Zmysłowa kobieta siedzi samotnie przy barze, popijając drinka i czekając na flirt. Po chwili pojawia się obok niej mężczyzna. Uśmiechają się, rozmawiają, on stopniowo zmniejsza dystans, szepcząc jej do ucha czułe słówka. Kobieta daje wtedy znak swojemu kochankowi, który obserwuje tę sytuację z sąsiedniego stolika. Ten zjawia się niemal natychmiast, brutalnie hamuje zapędy rywala, a następnie prowadzi kobietę do barowej toalety, by zakończyć tę scenę namiętnym seksem. Wszystko jest pod kontrolą. Wszystko zostało zaplanowane. To tylko gra w „Pragnę”.

Ta perwersyjna zabawa staje się motywem przewodnim i refrenem, który regularnie wybrzmiewa w thrillerze Araminty Hall, nadając mu erotyczny i nieprzewidywalny ton. Kochankami są Verity i Mike. Młodzi, piękni, wykształceni, ze świetną pracą i w związku, który rozpala ich do czerwoności. Poznają się jeszcze w czasach studenckich i mają za sobą niemal dekadę bycia razem. Nierozłączni, uzależnieni od siebie, wciąż w siebie wpatrzeni. Rozdziela ich jednak nowa praca i wyjazd Mike’a do Nowego Jorku. Kiedy mężczyzna wróci zza wielkiej wody, jego kobieta zwiąże się już z innym, a na zrozpaczonego kochanka będzie czekało zaproszenie na jej ślub. I byłoby to pewnie smutne, lecz dość banalne zakończenie związku, gdyby nie to, że Mike… nie uważa wcale ślubu za koniec swojej relacji z Verity. Interpretuje go jako dalszą część ich osobliwej gry, prowadzonej na innych niż dotychczas zasadach. „To była gra, nasza ulubiona. Nie miałem wątpliwości, że właśnie zaczynamy nową, bardziej wyszukaną partię Pragnę” – twierdzi.

„Okrutne pragnienie” zaprasza czytelnika do mrocznego świata obsesji, pożądania i szaleństwa. Szaleństwa, które od samego początku powieści zmierza prosto do punktu kulminacyjnego – zbrodni z miłości. Pierwszoosobowa narracja pozwala na zatopienie się w umyśle Mike’a. Oddanego, wiernego kochanka, który w każdej chwili jest gotów potwierdzić swoje uczucie najwyższym poświęceniem. Tak, to niesamowita historia miłosna. Ale w niedługim czasie z przerażeniem dowiadujemy się, że to historia miłosna, która w dużej mierze rozgrywa się w jego głowie. Rzeczywistość, którą Mike utkał samodzielnie, z własnych pragnień, fantazji i błędnych interpretacji. To wytwór chorego umysłu, w którym manipulacja kroczy pod rękę z pożądaniem.

Powieść Hall nie jest jednak typowym thrillerem, w którym autorka bezustannie wyciąga z rękawa kolejne zwroty akcji, mające wytrącić czytelnika z równowagi. Pisarka skupia się raczej na psychice głównego bohatera. Psychice, w którą zagłębiamy się z niepokojem, wstrętem, ale jednocześnie rozumiejąc korzenie pewnych zachowań Mike’a. Sączymy więc tę opowieść i smakujemy, a nabiera ona głębi z każdą kolejną stroną. Początkowa słodycz zyskuje wyrazu, pojawiają się nowe aromaty. Ostrzejsze i mocniejsze. Takie, które uzależniają i trudno się od nich oderwać, aż do ostatniej strony.

Wątki perwersyjnej gry, manipulacji oraz zbrodni popełnionej z miłości nie są jedynymi interesującymi motywami, które porusza Hall. Jak sama przyznaje w posłowiu do książki, impulsem do napisania powieści była niezgoda na niesprawiedliwe traktowanie kobiet w społeczeństwie. Uważny czytelnik znajdzie w niej więc również akcenty feministyczne. A także inspiracje procesami, w których życie seksualne kobiety, niemoralne działania mediów oraz pogoń za sensacją mają dużo większy wpływ na wynik postępowania sądowego, niż dowody i relacje świadków.

„Okrutnie pragnienie” jest trzecią powieścią, a zarazem polskim debiutem Araminty Hall, która pracuje również jako dziennikarka i nauczycielka kreatywnego pisania. Jej ostatnia książka zebrała pozytywne recenzje wśród krytyków i czytelników na całym świecie. Nic dziwnego – „Okrutne pragnienie” posiada wszystkie niezbędne cechy powieści, która potrafi zawładnąć sercem czytającego – drażni emocje, prowokuje i na długo nie opuszcza naszej pamięci. Co więcej, to dopiero początek roku, a książka Hall może już pretendować do miana najgorętszego thrillera psychologicznego 2019.

artykuł sponsorowany