się o tym, że standard życia, do którego jesteśmy przyzwyczajeni, to często nieosiągalne marzenie ludzi mieszkających w innej części globu.

Książka pojawiła się dzisiaj na księgarskich półkach. „Moja dzika Syberia” została wydana przez wydawnictwo Psychoskok i objęta patronatem serwisu lubimyczytac.pl.

artykuł sponsorowany